W kwaterze głównej Akademii Aliusa

285 17 1
                                    

Oczami Nagumo

Gdy wróciłem z Ami na rękach Suzuno był bardzo zdziwiony.

-Po co ty ją tu przyniosłeś?- zapytał poważnym tonem.

-Stary wyluzuj. Może nam się jeszcze przydać. Choć pomożesz mi- odpowiedziałem.

Zanieśliśmy ją do jakiegoś wolnego pokoju. Jej ręce związaliśmy. Połorzyłem ją na łóżku i wraz z Suzunem wyszliśmy zamykając pokój na klucz. Po drodze mineliśmy Reizego.

-Idź się z siostrzyczką przywitaj- powiedziałem uśmiechając się szyderczo i dając mu klucz.

I tak nic nie mógł zrobić, ponieważ był pod kontrolą sługi ojca.

Oczami Ami

Gdy się obudziłam leżałam w jakimś pokoju. Miał on miętowe ściany. Łóżko pełne białych i miętowych poduszek stało pod oknem. Przy prawej ścianie stało białe biurko i białe krzesło, a obok nich wielka biała szafa. Przy przeciwnej ścianie stał regał na książki. Na środku stał stolik kawowy pod którym były białe pufki i biały, włochaty dywan.
Spojrzałam na siebie. Moje ręce były związane. Naszyjnik był na swoim miejscu. Próbowałam sobie rozwiązać ręce. Gdy za setnym razem mi nie wyszło wkurzyłam się i rozerwałam sznurek którym były związane.
Nagle drzwi się otworzyły. Stał w nich... Ryuuji. Wszedł do pokoju i zamknął za sobą drzwi. Gdy to zrobił podszedł do mnie i mnie przytulił. Zrobiłam to samo. Po tylu latach wreszcie mogłam to zrobić bez towarzyszącym temu meczach przeciwko sobie.

-Nic ci nie jest?- zapytał.

-Nie. Gdzie my jesteśmy?- spytałam.

-Jesteśmy w kwaterze głównej Akademii Aliusa. Przy górze Fuji.

To nie daleko szkoły. Gdyby jakoś udało mi się uciec. Nagle ktoś wszedł do środka. Był to mężczyzna blady jak śmierć z ciemnozielonymi włosami.

-Co tu robisz Reize?- spytał.

-Przyszłem do siostry panie- odpowiedział Ryuuji.

-Ach tak. Jak dawno cię nie widziałem. Chyba ostatnio cię widziałem gdy byliscie przy umierających rodzicach- powiedział mężczyzna.

Wziął Ryuujiego za ramię i pociągnął zamykając za sobą drzwi na klucz. Wstałam i próbowałam otworzyć okno. Siłowałam się z nim dobre dziesięć minut. Po tym czasie poddałam się. Wzięłam pierwszą lepszą książkę i zaczełam czytać. Książka miała tytuł ''Mały Książe''. Super książka. Po dwóch godzinach do pokoju wszedł Nagumo.

-Idziemy- powiedział.

Posłusznie poszłam za nim. Szliśmy przez korytarz obkuty metalem. Wyglądał jak w gwiezdnych wojnach. Weszliśmy do jakiegoś pomieszczenia. Wskazał mi krzesło. Usiadłam na nim. W tym czasie on poszedł do innego pomieszczenia. Myślałam o drużynie. Jak mogłam być tak głupia i nie powiedzieć im o bracie. Jestem okropna. Z moich myśli wyrwał mnie Burn. Tym razem był z Suzunem i Granem.

-Ok. Wy ją trzymacie a ja daje jej meteoryt Aliusa- powiedział Gran.

Próbowałam im się wyrwać. Udało mi się. Biegłam w stronę otwartego okna. Znajdowało się ono tuż nad urwiskiem. Trudno. Nie mam zamiaru tu zostać. Najwyżej będe miała siniaki pomyślałam wyskakując z okna. Niestety Suzuno chwycił mnie za nadgarstek. Gdy spowrotem znalazłam się wraz z nimi. Przyłorzyli mi coś do twarzy. Usnęłam.

Oczami Grana

Przyznaje. Nie myślałem, że jest taka silna. Gdy usneła na spokojnie przyłożyliśmy jej meteoryt. Ale nic się nie stało. Może to dlatego, że ona nie chce tego meteorytu? Postanowiliśmy wszczepić jej program dzięki któremu możemy ją kontrolować. Może go zniszczyć tylko miłość. Ale wątpie by ktoś jej teraz ufał po dowiedzeniu się o Reize.

Ami i Raimon Kontra Akademia AliusaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz