Znam Fubukiego. Jest moim przybranym kuzynem. Podobnie jak ja dużo przeszedł w dzieciństwie. Gdy pani trener powiedziała, że Fubuki będzie z nami grał byłam nawet zadowolona. Ichiose i Domon to zauważyli.
-Znasz go?- zapytali gdy reszta siedziała przy Harunie i wymyślała jak on może wydlądać.
-Tak. Jest moim przybranym kuzynem- odpowiedziałam.
Po chwili zadzwonił do Tori telefon. Okazało się, że znaleziono jej tatę. Było późno. Oparcia naszych siedzeń zostały obniżone tak, że powstały takie jakby łóżka. Ichiose i Domon usnęli od razu. Ja jednak nie mogłam spać. Myślałam o bracie. Bawiłam się moim naszyjnikiem, który świeci gdy w pobliżu jest mój brat. Gdy się go otworzy gra piosenkę, którą puszcałam bratu gdy nie mógł spać.
Gdy obudziłam się następnego dnia była piąta nad ranem. Wszyscy jeszcze spali. Wyjrzałam przez okno i zobaczyłam pałac prezydencki. Obudziłam Domona (ponieważ Ichiose spał w najlepsze a tamten już się powoli budził) i pokazałam mu moje odkrycie. Niedługo po nas wszyscy prócz Tori już nie spali. Aki ją obudziła. My siedzieliśmy w piłkobusie gdy ona, Endou i trenerka poszli do pana prezydenta. Kiedy wrócili pojechaliśmy dalej. Domon próbował pocieszyć Someokę, ale ten dalej był zły z powodu decyzji pani trener o wywaleniu Gouenjia z drużyny. Zatrzymaliśmy się w jakimś lesie. Pani trener dała nam wybór. Albo trening rozrysowany przez dziewczyny, albo trening osobisty. Oczywiście wybrali to drugie.Oczami Kazemaru
Gdy wyszliśmy z piłkobusu zastanawiałem się jak mam tu ćwiczyć szybkość. Nagle podeszła do mnie Ami.
-Chcesz poćwiczyć ze mną szybkość?- zapytała nie pewnym głosem.
-Jeśli może mi to pomóc to jasne- odpowiedziałem.
Ami była z nas wszystkich najszybsza, więc trening z nią napewno może mi pomóc. Poszliśmy na wydmy. Na ich skraju była mała komórka. Otworzyła ją i wyjęła dwie deski snowboardowe i dwa kaski.
-Jak snowboard może nam pomóc w szybkości?- zapytałam.
-W ten sposób przyzwyczaisz się do prędkości. Ja i Fubuki tam trenujemy- odpowiedziała lekko się uśmiechając.
Odwzajemniłem uśmiech. Założyliśmy kaski i deski gdy usłyszeliśmy piski zadowolenia Tori i Endou. Okazało się, że wirowali na lianach jak Tarzan. Pogadaliśmy chwilę.
-Kazemaru lepiej jej nie podrywaj, bo Ci Ichiose da popalić- powiedziała złośliwie Tori.
Pomachała nam. Chwyciła lianę i razem z Endou polecieli dalej. Ami wytłumaczyła mi co mam robić. Potem mi pokazała powbijane w piasek kolorowe chorągiewki, które mam omijać. Gdy skończyła tłumaczyć pojechała w dół. Trenowaliśmy tak dwie godziny. Potem poszliśmy do reszty. Dziewczyny zrobiły kulki ryżowe.
Oczami Ami
Gdy skończyliśmy jeść przyszła pani trener. Powiedziała, że w pobliżu są gorące źródła i możemy iść się pokąpać. Były cztery szatnie. Dwie damskie i dwie męskie. Aki, Haruna i Natsumi jako menagreki zajęły jedną szatnię, drugą chłopaki, trzecią ja i Tori i ostatnia była pusta.
-Ja też jestem zawodnikiem! Idę do chłopaków!- oznajmiła Tori.
-Tori nie! Doskonale wiesz, że my mamy być tutaj- próbowałam ją powstrzymać.
Było jednak za późno chwyciła mnie za rękę i pociągnęła za sobą. Otwarła drzwi za sobą na ościerz. Gdy byłyśmy w środku póściła mnie. Ja wyszłam od razu nie czekając jak tamci dostaną ataku histerii. Tori wyszła jak zaczęli się wydzierać.
![](https://img.wattpad.com/cover/159462960-288-k252329.jpg)
CZYTASZ
Ami i Raimon Kontra Akademia Aliusa
AdventureAmi Midorikawa- siostra bliźniaczka Ryuujiego Midorikawy (w Akademii Aliusa Reizego). Wyrusza wraz karawaną Inazumy aby pokonać Akademię Aliusa i sprawić aby jej brat znów stał się sobą. Poza tym bardzo lubi grać w piłkę nożną. Nigdy nie rozstaje si...