Wyjeżdżamy do Okiwany!

245 16 0
                                    

Oczami Aki

Ami od kilku dni wracała nad ranem. Rano powiedziała mi, że ma kilka spraw i wróci o 12:00.  Dochodziła 12 gdy zobaczyłam jak idzie z jakimś chłopakiem. Dopiero po chwili zrozumiałam, że ten chłopak to Fubuki. Pobiegłam do reszty.

-Słuchajcie! Ami wróciła z Fubukim!- krzyczałam w ich stronę.

Wszyscy ruszyliśmy w stronę bramy wejściowej. Fubuki nie zdążył nawet czegoś powiedzieć, a już był uwięziony w naszym uścisku.

-Duszę się- ledwo wydusił z siebie szarowłosy.

Aby go nie zabić uwolniliśmy go. Wszyscy byliśmy szczęsliwi z powrotu Fubukiego.

Oczami Ami

Podczas gdy reszta rozmawiała z Fubukim ja myślałam jak im przekazać wiadomość.

-Musimy jechać do Okiwany!- powiedziałam nieco głośniej niż zwylke.

-Ale czemu?- zapytał Endou.

-Poniważ tam czeka na nas płomienny napastnik.

Wszyscy zamarli. Nikt nie miał bladego pojęcia o kogo chodzi. Dopiero teraz zobaczyłam, że nie ma z nami Teppeia.

-Gdzie jest Teppei?- spytał Fubuki.

Choć wyszeł już ze szpitala dalej wyglądał jak jedno wielkie nieszczęście.

-Odszedł od nas chwilę po tym jak Ami rano poszła. Był przekonany, że Ami nas zostawia- odparł Kazemaru obejmując mnie ramieniem.

Odszedł, bo myślał, że odeszłam? Ale wszyscy chyba wiedzą, że ja z mojej własnej woli nigdy, przenigdy nie opuściłabym Raimona.

-No dobra. Teraz trzeba pogadać z trenerką na temat płomiennego napastnika- odparłam idąc w stronę piłkobusu.

Reszta dalej siedziała z Fubukim, więc mogłam pogadać z trenerką na temat Akademii Aliusa. Siedziała na ławce. Usiadłam obok niej.

-Pani trenerko. Musimy jechać do Okiwany. Czeka tam na nas płomienny napastnik- oznajmiłam.

Pokiwała tylko głową. Spojrzała na mnie kątem oka.

-Chciałabym z panią porozmawiać o Słonecznym Ogrodzie- odparłam po chwili milczenia.

-Skąd wiesz, że to istnieje?!- zapytała patrząc na mnie z rządzą wyjaśnień w oczach.

-Gdy byłam mała mieszkałam tam. Siedem lat temu czyli gdy miałam sześć lat zostałam zaadoptowana. Jednak został tam mój brat Ryuuji lub tak zwany Reize. Pani tam chyba pomagała ojcu, prawda?

-Tak. Co chcesz o tym wiedzieć?

-Co się dzieje z uczniami, którzy zostali pokonani przez nas?

-Zostają oddani w ręce sługi mojego ojca, który się nimi zajmuje. Ale już koniec o tym. Idź po resztę. Jedziemy do tej Okinawy. Ja pojadę teraz i zacznę szukać. Wy wyjedziecie trochę pózniej.

Ami i Raimon Kontra Akademia AliusaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz