Mecz z Chaosem

224 15 2
                                    

Oczami Ami

Nadszedł dzień meczu z Chaosem. Przybyli dość wcześnie. Zajeliśmy pozycję. Mecz się rozpoczął. Aphrodi podał mi. Moje kosmyli przy policzkach i końcówki włosów zmieniły kolor na zielony. Ruszyłam na bramkę.

-Galaxy Shoot!- wykonałam strzał. Zdobyliśmy gola. Miałam Mixi Max z bratem. Jednak to okazało się bardzo męczące.

Trenerka kazała mi się zmienić z Kidou. Patrzyłam na mecz z ławki. Nienawidzę tego robić. Gouenji podał do Aphrodiego. Nagle dwóch obrońców Chaosu zrobiło wślizg w tym samym momencie. Blondyn chwilę z nimi walczył. Jednak przegrał. Skończyło się to dla niego kontuzją.

Oczami Kazemaru

Aphrodi dostał kontuzji. Został zastąpiony Meganem. Ami zajęła się kontuzją kuzyna. Wyglądała się przejętą na widok nogi blondyna. Pod koniec pierwszej połowy pojawił się Hiroto.

-Wy dwaj naprawdę nie wiecie kiedy odpuścić- mruknął zielonooki.

-Co cię to obchodzi?!- warknął Nagumo.

-To, że wy już nie zostaniecie Genesis. Ojciec wybrał moją- odparł Hiroto.

Nagumo i Suzuno zrobili się czerwieni ze złości. Pojawiła się mgła i Chaos wraz z Hiroto zniknął. Ami zadzwoniła po swoją ciocię aby wzięła Aphrodiego do lekarza.

Oczami Ami

Ciocia wzięła kuzyna do domu. Wujek był na delegacji, więc mogłam zostać na noc u Aki. Poszłam do domu wziąść piżamę i ubranie na jutro.

-Coś nie tak Ami?- spytała Aki.

-A więc się stało. Wybrali Genesis- odparłam załamanym tonem.

-A o co w tym chodzi?- dopytywały dziewczyny.

-Genesis to taka jakby armia walcząca w bezkrwawy sposób. W Akademii Aliusa o to się rywalizuje. Nie wiem po co im to ale wiem, że Ryuuji ma kłopoty- odpowiedziałam.

Ami i Raimon Kontra Akademia AliusaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz