O godzinie 14:00 rozpoczął się ślub. Przy wejściu do kościoła towarzyszyli im policjanci w asyście honorowej w postaci szpaleru dodatkowo z szablami. Nowożeńcy przeszli między nimi.
Ksiądz zadał im trzy pytania:
Czy chcecie dobrowolnie i bez żadnego przymusu zawrzeć związek małżeński?
Czy chcecie wytrwać w tym związku w zdrowiu i w chorobie, w dobrej i złej doli, aż do końca życia?
Czy chcecie z miłością przyjąć i po katolicku wychować potomstwo, którym was Bóg obdarzy?Oczywiście na wszystkie odpowiedzieli ''chcemy''
Potem podali swoje prawe dłonie i ksiądz związał je swoją stułą. Teraz miała nastąpić przysięga małżeńska.
-Ja Jakub, biorę ciebie Natalio za żonę i ślubuję Ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz, że cię nie opuszczę aż do śmierci. Tak mi dopomóż, Panie Boże wszechmogący w Trójcy jedyny i wszyscy święci.
-Ja Natalia, biorę ciebie Jakubie za męża i ślubuję ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz, że cię nie odpuszczę aż do śmierci. Tak mi dopomóż, Panie Boże wszechmogący w Trójcy jedyny i wszyscy święci.
-Co Bóg złączył, człowiek niech nie rozdziela. Małżeństwo przez was zawarte, ja powagą Kościoła katolickiego potwierdzam i błogosławię w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. - powiedział Kapłan.
Niedługo po tym nadszedł czas na obrączki. Mała Justyna przyniosła je na poduszce. Kapłan je pobłogosławił.
-Na znak zawartego małżeństwa załóżcie sobie obrączki.
-Żono, przyjmij tę obrączkę jako znak mojej miłości i wierności. W imię Ojca i Syna i Ducha Świętego
- Mężu przyjmij tę obrączkę jako znak mojej miłości i wierności. W imię Ojca i Syna i Ducha Świętego.
Na zakończenie mszy, przed błogosławieństwem ogólnym, ksiądz w specjalny sposób pobłogosławił nowożeńców. Goście wyszli z kościoła niedługo później wyszli młodzi którzy nad głowami mieli szable uniesione przez asystę. Dowódca klepnął lekko szablą w tyłek Natalię - miało jej to przynieść szczęście. Potem sypał się ryż, płatki kwiatów a nawet pieniądze.
Przyjechali pod dom weselny gdzie przy wejściu już bez asysty policjantów przywitali ich Zofia i Renata. W tle grała orkiestra.
Renata i Zofia trzymały tacę z chlebem i solą. Matka pana młodego zaczęła mówić.
-Drogie Dzieci, witamy Was chlebem i solą. Niech u progu Waszego wspólnego życia symbolizują pomyślność i dostatek, niech ich Wam nigdy nie zabraknie. Natalio...Wolisz chleb, sól czy Pana młodego?
-Chleb, sól i pana młodego żeby pracował na niego. - odpowiedziała z uśmiechem.
Wzięli kromkę chleba, zamoczyli go w soli i zjedli. Ucałowali rodziców i mieli do wyboru dwa kieliszki - w jednym była wódka, a ten co na nią trafił będzie rządził w związku i rodzinie, a ten kto trafił na kieliszek z wodą będzie posłuszny.
Kuba trafił na wodę, Natalia na wódkę. Po wypiciu rzucili je przez prawe ramię do tyłu. Obydwa się stukły.
Przekraczając próg sali Roguz przeniósł na rękach Natalię. Kiedy przeszli postawił ją z powrotem na ziemię. Ustawili się w kole trzymając w ręce kieliszek z szampanem. Wszyscy goście śpiewali im '' Sto lat''. Kiedy skończyli śpiewać odezwał się Jan.
- Zdrowie pary młodej! - krzyknał unosząc kieliszek.
Wypili i wszyscy zaczęli krzyczeć ''Gorzko, gorzko!'' więc nowożeńcy byli zmuszeni się pocałować. Potem zasiedli do stołu i po kolejnym toaście przeszli do konsumpcji dań.
Nadszedł czas na pierwszy taniec który oficjalnie rozpoczął zabawę, która miała trwać do białego rana.
Praktycznie co pół godziny orkiestra śpiewała '' A teraz idziemy na jednego, a teraz idziemy wódkę pić, do dna! ''. Młodzi zniknęli wraz z forografem żeby zrobić sesje zdjęciową w plenerze. Około godziny 19:00 z racji, że było bardzo ciepło na salę wnieśli tort. Pierwszy kawałek wspólnie odkroili Roguzowie. Wzięli łyżeczki i karmili siebie na wzajem nie ukrywając przy tym śmiechu. O 20:00 Kuba musiał już zdjąć swój mundur ze względu na to, że nie mógł zbyt długo w nim przebywać i przebrał się w zwykły garnitur.
Parę minut po 21:00 Kuba z Natalią zaprosili swoich rodziców na środek sali. Chcieli im podziękować za wszystkie lata, że troszczyli się o nich i wspierali w każdej sytuacji. Rodzice otrzymali od młodych kwiaty. Potem tradycyjnie odbył się taniec przy piosence ,,CUDOWNYCH RODZICÓW MAM''
21:45
Przy toaście jedna osoba zaczęła śpiewać później dołączyli wszyscy.
-Gorzka wódka, gorzka wódka trzeba ją posłodzić, młody młodą pocałuje nie będzie im szkodzić!
Doszli do 5 ale gościom się to nie spodobało.
-Nie pijemy wódki, nie pijemy wódki pocałunek był za krótki!
Tym razem doszli do 10 choć znalazły się takie osoby które nawet przy 6 mówili ''raz'' a przy 7 ''dwa'' itd.
22:30
Młodzi teraz mieli tańczyć ze swoimi gośćmi zbierając przy tym pieniądze. Panna młoda tańczyła z mężczyznami choć zdarzały się kobiety w tym Justyna i Patrycja. Kuba tańczył w większości z kobietami choć świadek nie mógł się oprzeć i koniecznie musiał z nim zatańczyć dla beki. Kiedy do niego podszedł Bartek zaczął prowadzić Kubę w komiczny sposób przez co osoby, które to widziały nie mogły powstrzymać się od śmiechu.
O północy miały odbyć się oczepiny więc poproszono Natalię na środek sali i wszystkie panny. Kiedy muzyka przestała grać Natalia rzuciła welonem do tyłu. Złapała go jej przyjaciółka Ilona więc założyła jej welon. Potem to samo zrobił Kuba i kiedy przestała grać muzyka rzucił do tyłu krawat. Złapał go Krystian więc mu założył. Tradycyjnie po oczepinach był pierwszy taniec ''nowych młodych''. Ubaw mieli przy tym niezły bo Krycha lubiał się wygłupiać i nawet przy tańcu z partnerką musiał się popisać dziwnymi ruchami. Ilonie to nie przeszkadzało i też zbytnio nie mogła powstrzymać się od śmiechu.Nad ranem kiedy kilkunastu gości, zwłaszcza panów leżała głowami na stołach reszta spała w wynajętych pokojach u góry. Orkiestra zaczęła się zbierać więc kilku w miarę trzeźwych gości zaczęło śpiewać różne piosenki aby rozbudzić śpiących i żeby nie było tak cicho.
Około godziny 7:00 był już koniec wesela. Pod sale popodjeżdżały różne samochody które miały poodwozić swoich bliskich lub znajomych do domu. Nowożeńcy też mieli swój samochód który miał ich zawieść do domu. Był to... Oznakowany radiowóz bo jakżeby inaczej.
W domu przebrali się i położyli się do łóżka. Jak wstaną będą musieli jechać po Aslana - małego kotka którego wzięli ze wsi.
----------------
Jak Wam się podobał rozdział? Dziękuję Wam za 680 odczytów! 😍 Mam nadzieję, że będzie ich więcej! Pozdro! 🙋♀️

CZYTASZ
W pogoni za marzeniami - Gliniarze [ZAKOŃCZONA]
Short StoryMoja, inna wersja Gliniarzy. Myślę, że Wam się spodoba 😁 Zachęcam również do przeczytania moich innych książek w tym dwie o Gliniarzach. Kuba i Natalia poznali się już w 1 klasie liceum. Przyjaźnili się ale po skończeniu szkoły ich drogi się roze...