Rozdział 52

856 25 3
                                    

Miesiąc później - dzień przed rozprawą w sądzie

Kuba próbował wszystkich możliwych sposobów aby pogodzić się z Natalią. Jednak ta nie zmieniła swojego zdania. Siedział na kanapie i sączył piwo kiedy zadzwonił mu telefon. Spojrzał na wyświetlacz, serce zabiło mu mocniej - dzwoniła Natalia.

-Cześć Natalia, nawet nie wiesz jak się cieszę, że dzwonisz!

- Nie ciesz się tak. Dzwonię żeby cię powiadomić o tym, że sprawa rozwodowa będzie w przyszłym miesiącu. Sędzina się rozchorowała.

-Natalia, proszę...

-Rozmawialiśmy o tym, hej - rozłączyła się.

Pewnego wieczoru do Natalii przyszła Ilona. Miały sobie zrobić babski wieczór. Marcin spał więc dziewczyny mogły sobie posiedzieć.

-Dzwoniłam do Kuby dzisiaj - zaczęła Natalia.

-Wracasz do niego?

-Dzwoniłam tylko dlatego żeby powiadomić go o przełożonej sprawie rozwodowej..

-Widzę jak ciebie to boli, całe to rozstanie..

-Czy mnie to boli? Nie Ilona...mnie to nie boli, mnie to wewnętrznie rozpierdala. Ja już nie wiem co mam robić. Im coraz bliżej do tej rozprawy tym bardziej czuje się bezsilna. W ciągu tego miesiąca poczułam jak mi go brakuje w domu. W pracy nie rozmawiamy ze sobą w ogóle. Ilona... - napiła się bezalkoholowego piwa - co mam robić? Kiedyś spotkałam się z jego matką. Mówiła mi, że zaczął pić i palić.

-Kochana... Ja też już na prawdę nie wiem jak mogę ci pomóc. Też na początku uznawałam, że jest dupkiem ale jego ''zeznania'' wydają się być prawdziwe.

- A jakby pogadać z tą Martą?

-I co jej powiesz? Ona będzie podtrzymywać swoją wersję wszelkimi możliwymi sposobami. A może... Pogadaj z tym jego kumplem...

-Bartkiem? To jest jego najlepszy przyjaciel, może go kryć. Ewentualnie Kinga jego siostra... Ona może mi powiedzieć coś więcej. Choć z drugiej strony...kłóciłam się z nim, nie układało się nam...

-Teraz to ja już cię nie rozumiem. Najpierw za nim tęsknisz, teraz nie chcesz go znać. Zdecyduj się! Ja rozumiem, że jesteś kobietą i jak każda z nas ma ciężki wybór no ale do cholery w sprawie faceta powinnaś być pewna!

Nastąpiła chwila ciszy. Zegar wskazywał 2:00 w nocy.

-Wiesz co - przerwała ciszę - ja to powinnam iść już spać, bo mi się w głowie pierdoli od tych przemyśleń. Po za tym za niedługo wstanie Marcin.

-Masz rację. - powiedziała Ilona.

Ogarnęły trochę i położyły się do łóżek.

Trzy tygodnie później - tydzień do rozprawy

Natalia siedziała w gabinecie wraz ze swoim nowym partnerem - Dominikiem Pączkowskim. Nie miała do niego zaufania. Był to młody, 24 letni chłopak o czarnych włosach i piwnych oczach.

- Co taka zamyślona? - spytał Dominik.

-Dużo się w moim życiu dzieje. Temat rzeka.

-Może mógłbym ci jakoś pomóc?

-Nie dziękuję. Poradzę sobie.

Kuba w tym czasie po długich przemyśleniach wpadł na szalony pomysł. Nie wiedział czy to wypali, czy przez to Natalia nie będzie bardziej zła. Potrzebował do tego Dominika.

Kiedy Natalia skończyła pracę, Pączek (pseudonim Dominika) siedział jeszcze przy biurku. Wszedł Kuba.

-Cześć młody. - rzucił na powitanie Kuba.

-Cześć. Co tam?

- Jak ci idzie praca z Natalią?

-Nie wychodzi. Mam wrażenie, że mnie nie polubi.

-Słuchaj... Mam dla ciebie misję. Nie wiem jeszcze jak to wykonasz ale chyba tylko ty mi możesz pomóc. Chodzi o Natalię.

-Kubuś... Jak ona mnie nie lubi to co ja mogę zrobić?

- Choć pogadamy gdzieś indziej. Piwko? - zaproponował Roguz.

-No okej.

Poszli do knajpki i zamówili piwo. Dominik pierwszy raz w nowym wydziale był z kolegą z pracy na piwie. Polubił Kubę i widać było, że on tak samo go polubił. Roguz przedstawił swój szalony plan. Dominik wypluł piwo które przed chwilą wziął do ust.


- Oszalałeś?! Mam podrywać twoją żonę?!

- Inaczej się nie dowiem czy serio chce rozwodu czy jednak się jeszcze waha. Proszę...

- Nie ma mowy...

- Pączusiu... - zaśmiał się Kuba.

- Nie przekonasz mnie... - spojrzał na błagalny wzrok Kuby - Dobra.... Kiedy?

-Do końca tygodnia.

Następnego dnia Dominik chodził zestresowany. Miał rzekomo podrywać żonę kumpla. Tym bardziej, że Natalia jest 10 lat starszą kobietą i nie darzy go sympatią.

Wracali z miejsca zabójstwa żeby powiadomić rodzinę o śmierci kobiety.

-Co robisz dzisiaj wieczorem? Bo tak sobie pomyślałem, że możebyśmy wyskoczyli gdzieś na piwo...

-Wiesz co, no nie mogę.

-Czemu?

-Boo... Tak

-A, okej, rozumiem... Szkoda, że nie traktujesz mnie jak przyjaciela - przełknął głośno ślinę - Bo ja darzę ciebie czymś więcej niż przyjaźnią...

Usłyszawszy to Natalia odwróciła głowę w jego stronę i patrzyła na niego jakby zobaczyła ducha. Zaśmiała się i popatrzyła w drugą stronę po czym skierowała wzrok z powrotem na partnera.

-Słucham? - spytała z niedowierzaniem.

- No tak Natalia... Zakochałem się w tobie...

-Ale ja mam męża!

-Przecież się rozwodzisz. Nie jesteś z nim już 2 miesiące. Nie chcesz ułożyć sobie życia z kimś innym?

-Skąd ty to niby wiesz co?! Ciesz się, że prowadzisz bo byś w morde dostał!

-Odpowiedz. - powiedział stanowczo Dominik.

Natalia nie wiedziała co odpowiedzieć. Z jednej strony  kochała Kubę, z drugiej nienawidziła. Z jednej strony chciała z nim być choć z drugiej chciałaby kogoś innego. Wypowiedź Bartka ją totalnie zaskoczyła.



---------------
Co odpowie Natalia?
Czy Bartek rzeczywiście się zakochał czy tylko spełnia prośbę Kuby? Czytajcie dalej! 😁

W pogoni za marzeniami - Gliniarze [ZAKOŃCZONA] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz