Rozdział 56

857 27 0
                                    

Policjanci mieli dzisiaj wolne od pracy. Marcin bawił się z tatą samochodami, a Natalia przyglądała im się z uśmiechem. Za rok będzie się tak bawić ze swoją córeczką, taką płeć stwierdził lekarz. Ich kot Aslan trzymał się z daleko od Marcina ponieważ ten ciągnął go za ogon. Leżał teraz na nogach Natalii.

Rozległ się dźwięk telefonu. Natalia zerknęła na wyświetlacz - nieznany numer. Odebrała.

-Halo?

-Dzień dobry Iwona Zgryza z tej strony. Pamięta mnie Pani?

-Cześć, tak pamiętam. Co tam słychać u ciebie?

-Mogłabym się z Panią spotkać?

-A w jakim celu? - spytała Natalia.

-Babcia Diana opowiadała mi trochę o tacie, ale nie mówiła mi nic na temat jego pracy. Kilka lat temu jeszcze do mnie to nie docierało dopiero od jakiegoś czasu chcę poznać ojca z obydwóch stron. Od strony prywatnej i zawodowej.

- Jasne, nie ma problemu. Tylko powiedz kiedy byś chciała to się dostosuję.

- A mogłabym zobaczyć miejsce pracy taty? Tak od środka jak wygląda komenda?

-Myślę, że nie byłoby z tym problemu. Tylko musiałabym iść z tobą, sama nie możesz. Dzisiaj mam wolne więc dopiero w poniedziałek będę w pracy.

-To może być w poniedziałek. Zaraz po szkole bym przyjechała na komende. Tylko musi mi Pani dać adres.

-Wyślę Ci smsem żebyś nie zapomniała. - zaśmiała się - Dobra to do poniedziałku.

Poniedziałek - komenda

Natalia dostała smsa od Iwony, że stoi pod komendą. Już wcześniej spytała się Zarębskiego czy wyraża zgodę aby odprowadzić młodą po komendzie. Zgodził się i powiedział, że sam chętnie ją pozna.

- Parter już poznałaś. Nic ciekawego. Wyżej jest lepiej - uśmiechnęła się Natalia i weszła po schodach.

Spotkały Olgierda i jego partnera z którym pracuje od śmieci Krystiana. Zbyszek i Olo patrzyli na Natalię i Iwonę ze zdziwieniem.

-Ktoś z rodziny? - spytał Olgierd.

-Można tak powiedzieć. Córka Roberta.

- Co ty gadasz? - spytał zaskoczony - Ile masz lat młoda?

-15 - odpowiedziała Iwona.

- Nieźle.

-Chcę poznać tatę od strony zawodowej. Od prywatnej już wiem wszystko od babci.

- Zajebisty gliniarz - puścił do niej oczko - Ale więcej powie Ci chyba Natalia.

-Dobra idziemy dalej. Obiecałam jej, że pokaże jej komende. Idziemy do Zarębskiego teraz.

-To nie przeszkadzam.

Iwona poznała już wszystkich na komendzie - zaczynając od posterunkowych aż po samego naczelnika. Siedziała teraz z Natalią w archiwum i uważnie ją słuchała. Bardzo interesowały ją sprawy nad którymi pracował Robert.

-I to chyba takie najciekawsze akcje które prowadziliśmy. Akt Ci nie mogę pokazać, wiesz chyba dlaczego.

Iwona kiwnęła głową na znak, że rozumie.

-A ta akcja w której tata zginął?

-Natalia westchnęła - jedna z najsmutniejszych, najniebezpieczniejszych akcji jaką kiedykolwiek prowadził.

Natalia opowiedziała jej historie z 2018 roku, pomijając tą z pocałunkiem.

-A między tobą, a tatą było coś więcej czy tylko praca i przyjaźń?

-Nie za dużo informacji jak na jeden dzień? - zaśmiała się Natalia - A jeśli szczerze mam powiedzieć to nie. Chociaż...

-Chociaż co? - dopytywała dziewczyna uśmiechając się lekko.

- Pierwszy i ostani raz pocałował mnie kilka sekund przed jego śmiercią...

- Jakby nie umarł to teraz byś z nim była?

-Nie wykluczam, że tak mogłoby być.

Iwona musiała już iść. Za kilka minut miała mieć autobus do domu. Pożegnała się ze wszystkimi i wyszła z komendy.

Natalia westchnęła. Podczas opowiadania przypomniały jej się wszytkie wspólne akcje z Robertem. Wspomnienia wróciły, a wraz z nim smutek i tęsknota, ale również pojawił jej się uśmiech na twarzy przypominając sobie wszystkie żarty i śmieszne sytuacje z Robertem.

W pogoni za marzeniami - Gliniarze [ZAKOŃCZONA] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz