Natalia siedziała na kanapie wtulona do Kuby i piła herbatę. Panowała całkowita cisza, którą przerwał Roguz głośnym westchnięciem.
-Co tak wzdychasz? - spytała Natalia unosząc głowę.
-Tak sobie myślałem... Że moglibyśmy się wybrać gdzieś na ten weekend. Wiesz jutro po służbie wyjechać...
-Tylko gdzie?
-No pomyśl... Gdzie się jeździ kiedy jest śnieg i po co...
-W góry na narty? Kuba przecież ja nie umiem jeździć!
-To cię nauczę... - uśmiechnął się szeroko i pocałował ją.
-Ile ja o tobie jeszcze nie wiem? - spytała ze śmiechem.
-Dużo - odpowiedział krótko i wstał żeby poszukiwać laptopa. Po chwili wrócił z nim na kanapę.
Wybierali dość długo aż w końcu znaleźli wolny pokój w dobrej cenie więc napisali do właściciela z prośbą o rezerwację. Wpłacili zaliczkę i po obejrzeniu filmu poszli spać.
Następnego dnia po skończonej służbie policjanci zaczęli się pakować. Godzinę później byli już gotowi do wyjścia.
6 godzin później - Zakopane
-Jejku kiedy ja byłam w górach... - westchnęła Natalia rozglądając się wokoło.
-Też dawno nie byłem. A taki spontaniczny wyjazd dobrze nam zrobi - powiedział Kuba wyjmując walizkę z samochodu.
Weszli do środka pensjonatu i odebrali klucze od swojego pokoju. Otworzyli drzwi i położyli bagaże na podłodze.
-To co teraz robimy? - spytała Nowak podchodząc do okna.
-Myślę, że rozpakowywanie się zostawimy na później, a teraz pójdziemy na Krupówki. Tam coś zjemy, a potem to nie wiem. Gdzie nas nogi poniosą - uśmiechnął się Kuba - A jutro jeśli będziesz chciała to pójdziemy na te narty. Myślę, że dobrze się sprawdzisz na torze dla dzieci.
-Ej... Bez przesady.
-Dobra chodź. - powiedział Roguz pociągając za sobą Natalię.
Będąc już na Krupówkach postanowili, że wejdą do jednej z restauracji. Grał tam góralski zespół składający się z jednej kobiety i dwóch mężczyzn ubranych w futrzane kamizelki i kapeluszem na głowie.
Natalia postanowiła, że zamówi sobie oscypki z żurawiną i grzane piwo. Kuba miał ochotę na baraninę.
Siedzieli tak do 1:00 więc zadzwonili po taksówkę i wrócili do pensjonatu.
Był sobotni, zimny poranek i gdyby mogli zostaliby w łóżku. Ale nie po to jechali do Zakopanego żeby się wylegiwać. Zjedli śniadanie i wyszli kierując się w stronę stoku narciarskiego.
Kiedy dotarli na miejsce i wjechali wyciągiem na gorę Natalia cała trzęsła się z emocji.
-No chyba mi nie powiesz, że się boisz pani aspirant?
-Ja? Nie... Wcale - dodała szeptem.
-Spokojnie. Ze mną nic ci się nie stanie.
Za pierwszym zjazdem Natalii szło całkiem nieźle, a każdy kolejny był coraz lepszy. Kiedy zmarzli już bardzo postanowili pójść na gorącą czekoladę.
-Nie spodziewałem się, że tak szybko się nauczysz - powiedział Kuba z zaskoczeniem.
-Jak się ma dobrego nauczyciela to i przyjemniej, i szybciej się uczy - uśmiechnęła się Natalia.
Policjanci przyjechali na parking pod Gubałówkę żeby kolejką wjechać na jej szczyt. Tam usiedli na ławce i rozkoszowali się pięknym widokiem.
-Musimy tu jeszcze kiedyś przyjechać... - powiedziała cicho Natalia wtulając się do Kuby.
-Przyjedziemy... I wejdziemy na Giewont...
-Byłam - uśmiechnęła się Natalia - A ty nie? - Kuba pokiwał przecząco głową - Piękne widoki...
-Kiedy niby ty tam byłaś?
-Z rodzicami jak miałam... 12 lat? Jakoś tak.
-Nieźle... Dobra idziemy coś zjeść?
-Jasne - odpowiedziała i wstali równocześnie.
Nadszedł dzień wyjazdu dlatego wczoraj wieczorem spakowali swoje rzeczy. Oddali klucz do recepcji i skierowali się na stok, a stamtąd już prosto do Warszawy.
Około 22:00 wrócili do domu. Przebrali się i położyli do łóżka. Byli zmęczeni więc bardzo szybko zasnęli.
-----------------
Podobał Wam się rozdział?
Zachęcam do przeczytania kolejnych.Pozdro!
CZYTASZ
W pogoni za marzeniami - Gliniarze [ZAKOŃCZONA]
Kısa HikayeMoja, inna wersja Gliniarzy. Myślę, że Wam się spodoba 😁 Zachęcam również do przeczytania moich innych książek w tym dwie o Gliniarzach. Kuba i Natalia poznali się już w 1 klasie liceum. Przyjaźnili się ale po skończeniu szkoły ich drogi się roze...