Rozdział 50

972 25 4
                                        

- Skok w bok? Nie rozśmieszaj mnie...-zakpił Kuba.

-Wiedz, że zrobię wszystko aby odnowić nasz związek.

-Nie pozwolę ci na to - dotknął ją palcem w ramię - Nie pozwolę.

Marta była zdolna do wszystkiego. Swoimi źródłami już wcześniej dowiedziała się, że jego żona to Natalia Nowak, ma syna Marcina, wie gdzie mieszka.

Od jakiegoś czasu Kuba i Natalia otrzymywali głuche telefony. Za każdym razem z innego numeru. Dodatkowo do Kuby pisała Marta. Natalia była bardzo wkurzona, co chwila pikał jego telefon.

-Z kim tak piszesz?

- Ja z nikim. To ta osoba do mnie pisze.

- Kuba ja już mam dość tych głuchych telefonów, pikania twojego telefonu, wiecznie Cię nie ma! Wczoraj mieliśmy jechać do galerii kupić Marcinowi buty bo z nich wyrasta i co? Poszedłeś gdzieś. W ogóle wyłazisz gdzieś co chwila.

- Kurde zapomniałem, przepraszam.

-Kiedyś na swój pogrzeb zapomnisz przyjść. Wiesz co, muszę się przejść.

Marta dokładnie obserwowała ich blok. Kiedy zobaczyła, że Natalia idzie w jej stronę postanowiła przypadkowo na nią wpaść.

- Hej uważaj! - krzyknęła Natalia i machnęła rękami.

- Przepraszam bardzo... Natalia?

-Kim Pani jest?

-Marta Ślusarczyk.

-Skąd mnie znasz? - spytała zdziwiona.

-Twój mąż mi wiele o tobie mówił.

- Nie rozumiem.

-Aaa no w sumie mogłaś mnie nie znać. Widocznie Kuba nic o nas nie mówił.

- Zaraz, jak to ''o nas''?

-Spójrz - Marta pokazała wspólne zdjęcie z Kubą z czasów kiedy byli jeszcze parą.

-Nie to niemożliwe.

-A jednak. Zauważyłaś, że często wychodził prawda? Przychodził do mnie. Nie tylko posiedzieć ale porobić coś więcej - uśmiechnęła się złośliwie - Marcinek będzie miał rodzeństwo.

- Słucham?! To jakaś pomyłka- odwróciła się na pięcie i biegiem ruszyła do domu.

Weszła do mieszkania i trzepnęła mocno drzwiami.

-Cóż się tam dzieje? - spytał Kuba wyglądając z pokoju.

Natalia podeszła do niego i z całej siły walnęła go w policzek.

- Myślałeś, że się nie dowiem?!

-O co ci chodzi?

-O co? Ty się pytasz jeszcze o co?! Marta Ślusarczyk mówi ci to coś?

-Marta... - powiedział zezłoszczony.

-Wygadała się. Już wiem wszystko. Gratuluję wam oboje. Tylko nie chcę żeby Marcin miał kontakt ze swoim rodzeństwem!

-Natalia to nie jest moja kochanka! Była moją dziewczyną owszem ale wiele lat temu! I nie jest w ciąży! Bynajmniej nie ze mną!

- Wiesz co? Wynoś się stąd.

- Natalia...

- WON! - krzyknęła na cały głos.

-Wiesz co ci powiem? Nigdy nie pozwól swoim uszom uwierzyć w to, czego twoje oczy nie widziały. - wyszedł trzepiąc drzwiami.

Natalia poszła zamknąć drzwi i pomału się po nich zsunęła płacząc. Nie mogła uwierzyć w to, że Kuba ją zdradził.

W tym czasie mężczyzna postanowił poszukać Marty. Siedziała na ławce niedaleko bloku w którym mieszkali.

-Ty... Coś ty jej nagadała?! - spytał zezłoszczony.

-Mówiłam, że zrobię wszystko - uśmiechnęła się złośliwie.

-Zepsułaś moją rodzinę!

-Bardzo dobrze. Niech czuje to samo przez co ja musiałam przechodzić!

-Nie porównuj swojej sytuacji! Wynoś się stąd i nie wracaj! Bo oskarżę cię o nękanie!

-Nigdzie.... - przerwał jej Kuba.

-Natychmiast! Jeszcze raz cię tu zobaczę a inaczej sobie pogadamy!

Marta odeszła zadowolona ze swojego czynu. Wykonała pierwsze punkty swojego planu - zniszczyła mu rodzinę. Kuba natomiast wrócił do domu. Wszedł po cichu i zobaczył siedzącą na kanapie Natalię.

-Płaczesz?

-Nie, poziom wody w organiźmie obniżam. Nie odzywaj się do mnie.

-Daj mi to wszystko wyjaśnić.

-Nie Kuba! Ja już mam dość rozumiesz? Od dłuższego czasu nam się nie układa, kłócimy się o byle co, teraz doszła ta zdrada...

-Nie zdradziłem cię, kocham tylko ciebie rozumiesz?

-Nie interesuje mnie to w tym momencie. Chcę rozwodu...

-Chyba nie mówisz tego poważnie? - spytał zaskoczony.

-Pakuj się i zniknij, zniknij z mojego życia. To koniec Kuba...

Kuba:
Kiedy Natalia powiedziała mi, że chce rozwodu coś we mnie pękło. To fakt kłóciliśmy się ale nigdy nie przyszłoby mi na myśli ją zdradzić. Teraz pomieszkam trochę u rodziców a nóż może się uda pogodzić z Natalią.

Natalia:
Cały czas w głowie mam tysiąc myśli na minutę. I chodzi mi również zdanie wypowiedziane przez Kubę: Nigdy nie pozwól swoim uszom uwierzyć w to czego twoje oczy nie widziały. Ile jest w tym prawdy? Czy też może ja byłam taka głupia i uwierzyłam przypadkowej kobiecie na chodniku? Muszę to przemyśleć...

Dwa dni później

Kuba opowiedział rodzicom co się stało.

-(...) No i musicie mi pomóc.

-Doskonale pamiętam tę Martę. Kawał suki z niej, że tak powiem. - powiedziała Zofia.

-No wow... Tylko jak ja mam to powiedzieć Natalii, jak ona nie chce mnie znać.

-Bo widzisz w zaufaniu nie ma do trzech razy sztuka. Jak spierdolisz to cię nie ma. I ty właśnie według Natalii spierdoliłeś po całości. - wtrącił Tomasz.

-Ale co mam robić? Papiery rozwodowe już złożyła...

-Porozmawiaj z nią. Innego wyjścia nie widzę.


-----------------
Kochani dziękuję Wam za 1,24 tyś odczytów i 100 głosów! ❤️ Mam nadzieję, że będzie więcej!
Czy dojdzie do rozwodu?
Co zmieni całą sytuację o 180 stopni?
Czytajcie dalej 😁

W pogoni za marzeniami - Gliniarze [ZAKOŃCZONA] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz