Rozdział 8

287 20 20
                                    

Zayn


Siedzieliśmy obok siebie przy małym czarnym stoliku na ciemnych krzesełkach. Wszystko w tej niewielkiej knajpce było w barwach czerni, ale kiedy spoglądałem na niego widziałem tysiące pięknych kolorów. Brązowe spojrzenie, biała koszulka pokryta buraczkową kurtką, szare spodnie i jednak miał coś, co pasowało do wystroju knajpy, czarne buty. Uśmiechnąłem się, a kiedy podniosłem głowę i moje oczy napotkały jego spojrzenie poczułem przyjemnie napływające ciepło do mojego ciała.

- Wiesz jeszcze nic nie powiedziałem, a już zaschło mi w gardle – rzekł Liam upijając łyk pepsi. – Nie wiem czy wybrałem dobre miejsce na naszą pierwszą randkę. Podoba ci się?

- Tak – odpowiedziałem zbyt szybko. – Lubię tu przychodzić.

- Widać po ubraniu. Wtapiasz się w to ciemne miejsce – oznajmił.

Uśmiechnąłem się ponownie do niego.

- Wiesz nie chciałem się wyróżniać. Miło byłoby gdyby nikt nie zwracał na nas uwagi, abyśmy mogli spokojnie porozmawiać – powiedziałem, a on odwrócił się i rozejrzał po pomieszczeniu.

- Rozumiem – rzekł.

- A co ci się nie podobam w dzisiejszym wydaniu? – spytałem żartobliwie.

- Czarna czapeczka, czarna bluza i czarna kurtka, a i czarne spodnie oraz. – Zamilkł spoglądając na moje obuwie. – Szare adidasy? – spytał.

- Zaskoczony?

- Tak – odpowiedział Liam.

- To dobrze. Taka mała niespodzianka. Zabawiłem się kolorem – oznajmiłem, a on parsknął śmiechem.

Roześmiałem się i zauważyłem, że jego zniewalający uśmiech znika. Zrobił się poważny.

- Zaskoczyłeś mnie – rzekł. – Nie spodziewałem się tego. Jestem nadal oszołomiony i zaskoczony. Jednak wszystko to jest bardzo miłe – powiedział i schował swoje dłonie w kieszenie kurtki. Wyglądał na speszonego. – To, co takiego porabia Zayn, kiedy nie zachowuje się jak jedyna najlepsza gwiazda modelingu?

Patrzyłem na niego, ale on na mnie nie. Jeszcze nie.

- Lubię malować, rysować. Poza tym jestem trochę osoba tworząca graffiti, artystą malujący sprayem na ścianach pokoju, ale nigdy nie spróbowałem zostać malarzem ulicznym – oznajmiłem. – Jeszcze nie wszystkiego spróbowałem, co jest związane z tą sztuką. I lubię sobie śpiewać, a nawet trochę gram na instrumencie – rzekłem wzruszając ramionami. – Bycie modelem było przypadkowym zajęciem. Po prostu byłem z mama na zakupach i podeszła do nas niespodziewanie jakaś brunetka podała numer telefonu. Powiedziała, że zaprasza na próbną sesję i tak zostałem modelem. A ty?

Liam upił łyk napoju.

- Szukałem pracy. Byle, jakiej. Mieliśmy trudną sytuację finansową. Chciałem pomóc rodzicom i siostrze. Zwyczajnie znalazłem ogłoszenie, a koleżanka powiedziała, że to łatwa kasa. Sama tak zarabiała przez pół roku. – Zamilkł, ale po chwili dopowiedział: - To był pierwszy lepszy casting, z którego wróciłem z adresem firmy reklamowej Furia. Następnego dnia zacząłem pracę i tak zostało do dziś.

- Masz przyjemną buzię, więc nie dziwie się, że zostałeś modelem – rzekłem, a on zarumienił się i odwrócił ode mnie wzrok. – Masz ładne usta. Bardzo ładne. W spojrzeniu masz jakieś ciepełko, które zniewala i nie wspomnę, że masz cudowny uśmiech. Poza tym wyglądasz tak niewinnie, że wziąłbym cię do domu i zaopiekował się tobą. Przytulałbym cię jak pluszowego misia i szeptał ci do ucha, że jesteś moja ulubioną zabawką – oznajmiłem, a on jeszcze bardziej się zaczerwienił.

Tylko Ty   #ziamOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz