Zayn
Otworzyłem nie chętnie powieki. Byłem w kiepskim stanie, więc najchętniej zamknąłbym oczy na bardzo długo. Jednak po otwarciu, przetarciu dłonią twarzy zobaczyłem, że mam naprzeciw, a co najważniejsze w swoim łóżku postać Liam'a. Jego twarz znajdowała się blisko mojej.
- Położył się przy tobie kiedy zasnąłeś.
Podniosłem się. Mama stała w drzwiach sypialni. Uśmiechnąłem się bardziej do siebie niż do niej.
- Został ze mnę – wydusiłem spoglądając na jego buzię.
- Pójdę już.
- Mamo.
- Tak?
- O czym rozmawialiście? – spytałem, a ona spojrzała na niego.
- O wszystkim i o niczym – odpowiedziała. – Podziękowałam mu, że przyszedł do ciebie, bo. – Zamilkła. – Bo dla ciebie jego obecność jest bardzo ważna.
- Dziękuję – rzekłem, a ona skinęła głową i opuściła pokój, a następnie mieszkanie.
Położyłem się wygodnie na łóżku. Starałem się go nie obudzić. Usadowiłem głowę na poduszce i patrzyłem na jego twarz. Liam miał delikatne rysy twarzy, co dodawało mu uroku. Grube brwi, długie ciemne rzęsy, zgrabny nosek, piękne usta i ładnie zarysowaną szczękę. Był idealnym mężczyzną. Uroczy, słodki. Był taki kochany. Naprawdę mogłem go porównać do mojej ulubionej maskotki. Puszystego, ciepłego i kochającego misia, który zawsze był, jest i będzie przy tobie. W końcu zamknąłem oczy. Chciałem spokojnie zasnąć, odpocząć, a to potrafiłem tylko przy nim.
### ### ###
Liam
Wydawało mi się, że mógłby patrzeć na mnie wieki, a i tak moja twarz by mu się nie znudziła i znalazłby coś, co mógłby jeszcze minutę dłużej obserwować. Otworzyłem oczy, gdy czułem, że już się we mnie tak bardzo intensywnie nie wpatruje. Zayn odpoczywał, a na jego twarzy malował się spokój. Wyglądał jakby jego ciało odnalazło komfort i bezpiecznie otuliło się białą pościelą.
- Tu gdzie teraz jestem wszystko widzę lepiej – szepnąłem. – Wiem, że razem jesteśmy spokojni i bardzo szczęśliwi chociaż przydarzają nam się momenty w których cierpimy. Jednak z tobą znoszę wszystko lepiej, łatwiej i chociaż czasem się gubię w tym wszystkim to moje serce odnajduje drogę do ciebie. Zawsze – powiedziałem przysuwając się do niego. Pocałowałem go w czoło, a on subtelnie zagarnął moje ciało bliżej siebie. – Pamiętam spacery, nieporozumienia, pierwszy pocałunek i każde zbliżenie, twoje natarczywe przyglądanie się moim ustom i rozmowy do późna, oglądanie filmów, moją małą zemstę i twoje oddanie. Moja głowa ma tyle ostatnio otwartych drzwi i widzę w nich tylko ciebie. Wpychasz się – szepnąłem z uśmiechem na twarzy. Oparłem czoło o czoło i zamknąłem szczelnie powieki by po prostu czuć jego bliskość.
- Liam! Liam! – Zayn zaczął panicznie krzyczeć moje imię. Pospiesznie odłożyłem miskę z kluskami i ruszyłem w stronę sypialni. – Liam! Myślałem, że to nie był sen – szepnął chowając buzię w swoich dłoniach. Patrzyłem jak jego ciało trzęsie się i powoli dostrzegłem między palcami mokrą skórę. To były łzy. – Chciałbym, żebyś tu był.
- Jestem – oznajmiłem, a on na dźwięk mojego głosu wysunął twarz i spojrzał na mnie. – Jestem tutaj. – Zayn patrzył na mnie. – Jestem tutaj, kochanie i szykuję obiad. Spaliśmy do dwunastej piętnaście – powiedziałem, a on uśmiechnął się ocierając mokre oczy.
CZYTASZ
Tylko Ty #ziam
أدب الهواة'Oczywiście, kocham Zayn'a' Kiedy to powiedziałem? Czy pamiętam, kiedy rzuciłem to wyznanie całemu światu? Tak! Oczywiście, że pamiętam i teraz, kiedy stoję tu przed nim wszystko do mnie wraca. To wszystko uruchamia lawinę rujnującą i tak z trudem b...