Rozdział 24

121 12 5
                                    

Zayn

Obudziłem się z okropnym bólem głowy. Niechętnie podniosłem się z łóżka, a gdy moje stopy dotknęły zimnej powierzchni podłogi przeszedł mnie dreszcz. Przeciągnąłem się i spojrzałem w stronę otwartego okna, przez które wpadały pierwsze promienie słońca.

- To było przegięcie – powiedziałem głośno i wyraźnie chowając twarz w lodowate dłonie.

- Dobrze, że tak uważasz. – Spojrzałem na postać Amelii stojącej w progu sypialni. – Jestem z twoją mamą w salonie – oznajmiła.

- Wyjdź – rzekłem, a ona wzruszyła ramionami i opuściła sypialnie.


    Chwilę później wszedłem do salonu. Mama siedziała na kanapie i przeglądała prasę, a Amelia jak zwykle poświęcała całą swoją uwagę na wychwytywaniu w telefonie najświeższych informacji o jej powrocie oraz nowej kampanii dla O'nella. Firma ta zajmuje się promowaniem odzieży w różnych stylach kulturalnych. Proponowano nam bardzo opłacalną kampanię, ale odmówiłem, bo nie wyobrażam sobie okazywać jej, ani minuty dłużej, ani dnia dłużej starannie wyreżyserowanych uczuć.

- O co chodzi? – spytałem siadając na pufie.

- W gazecie pojawiła się informacja, że znalazłeś się w stanie nietrzeźwym na próbach do spotu reklamowego. Teraz Dorian chce cię widzieć i postanowił zmienić umowę. Obawiam się, że nie będzie to dla nas korzystne – powiedziała mama.

- Nie wiem skąd wie o mojej wpadce – oznajmiłem. – Przyjaciele zgarnęli mnie bardzo szybko do domu. Z resztą to nie jest ważne.

- Zgadzam się – rzekła Amelia. – Uważam, że powinieneś zrezygnować z pracy u Dorian'a.

- Bo Liam tam pracuje? – spytałem. Amelia spojrzała na mnie.

- Dobrze, że się rozumiemy, kochanie.

Uśmiechnąłem się do niej, a następnie spojrzałem w stronę matki.

- Jeśli zmieni się umowa to dla mnie jest to bez znaczenia. Najważniejsze, że zostanę i będę spotykał się z Liam'em – powiedziałem ponownie kierując się w stronę kobiety, która wprowadziła bałagan do mojego życia. – Ty natomiast powinnaś podnieść swój tyłeczek i zacząć się pakować. Jesteśmy w separacji i chciałbym od ciebie odpocząć, a w późniejszym czasie. Może na kilka dni przed twoim pokazem oznajmimy, że się rozwodzimy, bo nasz związek okazał się nie do naprawienia – rzekłem sięgając po paczkę papierosów. – Jak każdy, kto się rozwodzi powiemy, że mamy inne spojrzenie, pogląd na związek partnerski.

- Chcesz się rozstać, bo na horyzoncie pojawił się Liam? – spytała Amelia.

- Dzieci przestańcie – wtrąciła mama.

- Przypominam ci, że zostawił cię i przez te dwa lata nie był zainteresowany utrzymywaniem z tobą kontaktów, więc zajmij się mną i naszą umową – oznajmiła dziewczyna.

- Dla twojej wiadomości podpisaliśmy intercyzę i mamy tylko ślub cywilny, więc z twoją czy bez twojej pomocy mogę otrzymać rozwód. Nie łączy nas umowa, ani żadne interesy, w nic nie zdołałaś mnie przez te dwa lata wmieszać, więc jestem wolny od ciebie i menadżerów. A teraz pakuj się i wypieprzaj. Przypominam ci, że jesteś w moim mieszkaniu – oznajmiłem z satysfakcją. – Pójdę się odświeżyć i możemy jechać do firmy Dorian'a.


      Opuściłem pomieszczenie. Po dwudziestu minutach byłem gotów. Chciałem wejść do salonu, w którym trwała rozmowa między mamą, a Amelią, ale rozdzwonił się telefon. Postanowiłem nie odbierać tym bardziej, że to Louis. Mój przyjaciel mógł poczekać. Kiedy dość cicho podszedłem do przymkniętych drzwi, które niedawno były otwarte na oścież podsłuchałem fragment rozmowy.

Tylko Ty   #ziamOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz