Liam
Dwa tygodnie później
- Dziękuję, że chciałeś ze mną porozmawiać – rzekła mama Zayn'a.
- Mam przerwę w kręceniu spotu reklamowego.
- Co będziesz reklamował?
- Buty, które nic nie jest w stanie zniszczyć. Miałem nagrania w wodzie. Teraz będzie w ogniu, a potem na bagnach. Bryn wpadł na pomysł, że ścieżkę się podpali specjalnym płynem, a ja będę wędrował gdzieś w pobliżu, aby nadać większy efekt – oznajmiłem.
- Czy to bezpieczne?
- Tak. Na szczęście pracuje z profesjonalistami.
- Zayn odkąd wyszły problemy z Dorian'em ma bardzo ciężko. Dostaje mało propozycji pracy.
- Wiem. Z resztą pomagamy mu wszyscy, a teraz najważniejsze dla niego jest nagranie płyty. Profesjonalnie podchodzi do muzyki. Wydaje mi się, że bardziej niż do stania przed obiektem.
- Musiał – wydusiła.
- Rozumiem, że nadal ma pani do mnie żal o umowę z...
- Zniszczyłeś mu karierę, a on nadal podąża za tobą – wtrąciła kobieta. – Nawiązałeś romans z James'em. Traktowałeś go jak wroga przez kilka tygodni i sprawiałeś mu problemy w każdym projekcie, a on nadal chce być przy tobie. Nie rozumiem. On odrzucił moją troskę, ale ciebie nadal trzyma blisko siebie. Może to uzależnienie? – spytała. – Nie potrafię cię zaakceptować, bo przez ciebie mój syn mnie porzucił, zostawił i już mnie nie potrzebuje. Nawet jego uczucia się zmieniły. Stanął po twojej stronie zamiast po matki.
- Nie zamierzam tego słuchać. To, co się dzieje z waszymi relacjami to wyłącznie pani wina. Myślałem, że porozmawiamy, ale widzę, że to nie możliwe – powiedziałem i postanowiłem opuścić pomieszczenie.
Odwróciłem się od kobiety. Ukucnąłem, aby założyć buty i wtedy poczułem silne uderzenie w tył głowy.
### ### ### ###
Zayn
- Musimy natychmiast jechać na plan! – krzyknął Louis.
- Jaki?
- Budynek, w którym pracują Harry i Liam wybuchł pożar. Bryn mnie właśnie zawiadomił.
Wszystko, co trzymałem w dłoniach wyleciało, a w następnej chwili byliśmy już w samochodzie i jeszcze jak nigdy pędziliśmy by dotrzeć do celu.
- Bryn mówił, że kilka osób zostało uwięzionych na górnych pomieszczeniach i w garderobie.
- A co z nimi? – spytałem.
- Nie wiem. Niall już tam jest, ale nie widzi ich. Nie może ich znaleźć, a na zewnątrz panuje straszne zamieszanie.
- Nic im się nie stało. Na pewno wszystko będzie dobrze – wydusiłem i zacząłem dzwonić na telefon komórkowy Liam'a.
- Nie odbiera? – spytał Louis.
- Nie – odpowiedziałem czując przerażenie opanowujące moje ciało.
- Zaraz tam będziemy i im pomożemy – rzekł przyjaciel.
## ## ### ###
CZYTASZ
Tylko Ty #ziam
Fanfiction'Oczywiście, kocham Zayn'a' Kiedy to powiedziałem? Czy pamiętam, kiedy rzuciłem to wyznanie całemu światu? Tak! Oczywiście, że pamiętam i teraz, kiedy stoję tu przed nim wszystko do mnie wraca. To wszystko uruchamia lawinę rujnującą i tak z trudem b...