Rozdział 34

124 14 3
                                    

Zayn

Dwadzieścia cztery, dwadzieścia osiem godzin to chyb stałe słowa lekarzy o pacjentach, na których czeka przestraszona rodzina, przyjaciele, znajomi, gdy jeszcze są w stanie snu.

Liam obudził się tydzień po wypadku. Dwa dni później po zbadaniu lekarzy okazało się, że fizycznie nie ma uszczerbku na zdrowiu. Oczywiście był obolały po tak ciężkim wypadku, nie potrafił ustać na nogach, czuł zmęczenie i osłabienie. Narzekał na silny ból głowy.

Jednak najtrudniejsze było dopiero przed nami.

Pięć dni później

Louis, Niall i ja staliśmy w drzwiach pokoju szpitalnego. Harry poprawiał poduszkę Liam'owi, a ten patrzył na matkę z uśmiechem na twarzy.

- Wchodźcie po kolei – rzekł Hazza. Pierwszy wszedł Niall. – Kto to jest? – spytał przyjaciel, a Liam popatrzył na niego, a potem na blondyna.

- Niall – oznajmił nasz chory.

Potem wszedł Louis.

- Nie wiem – wymamrotał i spojrzał na matkę.

Po chwili podszedłem do Tomlinson'a. Przyjaciel zerknął, a następnie popatrzył na Liam'a.

– A ten to kto? – spytał Harry.

- Dzięki – burknąłem, a chłopak wzruszył ramionami.

- Nie wiem – powiedział Payne.

- Nie wiesz? – spytał Hazza.

Spojrzałem na twarz ukochanego.

- Nie wiem – odpowiedział. – Jesteście moimi przyjaciółmi, tak? – spytał niepewnie.

Nie umiem opisać jak się czułem w tamtej chwili. Liam miał pusty wzrok, zamknięte usta i oddalone dłonie oraz ciało od mojego sprawiały, że byłem nikim. Czułem jakbym był wymazywany miękką, ale szorstką gumką z jego głowy i nic nie mogłem na to poradzić. Nie mogłem zareagować, krzyknąć lub powiedzieć mu szeptem, bo lekarz informował nas o skutkach ubocznych i że w przypadku zaniku pamięci trzeba będzie cierpliwie czekać.

- Louis jest moim chłopakiem i twoim oraz Zayn'a przyjacielem – rzekł Harry. – Zayn'a znasz z pracy i. – Styles zerknął na mnie i po raz pierwszy zobaczyłem współczucie w stosunku do mojej osoby. Może, dlatego zamilkł.

- Jesteście najbliżej – oznajmił Louis. – Macie długą historie, ale to opowiemy ci powoli i stopniowo namieszamy w głowie. Lepiej opowiadaj jak po wszystkich badaniach i czy ciało dochodzi do siebie? – spytał Lou.

- Mówiłem lekarzom, że czuję się słabo – oznajmił. – Wstaję, ale niepewnie czuje się na nogach. Głowa mnie boli, jak coś zjem to mnie mdli i po zadawaniu kilku pytań zrozumiałem, a może wywnioskowałem z ich twarzy, że coś jest nie tak. Głupio, że nie pamiętam najbliższych – powiedział, a ja nie wytrzymałem i wyszedłem.


        Usiadłem na ławce znajdującej się przed szpitalem. Zapaliłem papierosa. Potem drugiego.

- Mogę? – spytał Harry. Wzruszyłem ramionami. Usiadł. – Kiedy Liam leżał w szpitalu i przychodziliśmy do niego przez moment przyszło mi do głowy, jakbym zniósł stan Louis'a i patrząc na ciebie wiem, że byłbym w takim samym szoku, strachu i zawieszeniu – powiedział? – Może powiesz, że nie wiem, w jakim jesteś teraz stanie, gdy on powiedział, że nie wie, kim jesteś, ale uwierz mi wyobrażam sobie, co czujesz. Gdyby Louis powiedział, że nie pamięta mnie chyba bym. Na pewno bym czuł się jak. Tak jakbym nigdy nie istniał.

Tylko Ty   #ziamOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz