~Seven~

270 23 4
                                    

- Ajan!- zawołała roczna Nora, widząc Alana wchodzącego do salonu.

- Cześć słoneczko!- chłopak podszedł do stojącej dziewczynki i wziął ją na ręce. Mała zarzuciła mu rączki na szyję i mocno przytuliła.- Bo mnie udusisz!- powiedział.

- Nora, Alan jest głodny- podeszłam do "zakochanych". Siostra pozwoliła Norwegowi pójść do kuchni i zjeść, ale sama też z nim jadła. Zaśmiałam się i przewróciłam oczami.

- Znowu masz kumpli- powiedziałam po tym, jak Al zakończył jedzenie. Mruknął w odpowiedzi i położył się na kanapie.

- Chyba zacznę jadać na mieście- westchnął. Usiadłam obok niego, a gdy tylko napotkał mój wzrok, szybko dodał: - Tylko żartowałem!-

- No ja mam nadzieję- pogroziłam mu palcem. Nie mogłam uwierzyć, że to już rok. Z Norą mieszkałam u Alana od dwunastu miesięcy. Nagle Alan podniósł się.

- Tzurin- wyszeptał moje imię, złapał za brodę i zaczął zbliżać swoje usta do moich. Gdy były milimetry, drzwi od domu otworzyły się gwałtownie.

- Myślałaś, że mi uciekniesz?- warknął Zac Reimann. Podszedł do mnie i złapał za ramiona i pociągnął w górę.

- Zostaw ją!- zawołał Alan i rzucił się na mężczyznę, lecz tamten wyciągnął nóż i dźgnął chłopaka w brzuch.

- Alan!- mój wrzask zmieszał się z płaczem Nory.- Nie! Nie Nie!- powtarzałam, zalewając się łzami.

- Masz za swoje- rzucił Zac.

- Alan! Alan! Nie! Zostaw mnie!-

*************
************
***********
**********
*********
********
******
*****
****
***
**
*

Ktoś mocno mną potrząsał, lecz nie wiedziałam kto. W końcu zerwałam się z wrzaskiem.

- On tu był! Zabrał Norę, ciebie dźgnął!- zaszlochałam.- To moja wina! To wszystko jest moją winą!-

- Zuri! Nikogo tu nie było! To był tylko zły sen!- powiedział chłopak, łapiąc mnie za ramiona. Spojrzałam na niego. Był cały, a obok, w łóżeczku, spała trzy tygodniowa Nora. Ze strachu dostałam drgawko podobnych dreszczy. Brunet przyciągnął mnie do siebie i okrył kocem. Zaczął bujać się lekko w przód i w tył, a ja po kilku minutach poczułam się senna. Al położył się, a ja wylądowałam na jego klatce piersiowej, która unosiła się i opadała równomiernie. Poczułam jak jego dłoń gładzi mnie po plecach, więc mając poczucie bezpieczeństwa, wsłuchałam się w bicie serca Norwega i ponownie usnęłam.

Hey, can I help you? ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz