~ Ten~

219 16 3
                                    

Alan siedział w salonie i zajmował się Norą, a ja siedziałam w kuchni i kończyłam zmywać naczynia. Potem udałam się w stronę pokoju, w którym był brunet i zatrzymałam się w progu. Alan trzymał dziewczynkę na rękach i przemawiał do niej łagodnie.

- Twoja siostra i ty, jesteście najlepszym, co mogło mnie w życiu spotkać. Prawda, Happy?- spojrzał na białego szpica, który zamerdał radośnie ogonem.

- Ty też jesteś najlepszym, co mnie w życiu spotkało- powiedziałam wzruszona. Chłopak odwrócił głowę i spojrzał na mnie. Przekrzywiłam głowę lekko w prawo i uśmiechnęłam się.

- Dzisiaj poznasz moich znajomych- uśmiech zniknął z mojej twarzy, kiedy Alan wypowiedział te zdanie.

- Żartujesz, prawda?- zapytałam, pobladła ze strachu.

- Zuri, nic się nie bój- powiedział.

- Łatwo ci mówić- po tych słowach odwróciłam się na pięcie i udałam się do kuchni. Tam usiadłam na krześle i zaczęłam płakać. A co jeśli ci cali znajomi Alana doniosą o mnie i Norze odpowiednim służbom? Jeśli wrócimy do Zaca? Albo jeśli do Zaca wróci tylko Nora, a ja trafię do więzienia? Może powinnam zabrać siostrę i odejść stąd, jak Alan będzie poza domem przez dłuższy czas? Nie, nie mogę mu tego zrobić. Tak czule się nami opiekował. Gdyby nie on, Nora wróciłaby do Zaca, a ja najprawdopodobniej byłabym na drugim świecie, razem z mamą, Romily Reimann.

- Hej, mała, naprawdę nie musisz się bać- podniosłam głowę do góry i zobaczyłam Alana. Brunet uśmiechał się z czułością.

- Łatwo ci mówić- burknęłam.

- Moi znajomi nikomu nie powiedzą o tobie i Norze- złapał mnie za dłoń.

- Na pewno?- spytałam.

- Na pewno- odrzekł. Po chwili przytulił mnie mocno, a gdy zaskoczona zapytałam, dlaczego to zrobił, odpowiedział mi, że w ten sposób pozbędzie się ze mnie strachu. Przewróciłam tylko oczami.

- Jak ty coś powiesz- westchnęłam. Norweg zaśmiał się tylko, a po sekundzie wspólnie przygotowywaliśmy poczęstunek dla znajomych Ala, którzy mieli przyjść. I przyszli. Dwie dziewczyny. Alan przedstawił mnie im, a je mi. Jedna z nich nazywała się Iselin Solheim, a druga Julia Bergan. Dowiedziałam się, że Alan poznał je na jakimś obozie kilka lat temu. Obie były bardzo miłe, ale kiedy weszłam do salonu z Norą na rękach, Julia zawołała:

- O Jezu, Alan! Dlaczego nie powiedziałeś, że masz z Zuri taką śliczną córeczkę?!-

- Przecież tak się nie robi!- dodała Iselin z oburzeniem. Popatrzyłam na Walkera wzrokiem mówiącym "Zrób coś".

- Moje panie, ja i Tzurin nie jesteśmy parą- wyjaśnił.

- Co?!- krzyknęły obie jednocześnie.

- Pozwólcie, że wszystko wam opowiem- Alan opowiedział Julii i Is całą historię o mnie, Norze, mojej mamie. Solheim i Bergan słuchały jej w ciszy, a kiedy Al zakończył opowieść, to Julia odezwała się pierwsza.

- Tak ci współczuję- podziękowałam jej uśmiechem. Po godzinie rozmów, Julia i Iselin podziękowały za gościnę, pożegnały się i wyszły, ale wcześniej obiecały, że nikomu nie powiedzą o mnie i mojej siostrze. Gdy razem z Alanem byliśmy gotowi do spania, ten zaczął:

- Poznałaś już Julię i Iselin. Jutro przyjdzie Sofia i Sophia- powiedział.

- A pojutrze jeszcze ktoś inny, aż w końcu poznam wszystkich twoich znajomych- skwitowałam. I zupełnie tego nie świadoma, usnęłam z Alanem w sypialni, w jednym łóżku.

Hey, can I help you? ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz