Następnego dnia nie mogłam dojść do siebie po koszmarze, który przyśnił mi się zeszłej nocy. A co jeśli Zac zaraz naprawdę wejdzie i zabierze mnie i Norę, a Alana poważnie rani? Na samą myśl zrobiło mi się słabo. Nie mogłam ustać na nogach i prawie bym upadła na podłogę, gdyby nie Alan, który mnie złapał.
- Wszystko w porządku?- zapytał.
- Tak- odparłam.
- Na pewno?- chłopak nie chciał mi wierzyć, aż w końcu kazał wracać mi do łóżka.- I żebym cię nie widział jak się kręcisz po domu!- zagroził. Położyłam się i... nie wiedziałam co mam zrobić ze sobą. Pospałabym, ale bałam się, że ten koszmarny sen powróci. A więc sen odpada. Jak tu się nie nudzić? Alan przyniósł mi śniadanie i zajmował się Norą, a Happy biegał po wszystkich pomieszczeniach.
- Nudzisz się, prawda?- w progu stanął brunet. Spojrzałam na niego.
- Dawaj się zamienimi i może uzyskasz odpowiedź na swoje pytanie- odrzekłam.
- Czyli tak- rzekł Alan. - Mam coś na zbicie czasu- usiadł obok mnie i dał mi pięć pierwszych tomów z sagi "Ludzie Lodu". Kiedy zobaczyłam okładki, zamarłam.
- Dwa dni przed śmiercią mamy, obiecałam jej, że przeczytam całą sagę "Ludzie Lodu"- spuściłam wzrok. Norweg przytulił mnie.
- Mogę przynieść inne książki- szepnął.
- Nie trzeba- odparłam. Następnie chłopak życzył mi miłego czytania i wyszedł.
- Muszę sobie zakodować, żeby nigdy nie słabnąć ze smutku, gdy Alan jest w pobliżu- powiedziałam sama do siebie i zabrałam się za czytanie.
**********
W ciągu trzech godzin przeczytałam trzy tomy sagi "Ludzie Lodu". Potem wzięłam szybki prysznic; Alan przyrządził kolację, którą zjedliśmy wspólnie.- Jak tam czytanie?- spytał Walker.
- A dobrze, dobrze- odparłam.- Bardzo mi się podoba-
- Cieszę się- uśmiechnął się, więc i ja się uśmiechnęłam. Wyjrzałam przez okno na zewnątrz. Sypał śnieg. Bergen w Norwegii wciąż pozostawało dla mnie obcym miejscem, znałam tu tylko Alana i Happy'ego. No i znałam jeszcze wszystkie ściany domu Norwega. Postanowiłam, że jak tylko wyzdrowieję, wybiorę się na spacer z siostrą i Alanem, i że zgłoszę na policję, iż za śmierć mojej matki Romily odpowiada mój ojciec, Zac.
CZYTASZ
Hey, can I help you? ✔️
FanfictionSiedemnastoletnia Tzurin Reimann musi uciekać od ojca tyrana z dwutygodniową siostrzyczką. Opuszcza rodzinny kraj i udaje się do zupełnie obcego sobie kraju. Właśnie tam poznaje Alana, który oferuje jej i malutkiej Norze swoją pomoc.