~ Eleven ~

216 15 7
                                    

Kiedy nastał poranek i pierwsze promienie słoneczne oświetliły moją twarz, leniwie otworzyłam oczy. Czułam czyjś oddech swojej szyi, a także czyjąś dłoń na swoim biodrze. Zadarłam głowę lekko do góry i ujrzałam śpiącego Alana.

- Jezu- szepnęłam, a brunet się obudził.

- Dzień dobry, Zuri- przeciągnął się.- A ty co, przyszłaś zobaczyć jak się budzę?- zapytał.

- Nie- odparłam.

- Nie?- zdziwił się. I wtedy do niego dotarło. Przecież leżałam na nim, a on trzymał swoje dłonie na moich biodrach. Wstałam na równe nogi w bardzo szybkim tempie, chłopak również usiadł na łóżku.- Jak to się stało?- popatrzył na mnie.

- Musieliśmy być bardzo zmęczeni po wczorajszej wizycie Iselin i Julii- odpowiedziałam po dłuższej chwili. Następnie razem z Alanem zjedliśmy śniadanie, ja oporządziłam Norę i zabraliśmy się za pieczenie ciasta dla Sofii i Sophii. Gdy zegar wybił godzinę piątą popołudniu, do salonu weszły dwie dziewczyny. Uściskały Ala, a na mój widok z Norą na kolanach, jedna z nich dostała napadu a'la "fangirl mode on".

- Ale masz śliczną córeczkę! Dlaczego nie pochwaliłeś się tym cudem?! A twoja żona, przepiękna!- szczebiotała. Przewróciłam oczami.

- Sofia, pozwól, że przedstawię ci Tzurin Reimann i jej młodszą siostrę, Norę Reimann- rzekł Walker.- Zuri, to jest Sofia Carson- zwrócił się do mnie.

- Miło mi - uśmiechnęłam się do Sofii, a ona odwzajemniła ten gest. Jej mina była bezcenna, wyglądała tak, jak gdyby przed chwilą powiedziano jej, że na świecie jest dwadzieścia jeden kontynentów.

- Mi również miło, jestem Sophia Somajo- podeszła do mnie druga dziewczyna. Jej również posłałam uśmiech. W czwórkę rozmawialiśmy o przeróżnych sprawach, Sophia opowiedziała jak z Sofią poznały Ala, brunet zaś opowiedział im o tym, jakim sposobem ja i Nora jesteśmy pod jego opieką. Poprosiłam je, by nikomu nie wspominały o mnie i Norze.

- Obiecujemy- powiedziały obie. Odetchnęłam z ulgą. Gdy minął kwadrans, zapytałam Sofii:

- Chciałabyś potrzymać trochę małą?-

- Mogłabym?- spytała.

- Naturalnie- odrzekłam.

- Z chęcią- podeszłam do Carson i dałam jej Norę. Sofia zawołała Sophię i we dwie zaczęły niańczyć niemowlę. Posłałam Norwegowi spojrzenie, które mówiło "Serio?", na co on szepnął:

- Teraz je nie odpędzisz od Nory, no, w każdym razie nie odpędzisz Sofii-

- Rety- popatrzyłam na te dwie znajome Alana, które świata poza Norą nie widziały. - Już wiem, kogo zatrudnić w roli opiekunki- zażartowałam. Sofia i Sophia wyszły przed dziesiątą wieczorem. Musiałam szybko naszykować Norę do spania, a kiedy chciałam przebrać ją w pidżamę, Alan stanął za mną i poprosił, żebym wyszła.

- Czemu?- zdziwiłam się.

- Niespodzianka- odparł z tajemniczym uśmiechem. Opuściłam pokój, zostawiając bruneta z miesięcznym dzieckiem. Po dziesięciu minutach zawołał mnie.

- To co jest tą niespodzianką?- zapytałam.

- Zobacz- popatrzyłam na Norę. I normalnie mnie zatkało. Miała na sobie takie śliczne ciuszki, a obok niej leżał śliczny, biały, pluszowy króliczek. Byłam tak bardzo szczęśliwa, że rzuciłam się Alanowi na szyję i dałam całusa w kącik ust.

- Dziękuję!- po moich policzkach spływały łzy szczęścia. Al odwzajemnił uścisk. Staliśmy tak w swoich objęciach, póki Nora nie dała znać, że trzeba ją uśpać...

******
W mediach macie zdjęcie Nory w ubrankach i z króliczkiem od Alana 💕 Są słodkie, prawda?

Hey, can I help you? ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz