Prolog

277 15 0
                                    

Melania

Matko kochana ile można czekać! Zaraz spóźnie się na autobus, a co za tym idzie i na spotkanie o pracę. Wie ktoś może jak wyprosić niechcianego gościa? Nie mam żadnego pomysłu.

-Mel ty mnie słuchasz? Ja wiem nowe miasto , co ja mówię nowy kontynent, ale dziewczyno jestem twoim sąsiadem ! Chcę ci pomóc . No weź się odetnij. - chłopak z mieszkania obok wpadł do mnie jak do siebie i zaczął mi nawijać o wszystkim. Wszystkim!
-Tak, tak wiem i przepraszam ale muszę iść na tą rozmowę o pracę i muszę się już zbierać. To dla mnie ważne.- tłumaczyłam.
- Jesteś fotografką...- to chyba było stwierdzenie.
- Taaa..a teraz, czy mógłbyś...- wskazałam ręką na drzwi.
-Okej to ja już idę, paa. Daj telefon to ci wpiszę mój numer.- ratunku co za typ człowieka no ale dobra.

Jak się okazało Michael "Mich" bo tak miał na imię, wyszedł zaraz po tym jak oddał mi telefon. Została mi tylko godzina do autobusu i 1,5 do rozmowy o pracę . Muszę się streszczać jeżeli chce zdążyć.

Shawn:

Wracam sobie rano do mieszkania, otwieram drzwi i co widzę? Burdel. W moim mieszkaniu. A przypominam, że wczoraj sprzątałem. No zabije go.... Kiedy on w ogóle wrócił?!

- Hoooooran!- wydarłem się na cały penthouse.
-Nie drzyj się! Co chcesz?- szeptał Horan trzymając się za skronie.
- Co to za chlew w moim mieszkaniu?!- dalej miałem podniesiony głos.
- Zwykły. Posprzątam potem. Ale się nie drzyj.- blondyn podniósł swoją dupę i skierował się do kuchni, jak mniewam po wodę i proszki.
- Potem to znaczy?- szedłem za nim i nadal się dopytywałem.
- Jak wstanę na nogi. Daj żyć.- prosił mnie niebieskooki.
-Aha. Będę się darł specjalnie.- uzałem to za dobry szantarz.
-Idź na tą całą sesje czy coś i mnie nie mecz proszę...- wymamrotał pod nosem siadając z jakimś żarciem na kanapie.
-Tylko jak wrócę... A w ogóle to z kąd ty się wziąłeś? Hmm?- przypomniałem sobie o dosyć istotnym fakcie.
- Przyjechałem... Niewidać? Trasę trochę zmieniono.- wymachiwał ręką.
- Yhmm...Tylko pamiętaj, że...- chciałem już iść ale no...
-Tak, tak. Wiem wszystko, idź już.- mruknął i skierował swoje patrzały na ekran wyłączonego telewizora.
-Oj Niall, Niall.- machnąłem na niego ręką i wyszedłem z apartamentu.

______________________________

I jak ? Bardzo źle ? Przepraszsm ale to moje pierwsze opowiadanie i nie za dobrze to wygląda . 😘😍Kocham was i przepraszam za błędy ortograficzne jak i te stylistyczne .

Jestem ciekawa waszego zdania także czekam na komentarze.

Lost in her heart | S.M ✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz