20

66 7 0
                                    

Każdy zostawia ślad! Chcę wiedzieć ile was jest.💞

Melania:

- Już?- słyszałam już setny raz jak Shawn mnie pyta. Stoję przy umywalce na której leży test. Minął już tydzień, więc powinno pokazać. Jeszcze kilka minut i dowiem się czy będę mamą.

Gdy zadzwonił alarm w telefonie który oznajmiał mi, że już powinny być wyniki, szybko odwróciłam test na dobrą stronę i ujrzałam jedną kreskę.

Poczułam ukłucie gdzieś koło serca. Jednak chyba bym wolała mieć taką małą uroczą istotkę. Byłoby cudownie wychowywać je z Shawnem.

- Mel wchodzę. - odezwał się Mendes. Spojrzał na test i posmutniał.
- Jeszcze nie teraz. - powiedziałam cicho.
- Ej... Cii... mamy jeszcze całe życie na dzieci których będziemy mieli mnóstwo.- poczułam się lepiej po jego słowach.
- Wiem Shawnie... Wiem.
- Kocham cię, pamiętaj.- tulił mnie cały czas. Kochany.
- Ja ciebie też.

***

- Camilla słuchaj, jeżeli chcesz szybko tą sesje to może być jutro lub dopiero za tydzień. Więc decyduj.- Stwierdziłam gdy Cabello wyjaśniła dlaczego wybrała mnie.
- Resztę czasu masz dla tego debila? - Zapytała żartując.
- W większości, ale jeszcze Niall Horan i spotkanie z One Direction.- odpowiedziałam.
- Woah, z rozmachem.
- Tak, Shawn w ogóle nie chciał słuchać o tych pięciu chłopakach, że wyszedł w połowie tego jak ustalałam grafik.- Skomentowałam.
- Hahaha. Dobrze, że mi nie zabrania spędzać z tobą czasu. - Oj nie wie co mówi.
- Oj, na początku też nie chciał żebym się z tobą i całą resztą spotykała.
- Oh to chuj z niego. Ja już sobie pogadam z nim. - Zaśmiałyśmy się we dwie.
-Tylko ma wrócić cały. - pogroziłam palcem.
- Tak jest, panie kapitanie. Co powiesz na kawę i zakupy jutro?
- Może być, to po sesji?
- Tak. Cieszę się że Shawn ma kogoś takiego. Wiesz że w Polsce zagrałam pierwszy koncert dlatego, że ten debil kazał mi cię szukać.- Woooooah.
- Woah, nie wiedziałam o tym.-zawstydziłam się.
- Kocha cię mocniej niż swoją rybkę, którą serio kocha. - Ma rybkę?
- Ha ha ha. Okej ja lecę, bo mam następne spotkanie. Do jutra.
- Pa. Trzymaj się jakoś z tym głupkiem.- Pożegnałyśmy się i wyszłam z kawiarni.

Lubię Camile, serio nie jest sztuczna jak reszta tych celebrytek. Da się z nią normalnie porozmawiać i miło spędzić czas.

***

-Wróciłam!- krzyknęłam w wejściu do apartamentowca.
- W kuchni!- usłyszałam Shawna i kogoś? Szybkim krokiem podążyłam w tamtą stronę. Zauważyłam roześmianego Nialla na stołku barowym.
- Czy mnie coś ominęło?- zapytałam po czym wzięłam butelkę do ręki.- Wino z czarnych jagód, też chcę.- Stwierdziłam. - Ale, wy tylko wino? Nie tak jak ostatnio wódka?
- Nie, moja dziewczyna w ciąży się o wszystko przypierdala.- odpowiedział blondyn.
- Niall jak możesz tak mówić?! Shawn by taki nie był. Prawda?- szukałam potwierdzenia u mojego narzeczonego. A zamiast tego otrzymałam śmiech.
- Złotko nie obrażaj się. Chodź dam ci trochę.- Shawn próbował mnie udobruchać.
- No już okey. Ale... Chcę ją poznać.- postawiłam warunek.
- Kogo?- zdziwił się Mendes.
- No kobietę która wytrzymuje z nim.- wskazałam chłopaka.
- Luzik arbuzik. Da się zrobić. - stwierdził Horan.
- To w takim razie zapraszamy na obiad w niedzielę. - Odpowiwdziałam.
- Tak obiad w niedziele.- powrórzył loczek.
- Tylko ty gotuj, bo Shawn to nas otruje.- zaśmiał się Niall.
- Tak. Ugotuje coś jadalnego.- odpowiwdziałam.

Siedzieliśmy aż do drugiej w nocy. Niall został u nas w gościnnym. Wypiliśmy połowę zapasów wina które były w mieszkaniu. Zasnęłam w momencie gdy Shawn przytulił mnie do siebie. Mogę go nazwać go moim własnym grzejnikiem.

______________________________________

To jestem z nowym. Troszkę bardzo słaby ale po świętach nic się nie chcę.

Do następnego.😘

Lost in her heart | S.M ✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz