- Nie będę na Ciebie czekać! - cały czas darła się nad moim uchem.
Bardziej naciągnęłam na siebie kołdrę, nie chcąc słuchać krzyków mojej siostry.
- Masz trzy sekundy, albo powiem rodzicom, że ostatnio przyłapałam Cię na paleniu za szkołą. Wybieraj. - powiedziała, a ja leniwie podniosłam jedną powiekę.
Mam 17 lat i nigdy w życiu nie zapaliłam, więc uznałam, że kiedyś muszę spróbować. Razem z Niall'em kupiliśmy papierosy i zapaliliśmy za szkołą. Akurat wtedy moja siostra wychodziła ze szkoły i nas przyłapała. Ale ogólnie rzecz biorąc, nigdy więcej tego nie powtórzę, ponieważ prawie się tam udusiłam.
- Już wstaję. - mruknęłam podnosząc się z łóżka.
- W końcu. - westchnęła Mallory i opuściła mój pokój.
Przeciągnęłam się, ziewając, po czym wstałam i wyszłam z pokoju, kierując się do łazienki. Weszłam do środka i zaczęłam myć zęby, załatwiając swoje potrzeby fizjologiczne. Po ogarnięciu się wyszłam z pomieszczenia i wróciłam do pokoju, gdzie stanęłam przed szafą pełną ciuchów.
Stanęło na granatowy kombinezon w kwiaty, z szerokimi i zwiewnym rękawami. Nałożyłam to na siebie, a do tego na stopy ubrałam czarne botki, które są bardzo wygodne.
Stanęłam szybko przed lustrem i zaczęłam rozczesywać swoje blond kudły. Rozpuściłam je i lekko podpięłam z tyłu, aby nie wpadały mi do oczu. Pewnie zapytacie co z makijażem? Nie potrafię się malować i chyba nigdy się nie nauczę. Na rzęsy tylko nakładam tusz, a na usta bezbarwną pomadkę.
Po poprawieniu swojego wyglądu wzięłam plecak spod biurka i pognałam na dół. Zrzuciłam z go z siebie i postawiłam przy drzwiach. Następnie zawróciłam do kuchni, gdzie zastałam całą moją rodzinę.
- Dzień dobry, wszystkim. - przywitałam się dając szybkiego całusa mamie i tacie.
Usiadłam przy stole obok Lory, która już zajadała się swoją owsianką. Po chwili pod mój nos również takowa podjechała. Uśmiechnęłam się do siebie i zaczęłam wcinać, gdy nagle moją uwagę przykuła gazeta leżąca na stole.
Chwyciłam ją w jedną dłoń i ze zmarszczonymi brwiami zaczęłam czytać.
W Roseville grasuje przestępca!
Dziś w nocy na obrzeżach miasteczka znaleziono podpalone zwłoki dwóch mężczyzn. Jak się później okazało byli to wspólnicy w firmie handlowej. Czy zamordował ich jakiś przeciwnik? A może po prostu zazdrościł?
Przestałam dalej czytać i zajęłam się swoją owsianką.
To naprawdę dziwne. W naszym mieście nigdy nic się nie działo, a już tym bardziej nic złego. A tu takie coś? Aż ciarki przechodzą.
- Tato, wiesz co dokładniej się stało? - zapytałam wskazując na gazetę.
Mężczyzna podniósł na mnie swój łagodny wzrok, po czym pokręcił głową.
- Nie mam pojęcia. Nikt nie ma. W tym miasteczku od lat nic takiego się nie wydarzyło. - powiedział, a moja mama odwróciła się do nas przestając zmywać naczynia.
- To przerażajace. Jest niedaleko miasta, więc może niedługo przedostać się tutaj. Uważajcie na siebie i nie wracajcie za późno. - ostrzegła, a my zgodnie z Mallory pokiwałyśmy głowami.
Po zjedzeniu pożegnałyśmy się z rodzicami, po czym wyszłyśmy z domu.
- Co sądzisz o tym morderstwie? - zapytałam, omijając kałużę.
CZYTASZ
Fool for You|| H.S
Fiksi PenggemarFlorence Clark to dziewczyna, która nie szuka problemów. Ma swoich najlepszych przyjaciół i wydaje jej się, że nic złego nie może się stać. Żyje w małym miasteczku, które jest spokojne, więc czego miałaby się obawiać? Co się stanie, gdy w Roseville...