[Zanim pojedziemy do domu, zajeżdżamy pod hotel, w którym są moje rzeczy. Wysiadamy z auta i kierujemy się do lobby. Tam podchodzą do mnie kierownik z asystętką.]
-Dzień dobry panno Evans. Martwiliśmy się o panią.
-Wszystko jest w najlepszym porządku zgubiła telefon no i niestety także kartę od pokoju. Ale pokryje wszystkie koszty...
-Panno Evans już mówiłem panu Paulowi że pani nie płaci za pobyt u nas.
- Nie zgadzam się.
-Pan Paul podpisał z nami umowę że pani nie ponosi żadnych kosztów za pobyt w naszym hotelu.
-Ja ją rozwiązuje. Proszę przygotować rachunek za mój pobyt tu i za zgubioną kartę.
-Panno Evans ale my...
-Nalegam.
[Szef trochę się zdenerwował ale po krótkiej chwili powiedział coś po cichu do asystentki i z uśmiechem odwrócił się do mnie.]
-Oczywiście panno Evans czy przysłać do pani kogoś do pomocy.
-Tak poproszę.
[Recepcjonistka podaje mi następną kartę do pokoju, po czym z Elijahem szybko kierujemy się do pokoju. Tam pakuje wszystko do toreb które Elijah podaje mężczyźnie z firmy, zamykam za sobą drzwi i idziemy z powrotem do lobby. Tam podchodzę do recepcji i proszę o rachunek. Kiedy już zapłaciłam idziemy do auta. Przez ten cały czas w ogóle nie rozmawiamy. W domu Elijah pomaga mi wnieść walizki na górę i zostawia mnie tam pod pretekstem rozmowy z bratem. Od kąt ta czarownica siadła mi na psychikę przestałam mu ufać. Po cichu wychodzę z pokoju i idę na balkon nad jadalnią. Słyszę Klausa, Elijaha i Freye.]
-Dzisiaj będzie najlepiej. Będą próbowali stworzyć zaklęcie załączenia. Ty i Klaus zabijecie go na mój znak.
- Nie zostawię Nory samej tu.
- Rebekah z nią zostanie.
-Ale dobrze wiecie że ona wiedząc że idziesz na misje samobójczą nie zostanie tu.
-Nic jej nie powiemy.
- Nie wiemy co ta czarownica z nią robiła, w najlepszym razie mogła tylko prowokować halucynacje a w najgorszym mogła połączyć siebie z Norą.
-Umiesz je rozłączyć?
-Tak potrzebuje tylko odrobinę jej krwi.
-Zaraz ją poproszę.
-Tylko nic jej nie mów...
[Odechciało mi się już słuchać więc schodzę na dół. Widząc mnie zamurowało ich.]
-Wystarczyło powiedzieć.
[Podchodzę do Freyi i podaje jej dłoń. Bez zbędnego słowa ona bierze nóż że stołu, ja ściskam go w dłoni a ona go wyciąga. Boli, nawet bardzo ale do wytrzymania. Krew polała się do szklanki leżącej na stole. Freya bierze ja do ręki i wypowiada zaklęcie. Po chwili krew zaczyna wrzeć a mi robi się gorąco. Siadam na krzesło obok, biorę szklankę z wodą i zaczynam pić. Chwile później Freya skończyła zaklęcie a mi przeszło.]
-Dobrze mówiłam połączyła się z Tobą. Ale już po wszystkim.
-Zabije ją.
-Nora posłuchaj dzisiaj...
- Elijah nie owijaj w bawełnę chcę iść z wami.
- Nie ma takiej opcji.
- Nie pytam się Ciebie o zdanie. Idę i koniec.
-Posłuchaj mnie uważnie idziemy zabić Luciana. Jest to dla Ciebie nie bezpieczne.
-Myślę teraz czeźwo. Nie zbliżę się do niego Chcę zabić te czarownice.
-To też nie jest dobry pomysł.
[Wstaje z krzesła i odwracają się do Freyi.]
-Ty też przeciwko mnie?
- Nie Nora nikt nie jest przeciw tobie. Mówię że to nie jest dobry pomysł. Czarownica jest człowiekiem jeśli ją zabijesz uruchomisz klątwę wilkołaka.
- Na to też jest rozwiązanie.
[Odwracam się do Klausa.]
-Nora to chyba nie jest czas...
-Chyba się nie rozmyśliłeś?
- Nie nie oczywiście że nie. Ale zaistniała sytuacja...
-Wiec postanowione idę z wami.
[Nie słuchając co mają do powiedzenia lecę na górę i szukam ubrań w walizkach. Wolę nie zwracać uwagi na siebie wiedz wybiegam czarne legginsy, czarny top, czarną skórę i czarne botki. Kiedy jestem już ubrana schodzę na dół. Tam przy wejściu czeka na mnie rodzeństwo Mikaelsonów.]
-Nora może jednak...
- Elijah nie! Idę z wami.
-No dobrze więc w drogę.
[Idziemy do wana którego wcześniej na oczy nie widziałam. Wsiadamy i ruszamy. Przez całą drogę nikt się nie odzywał a atmosfera była nie do zniesienia. Po prawie pół godzinnym milczeniu wysiadamy przy lesie. Jest ciemno co potęguje uczucie dyskomfortu.]
-Musimy się rozdzielić, Nora pójdziesz ze mną i z Elijahem. Klaus pójdzie z Rebekah i Kolem.
[Ruszamy jak Freya zarządziła. Po drodze tak jak w wanie nie odzywaliśmy się do siebie. Po dłuższej przechadzce widzimy wielki okrąg z ognia. Podchodzimy bliżej tak aby nas nikt nie zobaczył. Chwile później dołączają do nas Klaus, Rebekah i Kol. Kątem oka widzę jak Freya przygotowywuje się do czaru a Klaus i Kol stają za Freyą. Widzę jak Elijah i Rebekah przyglądają się dwóm czarownicą. W jednej z nich rozpoznaje tą z piwnicy. Elijah odwraca się do mnie i szepcze.]
-Proszę zostań tutaj.
- Nie!
[W jednej chwili Freya wychodzi z ukrycia wypowiadając zaklęcie a za nią Klaus i Kol. Elijah i Rebekah w wampirzym tepie rzucają się na czarownice. Nie mogą za wiele zrobić bo jedna z nich rzuca ich, zaklęciem na kolana. Za to druga zaczyna uciekać. Tak się składa że to ta którą chcę dorwać. Zaczynam biec za nią. Kiedy oriętuje się że ktoś jest za nią staje i się odwraca.]
-Co jak co to Ciebie się tu nie spodziewałam.
[Dziewczyna rzuca na mnie zaklęcie które powoduje mi okropny ból głowy. Padam na kolana. Po krótkiej chwili złość przyciemnia mi ból. Wstaje i rzucam na nią podobne zaklęcie ale moje ją zaczyna ją dusić.
Słyszę za sobą kroki. Odwracamy się i widzę Elijaha i Klausa.]
-Nora nie musisz... To nie jesteś Ty.
-Z kąt Ty możesz wiedzieć kim jestem?! Pół roku to cholernie dużo czasu!
-Kochanie...
[Elijah próbuję się do mnie zbliżyć, ale ja doskonale wiem co on planuje. Drugą ręką rzucam zaklęcie które powala jego i Klausa na kolana. Odwracamy się z powrotem do dziewczyny. Bije się z myślami. Chcę ja zabić. Za to co mi robiła. Nie pomogła mi a jesteśmy takie same. Podchodzę do niej bliżej i jednym ruchem dłoni skręcam jej kark. Powoduje to wielką ulgę ale nie na długo. Po nie długiej chwili czuje nie wyobrażlny ból w klatce piersiowej. Padam na czworaka i podnoszę głowę. Na szczęście ból ustępuje po krótkiej chwili a Klaus i Elijah w wampirzym tepie podbiegają do mnie i pomagają mi wstać.]
-Zrobiłaś to. Przy następnej pełni będziesz wilkiem.

CZYTASZ
Diamentowe serce
Fanfiction1# Diament 07.04.2020 1# Elijahmikaelson 26.08.2020 1# Różowy 04.03.2021 1# Elijah 21.06.2021 🔞 Co się stanie, kiedy z pozoru normalna dziewczyna, spotka na swojej drodze pierwotnego wampira? Jej cały świat wywróci się do góry nogami i nie dla tego...