Naruto podszedł do leżącego nieruchomo ciała Orochimaru, gdy zbliżył się wystarczająco blisko dostrzegł że zrzucił skórę ponownie.
Naruto:"Przeklęty gad" Kuchyose no jutsu!
W dymie pojawiła się nie wielka pomarańczowa ropucha.
-Yo!
Naruto:Część Gamakitchi mam do ciebie sprawę udaj się do Ero-senina i przekaż mu że Orochimaru znajduje się w wiosce, niech powie to komu trzeba.
Gamakitchi:Jasna sprawa bratku.
Kiedy ropucha zniknęła, blondyn udał się do drużyny siódmej, Satsuki ciągle przekładała ręczniki na czoła Kasumi i Sasuke, gdy zobaczyła zbliżającego się do nich Naruto na jej twarzy pojawił się uśmiech.
Satsuki:Naruto-kun całe szczęście nic ci nie jest, co się stało z Orochimaru?
Naruto:Zwiał, jak oni się czują?
Satsuki:Sasuke ma wysoką temperaturę natomiast Kasumi jest tylko nieprzytomna.
Naruto:Rozumiem. (powiedział podchodząc do Sasuke)
Naruto szybko złożył jakieś pieczęcie i przyłożył dłoń do miejsca w którym Orochimaru dał Sasuke swoją klątwe.
Satsuki:Co właśnie zrobiłeś?
Naruto:Zabezpieczyłem klątwę usuwając z niej duszę tego gada, teraz nie będzie wyniszczać duszy twojego brata.
Satsuki:Dziękuję.
Jakiś czas później na miejsce przybyła drużyną Naruto.
Naruto:Co wam tak długo zajęło?
Karin:Wiesz jak ciężko zbadać wszystkie drużyny w tak dużym i strasznym lesie.
Kimimaro:Co się im stało?
I tak blondyn wyjaśnił przyjaciołom cała sytuację.
Karin:Chcesz powiedzieć, że byłeś w stanie walczyć jednym z legendarnych Sanninów?
Naruto:Hej, nie zapominaj że nas uczył drugi z legendarnych Sanninów.
Haku:Powinniśmy wyruszyć w stronę wieży.
Cała czwórka skineła głową i po pożegnaniu z Satsuki ruszyli dalej.
5 dni później...
Większość drużyn udało się przybyć do wieży, na przeciw nich znajdowali się wszyscy Jounini razem z Hokage na czele, wtedy poraz pierwszy oczy Minato spotkały się z Naruto, chociaż młody blondyn od razu odwrócił wzrok od ojca.
Hayate:Witajcie nazywam się Hayate Gekko i będę nadzorował trzeci etap egzaminu, który będzie polegał na walce jeden na jednego, wygrani zakfalifikują się do finału.
(Nie będę opisywał przebiegu walk, gdyż w większości wyglądało tak jak w Anime\Mandze)
Hayate:Gratuluję wszystkim zwycięzcom, finał egzaminu odbędzie się za miesiąc, za ten Może cię wykorzystać ten trening na odpoczynek lub trening, walki będą wyglądały następująco.
1.Naruto Uzumaki vs Sasuke Uchiha
2. Gaara vs Natsumi Namikaze,
3.Satsuki Uchiha vs Temari
4. Kankuro vs Kimimaro Kaguya
5.Karin Uzumaki vs Shikamaru Nara
Po ogłoszeniu walk finałowych wszyscy opuścili budynek i ruszyli w kierunku wioski, gdy tak blondyn szedł razem ze swoją drużyną nagle do niego podbiegła Satsuki.
Satsuki:Naruto-kun.
Naruto:O Satsuki, co jest?
Satsuki:Pomyślałam czy może nie poszedł byś ze mną coś zjeść, przynajmniej tak mogę ci się odwdzięczyć za ratunek mnie i mojej drużyny. (zaproponowała z odwróconym wzrokiem i małym rumieńcem na policzkach)
Naruto:Jasne, czemu nie co powiesz na ramen? (powiedział z uśmiechem z rękami założonymi na głowę)
Satsuki:Jasne.
Satsuki chwyciła blondyna za rękę ciągnąć go do miejsca zwanego Ichiraku, po przybyciu od razu złożyli zamówienie, Naruto tak posmakowało tutejsze Ramen że zamówił jeszcze z dwadzieścia pięć misek, pot spływał z czoła Satsuki zerkajac na Naruto i swój portfel.
Naruto:To było najlepsze ramen jaki jadłem, dziękuję ci Satsuki-chan.
Satsuki:Nie ma sprawy. (odparła z uśmiechem)
Oboje poroznawiali ze sobą na różne tematy ciesząc się swoim towarzystwem, gdy zrobiło się później, Naruto doprowadził ją na posesję jej klanu, nim Satsuki weszła do środka podeszła do Naruto i ku jego zaskoczeniu pocałowała go w policzek, sprawiajac że blondyn się zarumienił.
Satsuki:Jeszcze raz dziękuję ci. (powiedział idąc do budynku)
Naruto przez chwile stał jak wryty starając się zrozumieć co się właśnie wydarzyło, w końcu się otrząsnął i wrócił do hotelu.
CZYTASZ
Pustelnik Naruto
FanfictionW dniu narodzin Naruto, jego matka Kushina umiera, Minato obwiniając swojego syna o to postanawia go zabić, w porę zostaje jednak uratowany przez Jiraye, który zabiera go w podróż.