Sasuke wracał do kryjówki Orochimaru po tygodniu treningu w innym miejscu, nastolatek zdziwił się gdy zobaczył cała kryjówkę zniszczoną, gdy wszedł do pokoju Sannina zauważył go martwego.
-Czekałem na ciebie Sasuke Uchiha. (powiedział jakiś męski dojrzały głos)
Sasuke:Kim jesteś?
Z cienia wyszedł mężczyzna (miał długie czarne włosy opadające na połowę twarzy, ubrany w dziwną czerwoną zbroję)
Madara:Nazywam się Madara Uchiha.
Sasuke:Rozumiem że to ty jesteś tym o którym mówił Indra.
Madara:Skoro to wiesz, to wiesz również po co tu przyszedłem.
Sasuke:Taa.
Madara:Chodź ze mną, już wkrótce cały świat zadrży przed klanem Uchiha.
Sasuke uśmiechnął się złowrogo i razem z Madarą opuścili to miejsce. Tym czasem w innym miejscu Naruto i Satsuki udali się na wspólną misję.
Naruto:Więc gdzie ta misja ma się odbyć?
Satsuki:Zaraz będziemy na miejscu.
Chwilę później oboje znaleźli przy jakimś domku znajdującego się tuż przy plaży.
Naruto:To tutaj, to dziwne miejsce na misję dattebayo.
Satsuki:Posłuchaj naszą misja jest przebywanie tutaj przez kilka dni.
Naruto:Co? Czyli ta misja to była zwykła ściema?
Satsuki:Przepraszam że musieliśmy cię okłamać z tą misja, wiem jak bardzo dbasz o to by był porządek na świecie, ale nawet ty potrzebujesz kilku dni odpoczynku.
Naruto:No dobra, zdaje się że nie mam innego wyboru.
Oboje weszli do małego drewnianego domku.
Satsuki:Kiedyś z rodziną tu przyjezdzaliśmy na wakacje, może przebierzemy się i pójdziemy na plażę?
Blondyn skinął głową i udał się do jednego z pokoi rzucając plecak na łóżko, zaraz potem zaczął go przeszukiwać, jego uwagę przykuła jedna z książek erotycznych Jirayi.
Naruto:Ero-sennin zabije cię.
W końcu znalazł krótkie ciemne spodenki, po przebraniu się wyszedł na zewnątrz, nie długo po nim przyszła Satsuki, Naruto widząc ją ubrana w dwu częściowy strój kompielowy musiał zakryć nos powstrzymując krwawienie.
Satsuki:Jak wyglądam Naruto-kun? (spytała przybierając seksowną pozę)
Blondyn nic nie powiedział tylko zaczerwienił się, powodując że Satsuki zachichotała.
Satsuki:Biorę to za odpowiedź, a teraz chodźmy na plażę. (powiedziała chwytając go za rękę ciągnąć go)
Tym czasem gdzieś nie daleko znajdowali się Karin oraz Kasumi.
Karin:Dlaczego szpiegujesz własnego brata?
Kasumi:Cóż jestem ciekaw jego randki z Satsuki i przy okazji upewnić się czy niczego nie spieprzy.
Karin:Dlaczego uważasz że mógłby zrobić nie Tak?
Kasumi:Znasz go, pewnie walnie albo zrobi coś głupiego.
Karin:Racja.
[Na plaży]
Satsuki:Naruto-kun, posmarujesz mi plecy?
Naruto:Jasne.
Satsuki:Dobra, chodźmy teraz po pływać.
Nim blondyn zdołał coś powiedzieć, Satsuki chwyciła go za rękę i zaciągła do wody, i tak spędzędzili cały dzień, wieczorem Naruto udał do znajdującego się w pobliżu gorącego źródła.
Naruto:Tego było mi trzeba. (powiedział relaksując się)
Jego relaks przerwało dźwięk odwiedzających się drzwi.
Satsuki:A więc tutaj jesteś, nie masz nic przeciwko jeśli do ciebie dołączę?
Naruto:Co?
Satsuki zrzuciła swój szlafrok ukazując w pełni swoje ciało, Naruto został odrzucony do tyłu przez potężny krwotok z nosa.
Satsuki:Czy, podoba Ci się to co widzisz?
Blondyn tylko pokiwał głową, Satsuki zaczęła się do niego zbliżać z uwodzicielskim spojrzeniem w oczach.
Naruto:Satsuki-chan, dlaczego ty to robisz?
Satsuki:Nie wiesz, dlatego że Cię kocham.
Naruto:Chwila, że co?
Satsuki nic nie powiedziała tylko zbliżyła twarz do Naruto by następnie złożyć na jego ustach gorący pocałunek, Naruto nie wiedział jak zareagować więc po prostu poddał się temu, nie zauważył że nie daleko w drzewie znajdował się Jiraya z perwesyjnym uśmieszkiem który coś pisał w swoim notesie.
Jiraya:Hehehehe, wykorzystam to w jednej z moich książek.
Kasumi:Co tu robisz stary zboczeńcu?
Jiraya:Kasumi...ja...
Kasumi:Posuń się, ja też chce zobaczyć...wow nie wiedziałam że Onichan zna się na tych rzeczach.
Jiraya:Oczywiście, moje książki na coś się przydały hehehe
Karin:Nie chciałabym być w waszej skórze, jak Naruto i Satsuki dowiedzą się że ich podglądacie.
CZYTASZ
Pustelnik Naruto
Hayran KurguW dniu narodzin Naruto, jego matka Kushina umiera, Minato obwiniając swojego syna o to postanawia go zabić, w porę zostaje jednak uratowany przez Jiraye, który zabiera go w podróż.