Rozdział: 35

301 24 1
                                    

[Wspomnienia 5 lat wcześniej]

W Iwa-Gakure Oonoki był zaniepokojony, ataki na mniejsze sąsiednie wioski, który były powiązane z jego, wysłał najsilniejszych shinobi by zbadali te sprawę, nagle usłyszał potężna eksplozje, dochodzącą z centrum Iwy, Tsuchikage nie zwłocznie udał się w tamto miejsce, po przybyciu zauważył sporo mieszkańców leżących martwych na ziemi, z dymu wyszedł Naruto.

Oonoki:Naruto co to ma znaczyć, dlaczego atakujesz naszą wioskę?

Naruto:Dla kaprysu.

Nagle blondyn został otoczony armią shinobi Iwy wszyscy rzucili się na niego, Naruto zaśmiał się i wystrzelił z dłoni fioletową kule z chakry, kula z każda chwilą stawała się coraz wieksza aż w końcu eksplodowała, niszcząc sporą część wioski.

Oonoki:Ty bachorze, zapłacisz mi za to.

Oonoki wytworzył ogromne skalne głazy, które posłał na Naruto, w czasie gdy blondyn ich uniknał, Tsuchikage pojawił się nad nim tworząc w rękach jakiś sześcian, w którym uwieził Uzumakiego.

Oonoki:Zdychaj! (powiedział wysadzając swoją technikę)

Chwilę później Naruto pojawił się tuż za nim z drwiącym uśmieszkiem.

Naruto:Całkiem nie źle, ale to za mało by mnie pokonać.

Nim Tsuchikage miał go zaatakować, nagle poczuł jak jego ciało zostało sparaliżowane, chwilę później dostrzegł jakieś znaki na jego ciele.

Oonoki:Dlaczego to robisz?

Naruto:Ponieważ chce zbudować nowy świat, w którym nie będzie podziału na dobro i zło, a konflikty przestaną istnieć. (powiedział odcinając głowę starcowi)

Minęło 3 lata od kiedy Bolt oraz Koruno i Yakira opuścili Konohe, bracia przez ten czas stali się znacznie silniejszy, Bolt przebudził w swoich oczach Rinnengana natomiast Koruno Mangekyo Sharingana, gdy bracia przemierzali przez las, nagle dostrzegli dym unoszący się nie daleko, nie czekając na nic od razu pobiegli w tamtym kierunku. Kiedy dotarli na miejsce zauważyli kolejną zniszczona wioskę.

Bolt:Kurwa, ten skurwysyn chce zniszczyć wszystko i wszystkich.

- Brawo, w końcu to zrozumiałeś. (powiedział znajomy głos)

Gdy bracia spojrzeli nad siebie, ujrzeli Naruto stojącego na gruzach budynku.

Bolt:Xorin!

Koruno:Zrobimy wszystko co w naszej mocy by cię powstrzymać. (oznajmił aktywując Sharingana)

Xorin:Taa, chciałbym to zobacz...

Nie zdołał dokończyć gdy musiał uniknąć ataku Bolta, unikając kolejnego ciosu jego mieczem.

Bolt:Shinra-Tensei! (powiedział odpychając co od siebie)

Z drugiej strony pojawił się Koruno z Rasenganem w dłoni, gdy miał nim uderzyć w cel, Xorin chwycił jego twarz i wbił go w ziemię.

Xorin:Kiedy zorientujecie się, że nie macie ze mną żadnych szans!

Bolt:Nii-san uważaj, Chibaku-Tensei! (powiedział uwalniając małą czarną kule energii wyrzucając w powietrze)

Chwilę później Xorin został uwięziony w czymś co przypominało średniej wielkości meteoryt.

Bolt:Ciekawe co powiesz na to.

Xorin po chwili zdołał się uwolnić z meteorytu, i stworzył przed sobą kilka fioletowych kul z chakry, kule zaczęły wirować z niesamowitą prędkością tworząc okrąg, z którego chwilę później Xorin wystrzelił potężny promień. Koruno stanął przed swoim bratem aktywując Susanno, kiedy atak Xorina trafił w cel spowodował ogromną eksplozje, która zniszczyła sporą część terenu, jednak dzięki Susanno Koruno bracia zdołali przeżyć atak, tym samym powłoką Susanno zniknęła, Koruno ponownie stworzył w dłoni Rasengana, następnie teleportował się za wroga, gdy myślał że go już ma, Xorin stworzył w dłoni ostrze z chakry, którym odciął rękę Koruno i kopniakiem w twarz powalił go na ziemię.

Bolt:Nii-san!

Koruno:Cholera, myślałem że go mam.

Pustelnik Naruto Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz