*Teraźniejszość
Minęły dwa lata od Pokonania Madary, od tego czasu nastał pokój między wioskami, Naruto nadal pełni funkcję pierwszego Yurokage wioski Wiru, chociaż jego główne zajęcie polegało na wypełnianiu sterty papierów, kiedy je wypełniał usłyszał pukanie.
Naruto:Wejść.
Do Gabinetu wszedł Nagato.
Nagato:Yurokage-sama, jest ktoś kto chciałby się z tobą spotkać.
Naruto:W porządku, wpuść go.
Do gabinetu weszła 14-letnia blondynka, na widok Naruto była zaskoczona, ale nie dawała tego po sobie poznać.
Naruto:Witaj, w czym mogę ci pomóc?
Yakira:Pozwól Yurokage-sama że się najpierw przedstawię, nazywam się Yakira Uzumaki.
Wypowiedziane nazwisko mocno zaskoczyło 19-latka.
Naruto:Chwila, pochodzisz z klanu Uzumaki, ale myślałem że już nikogo takiego nie ma.
Yakira:Jeśli chodzi o to, to ja jestem twoją córką i przybyłam tu ż przyszłości.
Jeśli wcześniejsza wiadomością Naruto był zaskoczony, to teraz o mało co nie spadł z krzesła, gdy to usłyszał.
Naruto:Zaczekaj jak przybyłaś tutaj?
Yakira:Wolę nie mówić tutaj, możemy udać się gdzie indziej?
Naruto:Jasne.
Naruto chwycił Yakire za ramię i razem przenieśli się do jego domu, gdzie znajdowała się Satsuki.
Satsuki:Witaj kochanie, co dziś tak szybko wróciłeś, i kim jest ta dziewczyna?
Naruto:Satsuki-chan, poznaj to jest Yakira nasza córka.
Satsuki:C...córka?
Yakira:Tak, pochodzę z przyszłości.
Naruto, Satsuki oraz Yakira usiedli w salonie, gdzie nastolatka zaczęła opowiadać swoją historię.
Yakira:Przybyłam tutaj z przyszłości by prosić cię o pomoc ojcze.
Naruto:Dlaczego chcesz mnie prosić o pomoc?
Yakira:W naszym świecie pojawił się potężny wróg, który momentalnie zdołał zniszczyć 5 wielkich wiosek i zabić sporo ludzi, moi bracia próbowali stanąć z nim do walki ale nie mieli z nim szans.
Naruto:A co ze mną, przecież powiniem być tam i temu zapobiec?
Yakira:W tym rzecz, tą osobą która to wszystko zrobiła jesteś ty.
Naruto jak i Satsuki byli zszokowani tym co usłyszeli.
Satsuki:Naruto-kun, ale jak to możliwe?
Yakira:Nie wiem, pewnego dnia ojciec udał się na misję, a gdy z niej wrócił był zupełnie inną osobą.
[Wspomnienie]
Kilka lat wstecz...
Była burzliwa noc, rodzina Uzumakich smacznie spała w swoim domu, nagle do środka wszedł Naruto, z tą różnicą że na jego twarzy pojawił się złowrogi uśmieszek, blondyn udał się do sypialni, budząc przy wejściu swoją żonę, nim jednak Satsuki zdołała coś zrobić, Naruto w ułamku sekundy pojawił się przed nią i zakrył jej usta dłonią przyciskając do ściany, następnie szybkim ruchem wydłubał jej oczy wsadzając je do gardła i zmuszając ją by je połknęła, Satsuki próbowała się wyrwać, ale żelazny chwyt blondyna ją powstrzymywał, teraz Naruto rozerwał jej piżamę na strzępy, i rzucając brutalnie Satsuki na łóżko.
Naruto:Satsuki, czas się zabawić.
Blondyn wyciągnął swoją erekcję i wprowadził ją do wejścia żony, gdy skończył z nią się zabawiać chwycił ją za szyję podnosząc do góry, w tym momencie do sypialni przybyli dwoje chłopców.
-Mamo, Ojcze co się dzieje?
Satsuki:Bolt, Koruno weźcie Yakire i uciekajcie jak najdalej.
Bolt:Ale...
Satsuki:Po prostu to zróbcie!
Bolt i Koruno posłuchali matki i razem z Yakirą opuścili to miejsce.
Naruto:Jak z tobą skończę, to na nich też przyjdzie pora. (powiedział coraz mocniej sciskając ją)
Twarz Satsuki zmieniła kolor na fioletowy, nagle Naruto ją puścił, brunetka nie zdążyła złapać oddechu gdyż poczuła jak coś ostrzego przebiło się przez jej klatkę piersiową, Satsuki padła martwa na ziemię, blondyn podszedł do jej zwłok i rozciął brzuch wypuszczając jej wnętrzności, nastepnie zaczął odcinać jej kończyny i głowę, po zabiciu żony Naruto ruszył zabijać resztę mieszkańców i niszczyć wioskę.
[Koniec wspomnienia]
CZYTASZ
Pustelnik Naruto
FanfictionW dniu narodzin Naruto, jego matka Kushina umiera, Minato obwiniając swojego syna o to postanawia go zabić, w porę zostaje jednak uratowany przez Jiraye, który zabiera go w podróż.