Rozdział: 18

1.3K 85 7
                                    

W czasie kiedy Konoha wyruszyła na misje, Naruto, Arika oraz Razuki ruszyli w poszukiwaniu świątyni, nagle Arika znalazła coś co przypominało świątynie.

Arika:Spójrzcie to pewnie ona. (powiedział od razu biegnąc w jej stronę)

Naruto:Stój, to może być pułpaka.

Kiedy dziewczyna przekoczyła próg, nie zauważyła lekko widzialnej dla ludzkiego oka nici, która aktywowała pułapkę ze wszystkich stron zaczęły lecieć kunaie. Naruto momentalnie pojawił się przed Ariką i swoim ostrzem odbił każdy nadlatujący kunai.

Naruto:Mówiłem ci byś była ostrożna!

Arika:Wybacz.

Gdy blond nastolatek opuścił na moment gardę, za nim oraz Ariką pojawiły się kolejne kunaie, które sekundę później zostały wystrzelone. Razuki to w porę spostrzegając, od razu zasłonił Naruto i Arikę swoim ciałem, przyjmując na siebie kunaie.

Naruto:Staruszku!

Arika:Razuki-sensei!

Razuki:Wybaczcie, nie mogłem nic innego zrobić, tak przynajmniej udało mi się was ocalić. Poza tym i tak na nic wam bym się już nie przydał, tylko wasza dwójka może odnaleźć ten kryształ i uwolnić naszą wioskę od tych napastników, proszę weź mój kryształ, od teraz wszystko w waszych rękach. (wypowiedział swoje ostatnie słowa, po czym jego powieki się zamkneły)

Arika:Ra...razuki-sen...sei! (powiedziała płacząc)

Naruto i Arika po kilku  godzinach pochowali Razukiego, i następnego dnia wyruszyli dalej w poszukiwaniu świątyni. Tym czasem do kraju ognia zbliżał się statek z szybującymi shinobi, na brzegu już czekali chuunini z Konohy, po chwili również do nich dołączył Kakashi.

Shikamaru:Kakashi-san, co pan tutaj robi?

Kakashi:A nudziło mi się, więc postanowiłem do was dołączyć.

Ino:Powoli zbliżają się, co robimy?

Sai:Możemy ruszać do ataku.

Sai stworzył ze swojego tuszu kilkanaście ptaków, dzięki którym wszyscy mogli udać się na statek, przeciwnicy ich zauważyli i zaczęli lecieć w ich stronę.

Kakashi:Nie możemy pozwolić sobie z nimi na walkę w powietrzu.

Shikamaru:W takim razie, ktoś musi się wycofać i walczyć z nimi na lądzie.

Ino:W takim razie ja to zrobie.

Shikamaru:Ino, jesteś tego pewna?

Blondynka tylko skineła głową

Lee:W takim razie ja do niej dołączę.

Chouji :Ja również się przyłączę.

Kakashi:W porządku, czyli zostaje ja,
Shikamaru, Sai, Kiba oraz Shino myśle że tyle nas powinno wystarczyć, w takim razie wracajcie.

-Tak jest. (odparli chuunini)

Kakashi oraz reszta dotarli na statek, nim przeciwnicy mieli coś zrobić, Shikamaru  przychwycił ich cienie, Kakashi oraz Kiba razem z Akamaru zaczęli ich ogłuszać.

Kiba:Gatsuga!

Shino wykorzystał swoje robaki otaczając wrogów i zaczął je wyrzucać do wody, w ciągu nie całej godziny udało im się powstrzymać najazd.

Kakashi:Dobra, zabiorę paru z nich do oddziału przesłuchań, wy rozejrzyjcie się po statku by znaleźć jakieś informacje.

Shikamaru:Możesz zostawić to nam.

Pustelnik Naruto Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz