Następnego dnia, promienie słońca zaczęły budzić Naruto, kiedy chciał się poruszyć poczuł jak coś powstrzymuje, gdy otworzył oczy ujrzał piękną nagą czarnowłosą dziewczynę wtuloną w jego ciało, wtedy przypomniał sobie wydarzenia z poprzedniej nocy, na jego twarzy zagościł uśmiech, blondyn zsunął z siebie Satsuki i udał się do kuchni, chwilę później dym dochodzący z niej znudził dziewczynę, która od razu udała się do niej widząc jak Naruto próbował ugotować śniadanie jednak poniósł porażkę.
Naruto:Wybacz próbowałem przygotować coś do jedzenia, ale jedynie ramen mi wychodzi. (powiedział z niezręcznym uśmiechem drapiąc się po policzku)
Satsuki:Ehh...gotowanie zostaw mnie jeśli nie chcesz wszystkiego puścić z dymem idź i to posprzataj a ja coś przygotuje.
Naruto:Dobra.
Satsuki:Jak idą pracę nad odbudową twojej wioski?
Naruto:Szczerze? Nie mam pojęcia, ostatni raz kiedy tam byłem było to dwa lata temu, w sumie możemy tam iść.
Satsuki:Ale jak to tak teraz, przecież to jest strasznie daleko?
Naruto:Nie martw się, dotrzemy tam w mgnieniu oka, dzięki mojej nowej technice teleportacji, dobra chwyć mojego ramienia.
Satsuki gdy zrobiła to co powiedział, Naruto zaczął się koncentrować i chwilę później znikneli, sekundę później pojawiając się w wiosce Wiru.
Satsuki:Wow, to niesamowite, kiedy się nauczyłeś się tej techniki?
Naruto:Podczas mojej podróży, można to potraktować jak ulepszona wersja Hirashina, zamiast zostawiać znaczniki wystarczy że pomyślę o miejscu w które chce się udać i tam się przenoszę, warunkiem jest żeby było to miejsce, w którym już kiedyś byłem.
Satsuki:Rozumiem.
Oboje weszli do wioski Wiru, Naruto był zaskoczony tego jak teraz wioska wyglądała, pojawiły się budynki które wymagały dokończenia, budki sklepowe, powstała polana treningowa, jego uwagę przykuł główny budynek który wyglądał jakby należał do przywódcy wioski.
-Naruto-san, wreszcie wróciłeś (powiedział znajomy głos)
Gdy blondyn się odwrócił ujrzał Haku, zdziwił się jego wyglądem który teraz nie przypominał dziewczyny (miał krótkie czarne włosy, ubrany w niebieską koszulę na którą miał zarzucona czarną kamizelkę, oraz ciemno-niebieskie spodnie)
Naruto:Haku, ale się zmieniłeś, prawie cię nie poznałem.
Haku:Dzięki O witaj Satsuki, co wy dwaj tu robicie?
Naruto:Chciałem pokazać Satsuki-chan jak wygląda nasza wioska, i mówiąc szczerze nie sądziłem że w trzy lata uda nam się osiągnąć takie postępy.
Haku:To dzięki pomocy Tazuny i jego ludzi, według obliczeń w ciągu pół roku wioska powinna być gotowa do użytku, została kwestia przywódcy wioski oraz jak nazwiemy Kage, razem z Kimimaro i paroma innymi osobami doszliśmy do wniosku byś to ty był przywódcą wioski.
Naruto:Co, mówisz poważnie?
Haku:Tak, to w końcu ty postanowiłeś odbudować wioskę, jesteś również jednym z ostatnich członków klanu Uzumaki.
Blondyn przez chwile zastanawiał się nad tą propozycją.
Naruto:Cóż nigdy nie marzyłem zostać przywódcą wioski, ale skoro uważacie że powinienem nim zostać to zostanę.
Haku:Została kwestia jak nazywany będzie nasz Kage?
Naruto:To zostawiam wam, a teraz wybacz ale muszę z Satsuki-chan wracać na nasze wakacje. (powiedział chwytając ją za rękę)
Haku:Czy wy?
Satsuki:Tak, Naruto-kun i ja jesteśmy razem. (oznajmiła z ciepłym uśmiechem)
Haku:To wspaniała wiadomość, cieszę Naruto-san, a teraz wybacz muszę wracać do swoich obowiązków.
Naruto:Jasne, do zobaczenia. (powiedział i razem z Satsuki wrócili do domku na plaży)
CZYTASZ
Pustelnik Naruto
FanfictionW dniu narodzin Naruto, jego matka Kushina umiera, Minato obwiniając swojego syna o to postanawia go zabić, w porę zostaje jednak uratowany przez Jiraye, który zabiera go w podróż.