Kilka godzin później...
Sasuke zaczął otwierać oczy, pierwsze co ujrzał to że znajduje się w namiocie, nie mógł poczuć swojej lewej ręki.
Naruto:Zgadza się, w ostatnim naszym starciu straciliśmy nasze ręce, dzięki Kasumi udało się powstrzymać krwawienie.
Sasuke:Co z walka?
Naruto:Wygląda na to że mamy remis.
Sasuke:Rozumiem.
Naruto:Powiedz, Sasuke dlaczego odszedłeś od wioski.
Sasuke:Chciałem stać się silniejszy, po tamtej walce z tobą czułem się jakbym został upokorzony, ja geniusz z wielkiego klanu Uchiha przegrał na oczach wszystkich.
Naruto:Powiem ci coś, nie słuchaj ich tylko rób swoje, trenujesz by stać się silny dla siebie a nie dla innych.
Sasuke przez chwile wpatrywał przed siebie rozmyślając nad słowami Uzumakiego.
Sasuke:Hn...nienawidze cie gdy masz rację.
Naruto:Cóż, czas anulować nieskończone Tsukiyomi.
Sasuke:Racja.
Obaj wstali wychodząc z namiotu.
Kasumi:Onii-chan, wszystko w porządku?
Naruto:Ta, a teraz daj nam chwilę.
Naruto i Sasuke stanęli na przeciw wielkiego drzewa, zaraz potem wykonali odpowiednie pieczęcie, wszyscy uwięzieni w kokokonach zostali uwolnieni, Satsuki od razu podbiegła do Naruto.
Satsuki:Naruto-kun tak się cieszę że z Tobą wszystko w porządku,...Oh...kami co się stało z waszymi rękami?
Naruto:Powiedzmy, że razem z twoim bratem mieliśmy drobny konflikt.
W tym momencie do do blondyna podszedł Jiraya oraz Nagato ze swoimi towarzyszami.
Jiraya:Dobra robota Naruto.
I tak wszyscy wrócili do wioski.Miesiąc później...
Naruto spacerował sobie po swojej wiosce o kulach, po walce ramie które stracił w walce Sasuke zostało zastąpione sztuczna protezą, wytworzoną z komórek Hashiramy, blondyn podszedł do jeziora, nagle poczuł jak para ramion owineła się wokół jego ciała.
Naruto:Satsuki-chan, co ty tutaj robisz?
Satsuki:Jak to Co, czy nie mogę odwiedzić swojego chłopaka?
Naruto:Nie o to chodzi, tylko że od Konohy jest spora odległość i kilka dni zajmuje dotarcie tutaj.
Satsuki:To już nie będzie stanowić, problemu ponieważ od teraz będę mieszkała z tobą. (oznajmiła z ciepłym uśmiechem)
Nim Naruto zdołał coś powiedzieć, Satsuki uniemożliwiła mu to pocałunkiem, który blondyn od razu zwrócił.
Satsuki:Jak twoja ręka, nadal boli?
Naruto:Już nie, na początku piekielnie bolało ale z czasem ból zmniejszył się, teraz tylko lekko piecze i to czasami.
Satsuki:Rozumiem.
Kilka dni później...
Dziś odbył się dzień, mianowania Naruto jako Kage wioski Wiru, blondyn stał w swoim nowym gabinecie, ubrany w niebieski płaszcz z czerwonym znakiem Wiru na plecach, w tym dniu Towarzysyli mu Satsuki, Jiraya, Kasumi, Haku, Karin, Kimimaro, Gaara razem ze swoim rodzeństwem, nawet Tsunade przybyła na to wydarzenie.
Haku:Już czas.
Naruto wyszedł na dach budynku stając przed zebranymi mieszkańcami.
Naruto:Witajcie, ja Naruto Uzumaki jeden z ostatnich członków klanu Uzumaki jako pierwszy Yurokage wioski Wiru przysięgam chronić ją i wszystkich mieszkańców, a także przywrócić jej utraconą chwałę.
Wszyscy zaczęli wiwatować na część nowego przywódcy wioski, po uroczystości postanowili to uczcić robiąc imprezę, Naruto został zabrany przez Tsunade chcąc omówić sojusz z Konoha po przez picie sporej ilości Sake, na początku pojedynek był wyrównany, ale doświadczenie Hokage przeważało na jej korzyść, i tak po kilku kubkach Naruto padł na glebę, Satsuki podeszła do ukochanego i z pomocą Haku i Kimimaro zaniosła go do ich domu.
CZYTASZ
Pustelnik Naruto
FanfictionW dniu narodzin Naruto, jego matka Kushina umiera, Minato obwiniając swojego syna o to postanawia go zabić, w porę zostaje jednak uratowany przez Jiraye, który zabiera go w podróż.