43.

535 69 6
                                    

- Jak Changkyun? - zapytałam Wonho siedzącego naprzeciwko mnie.

Dalej nie wierzyłam, że zjawił się w moim mieszkaniu. Tak po prostu się zjawił. Ta wizyta to była ostatnia rzecz w którą bym kiedykolwiek uwierzyła. Wypytywał o wszystko związane ze mną ale mało chciał opowiadać o sytuacji która dzieje się u nich. W głębi bardzo chciałam zapytać o Minhyuka więc starałam się by sam przekazał mi informacje, ale nie niestety na to się nie zanosiło. Przecież minęło tyle czasu, powinno mnie to w ogóle nie obchodzić, ale tak bardzo jednak obchodziło. Chciałam wiedzieć jak sobie radzi, jak mu się układa z obecną dziewczyną, a najlepiej wszystko co było możliwe.

- Changkyun? - spojrzał w moją stronę biorąc łyk kawy - ogólnie jest dziwna atmosfera po tej całej sytuacji, Minhyuk spędza z nami jak najmniej czasu - jego imię wypowiedziane przez Wonho spowodowało u mnie gęsią skórę - pojawia się tylko na treningach, koncertach i wywiadach a w domu rzadko bywa - westchnął - Changkyun znowu udaje że nie obchodzi go to wszystko co się stało i jakie przyniosło to konsekwencje, trzyma się od Twojej siostry z daleka, a od Minhyuka jeszcze dalej - Wonho wypił kolejny łyk kawy - jest mu wstyd, jest mu wstyd że zawiódł przyjaciela, że musi go okłamywać i oszukiwać, a cały plan Yuri wprowadzić w życie i udawać że nic się nie stało.

- To chyba nie dobrze - odpowiedziałam niepewnie.

- Może powinnaś porozmawiać z Yuri, ale nie przez telefon, może powinnyście się spotkać - zaproponował.

- Wonho - spojrzałam w jego stronę z bardzo widocznym wyrazem twarzy mówiącym że chyba sobie żartuje w tym momencie.

- Wiem, ale jakoś trzeba to załagodzić, tu już nie chodzi o chłopaków tylko o Wasze relacje, jesteście siostrami.

- Ty mi to mówisz? Wonho to już od dawna nie miało sensu, trzeba to po prostu zostawić tak jak jest i do tego już nigdy nie wracać - delikatnie się uśmiechnęłam.

Wonho spędził u mnie sporo czasu. Staraliśmy się jednak już obydwoje nie schodzić na tematy mojej siostry oraz reszty zespołów. Zwyczajnie cieszyliśmy się swoim towarzystwem. Fajnie móc było go znowu spotkać i po prostu nie być samej kolejne popołudnie w domu.

Z naszej pogawędki nagle wyrwał mnie dźwięk mojego telefonu.

- Wybaczysz na chwilę, muszę odebrać - uśmiechnęłam się w stronę chłopaka po tym jak zobaczyłam na wyświetlaczu numer mamy.

- Jasne, śmiało - odwzajemnił uśmiech.

Wyszłam z salonu do kuchni i przesunęłam zieloną przycisk po ekranie telefonu.

- halo? tak mamo?

- Yoona przepraszam że nie wróciłam ale mamy ostatnio bardzo dużo pracy.

- Mamo ale powinnaś też trochę odpocząć, niedługo zapomnę jak wyglądałaś bo ciągle nie ma Cię w domu.

- Przecież obydwie wiemy, że nie zapomnisz - zaśmiała się - ale mam prośbę, jedna z pomocy kuchennych się rozchorowała, potrzebujemy rąk do pomocy, a szczególnie kogoś kto naprawdę się postara.

- Mamo, mówisz o mnie?

- Yoona tylko ten jeden wieczór.

- Ale mamo, oczywiście że przyjadę pomóc. Zaraz się zbiorę i postaram się przyjechać jak najszybciej, tylko wyślij mi adres smsem.

- Dziękuję Ci córeczko, jesteś najlepsza - w jej głosie dało się wyczuć że się uśmiechała, a to wystarczyło mi do tego by nie żałować swojej decyzji.

Rozłączyłam się i wróciłam spowrotem do salonu by oznajmić swojemu gościowi że niestety musimy się pożegnać.

- Tu masz mój numer - Wonho podał mi swoją wizytówkę - mam nadzieję że to nie było nasze ostatnie spotkanie - podszedł do mnie i mocno mnie przytulił, po czym odwrócił się i wyszedł z mieszkania pozostawiając mnie w przedpokoju nieruchomą i w lekkim szoku.

Ale nie miałam czasu nad zastanawianiem się nad tym co się dzisiaj wydarzyło. Pobiegłam szybko wziąć prysznic i spakować swoje rzeczt by jak najszybciej pojechać pomóc mamie w pracy.

---------------

Hejka!

Rozdziały są w ogromnych odstępach czasowych ale nie chcę się poddać z tym FF.

Ostatnio spotkała mnie mega miła sytuacja.
Wracałam z pracy i siedziałam za dziewczyną.
Nigdy nie zaglądam ludzion do telefonów ale dziewczyna miała na tyle ogromny telefon/tablet że dało się zauważyć wszystko nawet kątem oka niechcący.
Czytała coś na wattpadzie bo zauważyłam charakterystyczne pomarańczowe elementy.

I akurat jak wysiadałam ujrzałam okładkę książki która czytała.

To była właśnie moja książka, właśnie ta o Minhyuku.
Na wattpadzie jest tyle książek a ona czytała akurat moją.

Serducho zabiło mi mocniej i uśmiech nie mógł zejść z twarzy.

Przy okazji pozdrawiam tą dziewczynę, mój dzień od razu stał się lepszy ❤👋

i dało mi to trochę siły do pociągnięcia tej ksiazki do samego końca.

Twins / Minhyuk.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz