- Jak Changkyun? - zapytałam Wonho siedzącego naprzeciwko mnie.
Dalej nie wierzyłam, że zjawił się w moim mieszkaniu. Tak po prostu się zjawił. Ta wizyta to była ostatnia rzecz w którą bym kiedykolwiek uwierzyła. Wypytywał o wszystko związane ze mną ale mało chciał opowiadać o sytuacji która dzieje się u nich. W głębi bardzo chciałam zapytać o Minhyuka więc starałam się by sam przekazał mi informacje, ale nie niestety na to się nie zanosiło. Przecież minęło tyle czasu, powinno mnie to w ogóle nie obchodzić, ale tak bardzo jednak obchodziło. Chciałam wiedzieć jak sobie radzi, jak mu się układa z obecną dziewczyną, a najlepiej wszystko co było możliwe.
- Changkyun? - spojrzał w moją stronę biorąc łyk kawy - ogólnie jest dziwna atmosfera po tej całej sytuacji, Minhyuk spędza z nami jak najmniej czasu - jego imię wypowiedziane przez Wonho spowodowało u mnie gęsią skórę - pojawia się tylko na treningach, koncertach i wywiadach a w domu rzadko bywa - westchnął - Changkyun znowu udaje że nie obchodzi go to wszystko co się stało i jakie przyniosło to konsekwencje, trzyma się od Twojej siostry z daleka, a od Minhyuka jeszcze dalej - Wonho wypił kolejny łyk kawy - jest mu wstyd, jest mu wstyd że zawiódł przyjaciela, że musi go okłamywać i oszukiwać, a cały plan Yuri wprowadzić w życie i udawać że nic się nie stało.
- To chyba nie dobrze - odpowiedziałam niepewnie.
- Może powinnaś porozmawiać z Yuri, ale nie przez telefon, może powinnyście się spotkać - zaproponował.
- Wonho - spojrzałam w jego stronę z bardzo widocznym wyrazem twarzy mówiącym że chyba sobie żartuje w tym momencie.
- Wiem, ale jakoś trzeba to załagodzić, tu już nie chodzi o chłopaków tylko o Wasze relacje, jesteście siostrami.
- Ty mi to mówisz? Wonho to już od dawna nie miało sensu, trzeba to po prostu zostawić tak jak jest i do tego już nigdy nie wracać - delikatnie się uśmiechnęłam.
Wonho spędził u mnie sporo czasu. Staraliśmy się jednak już obydwoje nie schodzić na tematy mojej siostry oraz reszty zespołów. Zwyczajnie cieszyliśmy się swoim towarzystwem. Fajnie móc było go znowu spotkać i po prostu nie być samej kolejne popołudnie w domu.
Z naszej pogawędki nagle wyrwał mnie dźwięk mojego telefonu.
- Wybaczysz na chwilę, muszę odebrać - uśmiechnęłam się w stronę chłopaka po tym jak zobaczyłam na wyświetlaczu numer mamy.
- Jasne, śmiało - odwzajemnił uśmiech.
Wyszłam z salonu do kuchni i przesunęłam zieloną przycisk po ekranie telefonu.
- halo? tak mamo?
- Yoona przepraszam że nie wróciłam ale mamy ostatnio bardzo dużo pracy.
- Mamo ale powinnaś też trochę odpocząć, niedługo zapomnę jak wyglądałaś bo ciągle nie ma Cię w domu.
- Przecież obydwie wiemy, że nie zapomnisz - zaśmiała się - ale mam prośbę, jedna z pomocy kuchennych się rozchorowała, potrzebujemy rąk do pomocy, a szczególnie kogoś kto naprawdę się postara.
- Mamo, mówisz o mnie?
- Yoona tylko ten jeden wieczór.
- Ale mamo, oczywiście że przyjadę pomóc. Zaraz się zbiorę i postaram się przyjechać jak najszybciej, tylko wyślij mi adres smsem.
- Dziękuję Ci córeczko, jesteś najlepsza - w jej głosie dało się wyczuć że się uśmiechała, a to wystarczyło mi do tego by nie żałować swojej decyzji.
Rozłączyłam się i wróciłam spowrotem do salonu by oznajmić swojemu gościowi że niestety musimy się pożegnać.
- Tu masz mój numer - Wonho podał mi swoją wizytówkę - mam nadzieję że to nie było nasze ostatnie spotkanie - podszedł do mnie i mocno mnie przytulił, po czym odwrócił się i wyszedł z mieszkania pozostawiając mnie w przedpokoju nieruchomą i w lekkim szoku.
Ale nie miałam czasu nad zastanawianiem się nad tym co się dzisiaj wydarzyło. Pobiegłam szybko wziąć prysznic i spakować swoje rzeczt by jak najszybciej pojechać pomóc mamie w pracy.
---------------
Hejka!
Rozdziały są w ogromnych odstępach czasowych ale nie chcę się poddać z tym FF.
Ostatnio spotkała mnie mega miła sytuacja.
Wracałam z pracy i siedziałam za dziewczyną.
Nigdy nie zaglądam ludzion do telefonów ale dziewczyna miała na tyle ogromny telefon/tablet że dało się zauważyć wszystko nawet kątem oka niechcący.
Czytała coś na wattpadzie bo zauważyłam charakterystyczne pomarańczowe elementy.I akurat jak wysiadałam ujrzałam okładkę książki która czytała.
To była właśnie moja książka, właśnie ta o Minhyuku.
Na wattpadzie jest tyle książek a ona czytała akurat moją.Serducho zabiło mi mocniej i uśmiech nie mógł zejść z twarzy.
Przy okazji pozdrawiam tą dziewczynę, mój dzień od razu stał się lepszy ❤👋
i dało mi to trochę siły do pociągnięcia tej ksiazki do samego końca.