59.

522 76 11
                                    

Minhyuk ostatnie dni spędził jeżdżąc między własnym mieszkaniem a mieszkaniem Yoony - tak Yoony. Nie mógł tak tego zostawić mimo że nie miał w zamiarze ujawnienia się. Codziennie przesiadywał w samochodzie pod jej domem i obserwował jej ruch gdy wychodziła z domu. Czuł się jak szaleniec ale coś ciągnęło go do tej dziewczyny. Przypominały mu się wszystkie wspólne chwile. Widział w każdym jej ruchu to co różni ją od Yuri, wiedział doskonale że to wszystko co się między nimi wydarzyło nie było przez nią zaplanowane. Chciał się dowiedzieć czy to jak zachowywała się podczas ich ostatniego spotkania z Yuri było prawdziwe czy było tylko teatrzykiem i scenariuszem napisanym przez siostry bliźniaczki. Dziwnym uczuciem dla niego było to że on jej ufał i wierzył w jej słowa.

Dzisiejszego popołudnia z myślenia wyrwał go dźwięk przychodzącej wiadomości. Spojrzał na swój telefon i zobaczył kolejny sms od Solar "o której po mnie będziesz?".

- Kurwa, zapomniałem - syknął pod nosem odpalając samochód i ruszając spod kamienicy Yoony do swojego mieszkania.

Tracił przez Yoonę poczucie czasu, zapominał o wszystkich rzeczach które miał zrobić, a patrzył tylko w jej okno w którym czasami było widać jak gotuje lub zmywa naczynia. Dzisiejszego wieczoru obiecał Solar że przyjedzie na kolejne przyjęcie jej rodziców. W ogóle nie uśmiechało mu się tam jechać. Miał dość udawania cudownego przyszłego zięcia bo bał się że zrani ich córkę, a byli dla niego cudownymi ludźmi i traktowali go jak prawdziwego syna.

Minhyuk podjechał do mieszkania i szybko przebrał się w coś eleganckiego i ruszył jak najszybciej po Solar bo już był po nią spóźniony.

***

Solar i Minhyuk wspólnie dojechali do domu jej rodziców. Udali się od razu do salonu gdzie już znajdowało się dużo przyjaciół ojca Solar. Jej rodzice jak tylko zobaczyli ich w drzwiach rzucili się na nich z rozłożonymi rękoma.

- Jak tam synu? - zapytał ojciec Solar klepiąc Minhyuka po ramieniu - Chodź, przedstawię Cię paru osobom.

Minhyuk stał z rodzicami oraz z Solar w towarzystwie prezesów różnych firm. Czuł że nie pasuje do tego towarzystwa. Czuł się zwyczajnie niekomfortowo. Nie obchodziły go tematy poruszane w tym towarzystwie, a czasami powodowały u niego ziewanie które za każdym razem musiał porządnie ukrywać. Rozglądał się po sali i jego wzrok przykuła jedna z pracownic rozdających alkohol. Był mężczyzną, to było oczywiste że zwróci uwagę na długie, piękne nogi ale on zwrócił uwagę rowniez na coś innego. Widział jak dziewczyna czuje się niekomfortowo przechodząc obok mężczyzn który zjadali ją wzrokiem.

- Yoona? - szepnął gdy dotarło do niego że dziewczynę której się przygląda zna doskonale - co ona tu robi? - pomyślał.

- Prawda kochanie? - głos Solar zadudnił w jego uszach wyciagając go z zamyślenia.

- Tak - odpowiedział bez przemyślenia spoglądając na całe stojące w około niego towarzystwo.

- Jesteś jakiś nieobecny kochanie - pogłaskała go po ramieniu Solar.

- Przepaszam Państwa, zamyśliłem się, mam ostatnio dużo na głowie - uśmiechnął się kierując słowa do wszystkich - pozwolicie, że skorzystam z ubikacji - zrzucił dłoń Solar ze swojego ramienia, wypił do końca i odstawił szklankę z whiskey ruszając w stronę ubikacji.

Nie śpieszyło mu się jednak do ubikacji, przez całą drogę spoglądał w stronę Yoony. Zobaczył jak jeden z mężczyzn poddziera spódnicę Yoony i robi zdjęcie wszystkiego co mieściło się pod kawałkiem materiału. Przystanął na chwilę, nie wiedząc co ma robić. Czekał aż Yoona sama zareaguje bo nie chciał się do niej zbliżać by Solar nie nabrała podejrzeń. Wiedział że każdy jego ruch jest obserwowany.

- Przywal mu - syknął pod nosem zaciskając pięści widząc jak mężczyzna razem z kolegami smieja się z Yoony.

Ale Yoona tylko stała ze spuszczoną głową. W tamtym momencie przypomniał sobie że ta dziewczyna nie jest swoją siostrą która już rozpętała by burzę. Była delikatna, nie potrafiła zadbać o swoje o czym nie raz już się przekonał.

Wiedział że nie może tam podejść ale jego nogi same się w jej kierunku poruszały. Nie wiedział w którym momencie stanął ramię w ramię z dziewczyną.

- Przeproś ją - wydukał, ale mężczyzna spojrzał na niego z ironicznym uśmiechem na twarzy - nie słyszałeś co powiedziałem? przeproś ją - krzyknął a wzrok wszystkich gości zwrócił się w ich kierunku.

- Będziesz bronił jakiejś pokojówki? Za to im się płaci by pokazały trochę ciała - starszy mężczyzna zaśmiał się puszczając oko w strone Yoony.

Minhyuk nie wytrzymał, rzucił się na starszego mężczyznę z pięściami. Obydwoje wylądowali na podłodze a Mimhyuk nadal go okładał po twarzy. Solar i jej rodzice natychmiastowo podlecieli do nich próbując ściągnąć Minhyuka z broniącego się przed jego ciosami mężczyzny.

- Kochanie, przestań proszę - krzyczała Solar.

Minhyuk słysząc jej drażniący pisk nad swoim uchem zrozumiał co zrobił i odsunął się natychmiastowo na bezpieczną odległość od mężczyzny.

- Cudowny zięć Wam się szykuje - dodał mężczyzna podnosząc się z podłogi, ocierając krew lecącą z jego wargi i kierując słowa do rodziców Solar - nie ma tu co siedzieć, wynosimy się - machnął ręką w kierunku mężczyzn którzy go otaczali i wszyscy ruszyli w stronę wyjścia.

Rodzice Solar jak i sama Solar odwrócili się w kierunku stojącego Minhyuka. W ich wzroku dało się wyczuć zawód na ich przyszłym wzięciu. Nie tego się po nim spodziewali mimo że nie znali całej sytuacji. Nie chcieli jej znać, wystarczającym było to że narzeczony ich córki nie wytrzymał cisnienia i rzucił się na starszego i słabszego mężczyznę z pięściami.

- Solar weź go stąd - powiedział poważnym głosem ojcem Solar.

Solar podbiegła do Minhyuka łapiąc go za dłoń ale Minhyuk automatycznie ją puścił.

- Sam wyjdę, zostań z rodzicami, świeże powietrze dobrze mi zrobi - uśmiechnął się do swojej narzeczonej i wyszedł przed dom kierując się do ogródka.



Twins / Minhyuk.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz