15.

867 92 10
                                    

Dni mijały coraz szybciej, praca stylistki naprawdę zaczęła dawać mi się we znaki. Miałam coraz mniej czasu na jakiekolwiek przyjemności. Jedynym momentem w którym mogłam odpocząć był późny wieczór. Nie wiem w którym momencie zleciał tydzień mojej zamiany z siostrą bliźniaczką. Ale nie sprawiało mi to już wiele trudności. Robiłam to co uważałam za słuszne, a często moje decyzje były bardzo chwalone przez managera i zespół. Czułam w pewnym momencie, że gdzieś najwidoczniej minęłam się z powołaniem. Z chłopakami dogadywałam się coraz lepiej, naprawdę cudownie spędzało mi się z nimi czas. Jedynie od Changkyuna trzymałam się troszkę z dystansem, bo nadal nie wyjaśniliśmy sobie zaistniałej sytuacji tydzień temu jak bezprawnie znalazł się w moim łóżku. Ale czekałam na jego ruch, bo mi samej było głupio cokolwiek do niego powiedzieć na ten temat.

I on...Minhyuk, chłopak zagadka. Z każdym dniem spędzaliśmy coraz więcej czasu razem. Ale nadal nie mogłam go rozgryźć. Z jednej strony był bardzo otwarty, a z drugiej strony często trzymał mnie na dystans mimo że wszystko co działo się między nim, a moją siostrą zostało wytłumaczone. Ale mimo wszystko nadal chciałam go poznawać. To było trochę jak obsesja, chciałam znać każde jego zachowanie, każdą jego reakcję by móc w końcu wiedzieć jakim człowiekiem jest naprawdę.

***

Siedziałam właśnie przy basenie z zanurzonymi nogami w basenie czytając jedną z moich ulubionych powieści. Dzisiejszy dzień był bardzo ciężki i pracowity, dlatego potrzebowałam chwili odpoczynku. Najlepszą możliwą opcją odpoczynku było właśnie zanurzenie się w głębie dramatycznego świata. To był właśnie mój jedyny czas, w którym mogłam zapomnieć o tym co mnie otacza, o wrzaskach, o pośpiechu, o terminach, dosłownie o wszystkim. Siedziałam tutaj codziennie późnymi wieczorami, czytanie książek przy świetle księżyca i delikatnym świetle z lamp hotelu, które w sposób magiczny oświetlały taflę wody w basenie sprawiało mi jeszcze więcej przyjemności. Zimna woda delikatnie muskała moje nogi, powodując przyjemne uczucie pomimo swojej temperatury.

'-Musimy być razem – nalegał.

- Dlaczego? – spytałam miękko.

Usłyszał, choć gniewne podmuchy wiatru zagłuszały moje słowa.

- Bo Cię pragnę.

Posłałam mu smutny uśmiech, zastanawiając się, czy spotkamy się jeszcze w krainie zmarłych.

- Zła odpowiedź – odparłam.

I skoczyłam.'

Czytałam ten fragment już tyle razy, ale nadal gdy czytałam słowo skoczyłam na moim ciele pojawiała się gęsia skórka

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Czytałam ten fragment już tyle razy, ale nadal gdy czytałam słowo skoczyłam na moim ciele pojawiała się gęsia skórka. Uwielbiałam tą książkę, jak wiele innych. Ale ta zawsze powodowała u mnie uczucia, które nie towarzyszyły mi przy żadnej innej.

***

Minhyuk spojrzał na zegarek. Dochodziła prawie 22. Był zmęczony po całym dniu, najpierw ostre treningi, potem przymiarki, a na końcu koncert na którym jak zwykle dał z siebie dwieście procent. Ale mimo wszystko leżał na łóżku i odliczał minuty żeby wybiła 22. Godzina w której oprze się o barierkę balkonu swojego pokoju i w którym spoglądnie w dół, na zmierzającą jak co dzień Yuri na obszar basenu.

Zegar bardzo głośno o sobie dał znać i o tym, że wybiła godzina na którą Minhyuk codziennie czekał. Wstał z łóżka i ruszył na balkon przechodząc obok łóżka Shownu, który jak zwykle już spał. Oparł się o barierkę i wzrok skierował w dół. Nie musiał czekać długo, Yuri pokazała się w momencie w którym się oparł.

- Jest – uśmiechnął się do siebie na widok jej chodzącej na brzegu basenu.

Od wydarzeń sprzed tygodnia w której zdążyli sobie wytłumaczyć nieporozumienie spędzali coraz więcej czasu. Często rozmawiali, często się śmiali, często spędzali czas, ale raczej wyglądało to tak, że Minhyuk trzymał ją nadal na dystans powodując by nie przywiązywała się do niego tak jak kiedyś, nie chciał powtórki z rozrywki. Ale on nie potrafiąc sobie nawet wytłumaczyć dlaczego był praktycznie cały czas obok. Obserwował każdy jej ruch, nie potrafił dać sobie z nią spokoju. Z każdym dniem był nią coraz bardziej zafascynowany. Szkoda, że dopiero po tylu latach odkrył jaką dziewczyną była i szkoda że ona postanowiła dopiero teraz to pokazać.

- Ciekawe co dzisiaj czyta? – zapytał sam siebie wytężając jeszcze bardziej wzrok.

Chciał ją chronić, chciał by jej delikatność nie uleciała, chciał by była szczęśliwa. Nigdy wcześniej się tak nie czuł. W pewnym sensie był jej prześladowcą, ale tłumaczył sobie to jako uczynki w dobrej wierze. Spędzał tak każdy wieczór, ale to mu pasowało. Trzymał się wystarczająco z dala od niej, a jednak był tak blisko. Jej osoba zaczęła mu wypełniać jakąś pustkę, którą odczuwał od jakiegoś czasu. Nigdy by nie pomyślał, że to akurat ona zacznie ją wypełniać, ale nie miał nic przeciwko.

Patrzył na Yuri jak kończy czytać kolejną książkę przy basenie i powoli wyjmuje swoje smukłe nogi z basenu. Wiedział, że to koniec na dzisiaj i musi się schować do pokoju by ona go nie zauważyła.

- Dobranoc Yuri – uśmiechnął się obracając się na pięcie i ruszając w stronę pokoju.

Gdy miał zamykać już drzwi balkonowe usłyszał głośny plusk wody. Zerwał się i znowu podbiegł do barierki balkonu. Zobaczył leżącą książkę obok basenu, a włosy Yuri unosiły się powoli na tafli wody w basenie.

- Głupia – syknął Minhyuk do siebie ruszając w stronę drzwi wyjściowych z pokoju, a następnie w stronę wyjścia z hotelu.

Wybiegł na ogród gdzie znajdował się basen i bez zastanowienia od razu wskoczył do wody. Złapał unoszącą się w wodzie Yuri w pasie i szybko wyciągnął ją na powierzchnię. Wyszedł z basenu trzymając ją na rękach i mocno przytulając do swojego ciała. Położył ją na zimnej posadzce obok basenu i spojrzał na nią. Była sina od zimna, nie wiedział jak ma się zachować. Znał pierwszą pomoc ale pierwszy raz znalazł się w takiej sytuacji, nie mając nikogo oprócz siebie by mu pomógł.

- Skup się Minhyuk, dasz sobie radę – Minhyuk telepał się cały z nerwów.

Nie wiedział czy zrobi to dobrze czy nie, ale od razu nachylił się nad Yuri próbując zbliżyć do jej twarzy swoją i próbując zrobić usta – usta. Zamknął oczy.

- Nawet się nie waż – usłyszał i od razu otworzył oczy z powrotem i zobaczył na twarzy Yuri delikatny uśmiech – głupi – syknęła Yuri pod nosem.

Twins / Minhyuk.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz