5.

1K 82 17
                                    

Podróż do Japonii minęła mi naprawdę bardzo szybko. Nim się obejrzałam byliśmy już na lotnisku w Tokio, który poraził mnie swoim ogromem. Chciałam przyswoić każdy jego szczegół, ale było ich tak dużo, że nie byłam w stanie. Przez cały lot nie odezwałam się do żadnego z chłopaków. Udawałam, że śpię wiedząc, że co chwilę któryś koło mnie przechodził, ale nie chciałam mieć z nimi jeszcze styczności. Może zwyczajnie się bałam. Może byłam zwyczajnie speszona obecnością sławnych ludzi. Może zwyczajnie wiedziałam, że zawalę zadanie wyznaczone dla mnie przez moją siostrę. Nie wiedziałam na ile uda mi się udawać chamską i twardą przy zadaniach które zostaną mi wyznaczone.

- Pomóc Ci z walizką? – usłyszałam obok siebie męski głos i zobaczyłam jednego z chłopaków z MX, ale całkowicie wypadło mi z głowy jego imię.

- Jasne – uśmiechnęłam się jak by nigdy nic i podałam mu swoją walizkę – to też możesz wziąć – rzuciłam mu w ramiona swoją ciężką torebkę i ruszyłam przed siebie.

Chciałam uniknąć właśnie takich sytuacji, w której jeden z nich do mnie coś powie a mnie przytka bo zapomnę, który był którym. Tym bardziej, że tego jednego poznałam ze zdjęcia i wiedziałam że moja siostra bliźniaczka była z nim blisko. Więc jak mogłaby zapomnieć jego imienia? Moje ręce zaczęły pocić się z nerwów, a moje czoło musiałam co chwilę delikatnie przejeżdżać chusteczką. Wsiadłam od razu do samochodu z resztą staffu byle by trzymać się z daleka od chłopaków. Na razie musiałam nauczyć się ich odróżniać i przyzwyczaić się do nich, by móc z nimi pracować. Wiedziałam, że zostało mi bardzo mało czasu, bo od jutrzejszego dnia zaczyna się trasa. Miałam noc na to, by móc przyswoić kilka lat ciężkiej pracy mojej siostry bliźniaczki. Nie wiedziałam jak sobie poradzę, ta presja wywierała na mnie coraz gorszy wpływ.

Dojechaliśmy do hotelu i znowu biegłam z przodu by jak najszybciej móc się zamknąć w swoim pokoju i zacząć przyswajać sobie wszystkie rzeczy. Zachowywałam się jak kretynka, ale w sumie to było idealne zachowanie Yuri. Była zawsze taka nieokrzesana i nieogarnięta, właśnie tak jak ja w tym momencie. Dostałam kluczyk i od razu poleciałam do swojego pokoju hotelowego. Zamknęłam za sobą drzwi i z ciężko wydychanym powietrzem zsunęłam się plecami po drzwiach siadając za chwilę na podłogę.

- Yoona musisz sobie poradzić – mruknęłam do siebie pod nosem, zanim usłyszałam pukanie do moich drzwi.

Wstałam szybko na równe nogi i z drżącym głosem zapytałam.

- Słucham?

- To ja Wonho, otwórz – usłyszałam uradowany głos za drzwiami – od kiedy Ty się zamykasz? – zaśmiał się.

Otworzyłam drzwi i odetchnęłam lekko z ulgą. Wiedziałam przynajmniej jak ma na imię człowiek, który właśnie przekroczył próg mojego pokoju hotelowego. Był praktycznie w moim wzroście z długimi puszczonymi na czoło czerwonymi włosami, z ogromnym uśmiechem na twarzy i lekko odstającymi uszami. Był przeuroczy w każdym możliwym ruchu, powodując na mojej twarzy uśmiech. Rzucił się na moje łóżko i rozwalił się jak na swoim.

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Twins / Minhyuk.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz