60.

534 79 35
                                    

Widziałam jak Minhyuk rzuca się na mężczyznę który przed chwilą podciągnął mi do góry spódnicę. Widziałam jak niebezpiecznie zbliża się w naszym kierunku Solar z rodzicami. Musiałam jak najszybciej się stamtąd ulotnić, znowu sprawiałam problemy, a tu chodziło o pracę mojej mamy. Złapałam za tacę i ruszyłam w stronę kuchni. Wleciałam do niej jak z procy rzucając wszystkim co trzymałam w rękach. Zauważyłam że całe towarzystwo urzędujące w kuchni spojrzało w moim kierunku.

- Co się stało? - zapytała od razu moja mama zbliżając się do mnie.

- Mamo, przepraszam - złapałam ją za rękę.

- Co znowu zrobiłaś źle? - jej wzrok diametralnie się zmienił.

Pierwszy raz od bardzo długiego czasu widziałam taki wzrok u mojej mamy. Mieszały się w nim złość, smutek i zawód. Nie sądziłam że od razu osądzi moje zachowanie nie zapytając co tak naprawdę się stało.

- Mamo, ja... - patrzyłam na nią jak ode mnie odchodzi.

- Widziałam wszystko, nie musisz mi opowiadać - przerwała mi z poważnym tonem - Yuri już pozbawiłaś pracy, teraz mojej chcesz się pozbyć?

Te słowa tak mnie zszokowały że stałam patrząc na jej plecy. Nie sądziłam że wie o wszystkim, nie wiedziałam że Yuri jej opowiedziała o tym co się między nami dzieje, a ona jej uwierzyła nie pytając mnie o moją wersję zdarzeń. Byłam zła a jednocześnie załamana. Jej słowa złamały mi momentalnie serce na pół. Nie sądziłam że Yuri naprawdę zrobi wszystko by obrócić nawet moją mamę przeciwko mnie.

- Mamo - szepnęłam

- Powinnaś już iść - odpowiedziała nie odwracając się w moją stronę - jutro wyślę Ci pieniądze za dzisiejszy wieczór, daj znać jak dojedziesz do domu.

Nie poznawałam własnej matki. Jej głos wydawał się być bez wyrazu. Nigdy w życiu nie wypuściłaby mnie samej w środku nocy. A teraz chciała bym poszła, zwyczajnie nie chciała mnie widzieć już dłużej.

Wybiegłam z domu rodziców Solar przebiegając przez ogród obok części dla pracowników.

Mój wzrok zauważył osobę siedzącą przede mną na ławce której wzrok był wbity we mnie. Zobaczyłam dobrze znaną mi twarz.

***

Minhyuk usłyszał dźwięk obcasów obijających się o kamyki na ścieżce prowadzonej przez ogród. Spojrzał przed siebie zauważając biegnącą Yoone w jego kierunku. Momentalnie wstał z ławki na której siedział i stanął na przeciwko dziewczyny która od razu się zatrzymała. Patrzyli na siebie stojąc w bez ruchu i żadne z nich nie wiedziało co miało zrobić w takiej sytuacji.

- Co Ty tutaj robisz? - zaczął Minhyuk z impetem podchodząc do Yoony i łapiąc ją mocno za nadgarstek - Yoona co Ty tutaj robisz? - jego ucisk jednak odpuścił a głos zrobił się delikatniejszy.

- Moja mama potrzebowała... - Yoona próbowała odpowiedzieć.

- Nie tutaj - Minhyuk uciszył Yoone przykładając jej palec do ust - tutaj są kamery - spojrzał na nią - Chodź za mną - złapał ją delikatnie za ręce mocno splatując swoje palce między jej i pociągnął za sobą.

Nie odeszli za daleko, bardziej Minhyuk zaprowadził Yoone w miejsce którego kamery po prostu nie obejmowały.

- Po co tu przyszłaś? - zapytał odwracając dziewczynę w swoim kierunku lekko nią telepiąc - miałaś się do mnie nie zbliżać, prosiłem.

- Minhyuk przyszłam pomóc mamie, nie przyszłam z zamiarem zbliżenia się do Ciebie - odpowiedziała mu Yoona patrząc mu prosto w oczy.

Nastała ponownie głucha cisza, a między nią było słychać tylko dwa bijące serca. Minhyuk nie mógł przestać patrzeć w oczy Yoony, czuł że mógł patrzeć w nie całe życie. Jego ręce na jej ramionach zaciskały się coraz mocniej.

- Nie dopuszczaj do sytuacji w których się o Ciebie cholernie martwię - szepnął chłopak.

Yoona przeszywała Minhyuka starając się wyczuć emocje w nim buzujące, ponieważ w niej samej serce biło tak mocno jak nigdy. Te słowa spowodowały że jej nogi stawały się jak z waty.

Obydwoje poczuli jak zimne krople deszczu zaczęły w tym momencie spadać na ich twarze. Minhyuk zdjął z siebie płaszcz i przykrył ciało Yoony delikatnie łapiąc ją i przyciągając do siebie. Yoona i Minhyuk zastygli mocno do siebie przytuleni.

- Pamiętasz? - zapytał chłopak głaszcząc włosy Yoony - Pamiętasz tamten wieczór od którego zaczęło się wszystko niszczyć? Wtedy gdy chcieliśmy zostać tak na zawsze wtuleni do siebie patrząc na zachód słońca w Japonii?

- Pamiętam Minhyuk - szepnęłam - Pamiętam.

_________
dziękuję wszystkim za cudowne słowa, dzięki nim naprawdę staram się codziennie pisać tutaj i mam radość z tego co robię.

jesteście wielcy 💞

Twins / Minhyuk.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz