62.

572 75 22
                                    

Nie mogłam spać tej nocy. Leżałam całą noc w łóżku patrząc w sufit i zastanawiając się nad tym co stało się ostatniego wieczora. Ciągle czułam na sobie jego dotyk a jego zapach rozpościerał się na moich ubraniach, których nie chciałam ściągać. To było jak powolnie uzależniający narkotyk.

Jednak musiałam zwlec się z łóżka wiedząc że zostałam bez pracy i grosza przy sobie dopóki nie dostanę pieniądzy od mamy. Podeszłam do lodówki bo żołądek zaczął dawać o sobie znać. Jednak pusta lodówka zaskoczyła mnie za bardzo, że usiadłam przed nią na krześle i się w nią wpatrywałam. Spojrzałam w stronę zegarka wiszącego na ścianie - dochodziła trzynasta. Złapałam za wiszącą torebkę na krześle i spojrzałam do portfela w którym również było praktycznie pusto. Złapałam drobniaki które w nim znalazłam, przebrałam się i poszłam do najbliższego supermartketu.

Nie wiem dlaczego ale mój żołądek domagał się wielu pyszności, na które w danym momencie nie było mnie stać. Wybierałam w najtańszych rzeczach, które w ogóle nie wydawały się zdrowe.

- Muszę poszukać jak najszybciej pracy - mruknęłam patrząc na ogromny wybór opakowań z ramenem.

Złapałam nie myśląc dwa z najtańszych opakowań i ruszyłam w stronę kasy.

- 10 000 won poproszę - uśmiechnęła się kasjerka kasując moje zakupy.

Spojrzałam na nią a potem na kwotę widniejącą na kasie. W moich dłoniach mieliły się tylko nie całe 6 tysięcy won.

- Ale na półce widniała inna cena - odpowiedziałam.

- Niestety, promocja która była na półce skończyła się i dzisiaj jedno opakowanie kosztuje 5 tysięcy won.

- To poproszę tylko to jedno - nigdy w życiu nie było mi tak głupio.

Nie liczyłam na to że najem się tym jednym opakowaniem, ale nie miałam innego wyjścia. Docierało do mnie jak bardzo moje życie stawało się jednym wielkim niewypałem. Zostałam bez siostry, bez ojca, bez matki i z 6 tysiącami won w ręce.

- Niech Pani spakuje obydwa i jeszcze to - usłyszałam za sobą męski głos a obok siebie zobaczyłam męską dłoń wyciągającą plik pieniędzy podając kasjerce.

Spojrzałam kątem oka za siebie i zrobiło mi się jeszcze bardziej siebie żal. Minhyuk stał za mną z koszykiem pełnym jedzenia i uśmiechał się w stronę kasjerki.

- Nie trzeba - odwróciłam się do niego - zapłacę za to jedno - wcisnęłam szybko pieniądze Pani sprzedającej łapiąc za opakowanie ramenu i wychodząc jak najszybciej ze sklepu.

- Co on tu robi - syknęłam do siebie ruszając w stronę domu.

Chciałam się do niego wrócić, znowu był blisko mnie ale nie chciałam by widział mnie w takich sytuacjach. Gdy muszę oddawać głupie opakowanie ramenu bo mnie na dwa nie stać w tym momencie. Czułam się upokorzona.

Zamknęłam za sobą drzwi do mieszkania i zsunęłam sie po nich na podłogę. Mój apetyt automatycznie mi przeszedł.

Siedząc na podłodze usłyszałam po chwili dzwonek do drzwi. Delikatnie podniosłam się na nogi.

- Kto tam? - zapytałam chociaż mogłam się domyśleć.

Ale nikt po drugiej stronie nie odpowiadał mimo powtórzenia mojego pytania. Otworzyłam powoli drzwi a przed nimi leżały siatki z warzywami i zakupami oraz duża biała koperta.

Podniosłam ją szybko i otworzyłam. W środku znajdowała się duża ilość pieniędzy i krótka notatka:

"Mówiłem Ci byś nie doprowadzała do sytuacji w których się o Ciebie martwię. Wyrzuć to świństwo co kupiłaś i zjedz porządnie, Twój Minhyuk."

- Twój Minhyuk - szepnęłam.

Nie zastanawiając się wybiegłam z kopertą przed kamienicę. Nie chciałam jego pieniędzy, więc liczyłam że go złapie i będę miała możliwość mu je oddać. Ujrzałam tylko odjeżdżające z piskiem opon czarne sportowe auto które chwilę potem zniknęło z zasięgu mojego wzroku.

______

na lepszy wieczór:

na lepszy wieczór:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Twins / Minhyuk.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz