Taehyung pov.
-Dlaczego mi to robicie?! -Wrzasnąłem.
Po policzkach spływały mi łzy, a ja nie wiedziałem już co mam robić.
-Bo jesteś głupim śmieciem! -Zarechotał Jimin, a po chwili zawtórowali mu trzej chłopcy z jego paczki, chociaż było ich razem 5, ale jeden z nich się nigdy nie śmiał.
Moje życie w szkole to prawdziwe piekło. Teraz to wszystko posunęło się za daleko! Kiedyś tylko się śmiali, popychali, robili psikusy, a teraz? Teraz siedziałem zamknięty w jakimś małym, ciemnym, szkolnym pomieszczeniu, które służyło za składzik różnych piłek, mioteł, makulatury i Bóg jeszcze wie czego. Nie było tu ani okna, ani żadnej innej dziury, która mogłaby być drogą do wyjścia. Nie miałem pojęcia skąd wogóle Jimin miał klucz do tego "pokoju". Po prostu zaciągnął mnie tu po lekcjach razem z tymi swoimi super kolegami. Sam nie wiem co takiego im zrobiłem.-Czego ode mnie chcecie?! -Krzyknąłem rozpaczliwie.
-Wiesz co, Taehyung. Żal mi cię. -Powiedział głośno Jimin. -Zachowujesz się jak baba.
Może byłem trochę bardziej wrażliwy niż inni chłopcy, ale to przecież nie oznaczało, że zachowuję się jak dziewczyna!
-Kiedy mnie stąd wypuścicie? -Zapytałem przez drzwi, łamiącym się głosem.
-My? -Zaśmiał się któryś z przyjaciół Jimina. Prawdopodobnie był to Hoseok.
Hoseok był od nas rok starszy i chodził do 5 klasy. Był zawsze wesoły i miły dla wszystkich osób z tej szkoły. No dobra, z jednym wyjątkiem, którym byłem ja.
-My cię nie wypuścimy. - Powiedział martwym głosem Yoongi. -Może zrobią to jutro sprzątaczki.
Yoongi był chyba najgorszy z nich. On się nie złościł, nie śmiał, nie wyzywał. Nie pokazywał żadnych uczuć. Po prostu nic! Zawsze był taki obojętny i nic go nie obchodziło. Był 2 lata starszy i chodził do 6 klasy razem z Jinem, który też należał do paczki Jimina.
Od Jina tak naprawdę byłem młodszy o 3 lata, ale to dlatego, że nie zdał do pierwszej gimnazjum i powtarzał klasę.
Nie wiem, dlaczego Jimin tak się z nimi zakumplował. Co się z nim stało? Jednak to nie czas, by sobie nad tym rozmyślać.-Yoongi! -Zawołałem. -Wypuśćcie mnie!
-Sam się wypuść. -Usłyszałem w odpowiedzi jego zimny, obojętny głos.
Załamany, oparłem się o drzwi. Było tu tak ciemno, że jedynym jasnym punktem w całym tym pomieszczeniu była dziurka od klucza, przez którą przedostawał się mały promyczek światła.
-My idziemy. Nara, dziwaku. -Rzucił wyśmiewczo rok starszy Namjoon.
CO?!
-Nie! -Wrzasnąłem przerażony. -Czekajcie!
Zacząłem walić pięściami w zamknięte drzwi.
Przecież oni nie mogą tak mnie tu zostawić! Co z moimi rodzicami?! Przecież oni oszaleją ze zmartwienia! Nie mogą też dowiedzieć się, że z Jiminem dawno nie jesteśmy przyjaciółmi...-Pa! -Krzyknął rudy.
A potem tylko słyszałem ich oddalające się kroki.
Moje stukania i wołania wcale nie pomagały. Nikt mnie nie słyszał. Nikt nie wiedział, że jestem zamknięty w tym ciemnym pomieszczeniu. Czy to znaczy, że będę musiał zostać tu... na noc?! Sam?! W szkole?! Po ciemku?! Do rana?!

CZYTASZ
Seesaw// TaeKook [ZAKOŃCZONE]
FanfictionO chłopcu, którego co noc nawiedza pewien "Cień" Lub O "Cieniu", który co noc przychodzi do pewnego chłopca Jungkook chce poprosić Taehyunga o pomoc, jednak długo z tym zwleka, dlatego po pewnym czasie chłopiec zaczyna się go bać. Czy Jungkook będz...