190916

21 1 0
                                    

Jak zapewne widzieliście miałam "napad". Nie wiem czy można to tak nazwać, ale zjadłam bardzo dużo o godzinie 22. Oglądanie Masterchef'a nie było najlepszym pomysłem. Dzisiaj jest TopModel to może wywrze to odwrotny skutek. (czy to jest poprawne zdanie, bo nie wydaję mi się) W każdym razie, poszłam później do łazienki i zwymiotowałam część. Przestałam gdy poczułam ból gardła. To i tak było złamanie moich zasad, bo kiedy w to wchodziłam, nie zamierzałam tego robić w ogóle. No cóż, dobrze poczułam się po tym wydarzeniu. Byłam z siebie dumna, ale jednocześnie zawiedziona, że doprowadziłam do takiej sytuacji. Jest to dla mnie trochę niekomfortowe do opisywania, więc może po prostu przejdę do dzisiejszego dnia.

Na śniadanie zjadłam kilka migdałów w cukrowej skorupie. Nie jestem z siebie dumna, ale jest już po fakcie.. Wypiłam też herbatkę. Do szkoły niczego nie wzięłam, a że miałam 7 lekcji, w tym na 6 WF, to myślę, że trochę spaliłam. Po zajęciach fizycznych poczułam mdłości i myślałam, że polecę do łazienki, ale na szczęście to okiełznałam.

Jeśli chodzi o lekcje, to za wiele się nie wydarzyło. No nie będę wam przecież opowiadać co się działo na każdej lekcji. To by było jeszcze nudniejsze niż moje dotychczasowe wypociny. Wgl ten "rozdział" jak i podsumowanie piszę na komputerze, bo już nie mogę wytrzymać z tym beznadziejnym telefonem. Mam tylko nadzieję, że jutro już dojdzie nowy i będę mogła znowu normalnie żyć. Nie dziwcie się tylko zastanówcie co by było gdybyście musieli nie używać swojego przez tydzień. Tu już nawet nie chodzi o BTSworld, czy inne Vlivy, a zwykłe dzienniki elektroniczne lub dostęp do internetu poza domem. Masakra.

Na obiad były knedle i okłamałam rodzinę, że zjadłam późno kanapkę, którą oczywiście wzięłam do szkoły, ale i tak zjadłam trzy, bo to by było już zbyt dziwne, jakbym nic nie zjadła. Może teraz się dziwcie, ale ja naprawdę byłam obżartuchem, a ważne jest dla mnie, aby nikt o niczym nie wiedział.

Wieczorem zrobiłam sobie kolacje, ale im dłużej na nią patrzyłam tym mniej chciało mi się jeść. W końcu nie zjadłam jej, ale pochłonęłam 2 dodatkowe knedle T_T

Chyba przejdę już do statystyk, bo nie mam nic do dodania.

Waga 64,4kg

Ważę więcej niż wczoraj, ale próbuję wbić sobie do głowy, że czasem tak będzie i tak. Szkoda, że ja wiem swoje i zamierzam jeść mniej. Przynajmniej spróbuję. No bo do cholery jasnej, to nie jest trudne nie jeść przez jakiś czas!

Co zjadłam

Migdały w lukrze 40kcal (10g)
Knedle 552,8kcal (360g)
Masło 45kcal (6g)
Pół kajzerki 89kcal (30g)

Razem 726,8kcal

Dzisiaj zaczynam dietę Ana In Training Diet

Dzień 1
726,8kcal/850kcal

"Moje serce wydaje puste dźwięki. Nie potrafię stwierdzić czy to sen czy rzeczywistość. (...) Moje serce wciąż rozpada się z twojego powodu, czarnieje kawałek po kawałku."

Butterfly

I'm fineOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz