1. Nie wiem. Może pójdę na bioinżynierię (zwierząt?) Kiedyś chciałam na weterynarie, ale jednak trochę mnie to brzydzi. Widzę też siebie jako mechanik motocyklowy, ale to akurat nie ma prawa bytu.2. Nie pamiętam, ale dawno temu i miałam kilka długich przerw.
3. Sushi albo jakieś owoce morza. Chociaż dziwnie mi o tym pisać w książce o takiej tematyce.
4. Nie mam zdania? Nie do końca wiem o jaką stronę chodzi. Może jeszcze na nią nie natrafiłam, albo nie jest dla mnie aż taka ciemna.
5. "Wielki Marsz" od Stephena Kinga
A na wattpadzie "Pact With The Devil" albo "Węże nie śmieszkują" od ChoJulieSsi
(pomijając wszytkie rzeczy związane z BTS, bo przeczytałam tego za dużo, żeby pamiętać te najlepsze)6.
- A.R.M.Y. Bardzo
- Jestem antyteistką, wychowała się w ateistycznej rodzinie
- Mieszkam pod Warszawą
- Jestem skrajną introwertyczką
- Swego czasu czytałam o satanizmie i częściowo utożsamiam się jako satanistka ateistyczna
- Chciałabym uczyć się koreańskiego i próbuję robić to samodzielnie, ale nie potrafię
- Mam uczulenie na czekoladę, mleko, truskawki, seler, ryby, orzechy, ziemniaki (mleka nie przestrzegam)
- Jeżdżę na nartach od 4 roku życia
- Uczę się jeździć na snowboardzie
- Jestem gruba
- Lubie gotować
- Mam dwie siostry
- Umiem rysować (powiedzmy)
- Nie mam żadnych przyjaciół, kolegów ani znajomych
- Nie poszłam na bal gimnazjalny
- Chciałabym mieć kolczyki w wardze (Snake bites), tunele oraz pofarbowane włosy, ale mam za to rodziców
- Widziałam na żywo wieloryba
- Chciałabym być niższa
- Nigdy nie miałam myśli samobójczych
- Ciełam się i nie robię tego tylko dlatego, bo coraz więcej osób pytało co mam na ręce, ale nadal nikt o tym nie wie. Nie robiłam tego z depresji, a bardziej z potrzeby adrenaliny.7. Musiałabym pomyśleć, a mi się nie chce. Może kiedyś coś tu dam.
8. Na razie bardziej marzenie, bo nie mam jak go realizować: motocykle
Plus może pianino, ale to od bardzo niedawna, lubię też gimnastykę artystyczną, ale nie ma dla mnie już grupy wiekowej na zajęciach.9. Nie i nikt mi nie zabroni tego nie robić.
A co do niedzieli i dzisiejszego dnia to nie chce mi się niczego wstawiać, ale jutro już coś się pojawi. Powiem tylko, że niedziela porażka, ale poćwiczyłam, a poniedziałek nie aż taka porażka, ale nie cwiczyłam. W sensie było coś koło 400kcal chyba ale wszystko wieczorem.
Jutro szkoła. nie chce iść do tych ludzi proszę
Mój polski to katastrofa pomocy, nie umiem nawet pracy domowej co mam zrobić
Ostatnio mam wywalone na szkołę, a to dla mnie nie podobne i boję się, bo matura się sama nie napisze. Ci z tego, że za trzy lata i tak się stresuję. Muszę się uczyć, a tak bardzo mi się ostatnio nie chce, że masakra już nawet wolę ćwiczyć. To akurat dobrze, ale muszę też ogarniać szkołe.
Idę spać.
Dobranoc.