Jakby, po prostu mi się nie chciało pisać ok? Myślę, że moja faza na zapisywanie tego minęła, ale postaram się wstawiać codziennie chociaż statystyki.
Ogólnie znowu miałam dość wszystkich ludzi wszędzie. Najpierw w szkole, potem w domu. Naprawdę nie wiem jak to wytrzymałam.
W każdym razie, moja kochana mamusia uszykowała mi jedzenie do szkoły, kuskus z warzywami. Niestety mój umysł nie pozwala mi wyrzucać jedzenia, bo mam potem wyrzuty sumienia, że mógł to zjeść ktoś inny lub po prostu, że ktoś mi uszykował i poświęcił czas, a ja to wyrzucam. Beznadziejnie się wtedy czuję. Także wszystko zjadłam T_T na szczęście w domu zjadłam mało i ogólny bilans wyszedł bardzo spoko jak na razie. Muszę się ogarnąć i powstrzymać od jedzenia wieczorem, bo wtedy mam największe z tym problemy.
Waga 64,6kg
Co zjadłam
306,1kcal (230g) kasza kuskus
154kcal (200g) warzywa duszone
10kcal (40g) fasolka szparagowa żółtaRazem: 470,1kcal/750kcal
Wgl przepraszam, że nie wrzuciłam wpisów w weekend, ale po prostu wtedy mi się nie chce niczego robić.