190929

8 1 0
                                    

Jestem mega zadowolona z dzisiejszego dnia. Nawet oglądanie mastercheffa nie mogło tego zepsuć. Co prawda zjadłam dużo, ale nie przekroczyłam limitu, a w dodatku wyszłam dzisiaj na długi spacer.

Poszłam nad jezioro i tak naprawdę, na początku miałam po prostu wrócić tą samą drogą. To było około 2km w jedną stronę. Postanowiłam jednak pójść trochę dalej w głąb lasu. Idę sobie, kilometry i spalone kalorie liczą mi się na bieżąco i nawet nie zauważyłam jak przeszłam naprawdę spory kawałek. Po drodze widziałam dużo niejadalnych jak i jadalnych grzybów, ale nie wzięłam żadnej torby więc zostawiałam je za sobą.

Oczywiście grzybiarzy było jeszcze więcej.

Skończyło się na tym, że przeszłam dużo. Dokładne liczby będą trochę dalej.

Wróciłam do domu, wzięłam prysznic i już był obiad. Spacer zajął mi ponad 2 godziny, a wyszłam o 13. Co prawda wstałam o 11, ale niedziela to niedziela.

Także moim pierwszym posiłkiem był makaron z grzybami. Zjadłam myślę nie jakąś szczególnie małą porcję, ale mniejszą od takiej normalnej.

Później była już tylko kolacja. Dość późno bo o 20/21 i dość spora, ale i tak mam dobry humor. Nie wiem czemu.

Ostatnio pobrałam sobie kilka popularniejszych piosenek Twice i myślę, że mogło to wpłynąć na moje samopoczucie.

Waga 63,1kg

Co zjadłam

Obiad (15:50)
Śmietana 110kcal (50g)
Sałata 1kcal (10g)
Fasolka szparagowa 10kcal (30g)
Grzyby 52kcal (110g)
Makaron 157kcal (120g)
Kolacja (20:30)
Placek drożdżowy ze śliwkami 119kcal (75g)
Salami 75kcal (30g)
Bułka 117kcal (42g)
Pomidory 21kcal (122g)
Sos sojowy 8kcal (16g)
Fasolka szparagowa 21kcal (60g)

Razem 691kcal/750kcal

Spacer: -361kcal (7,9km/97min)
Ćwiczenia (pajacyki/przysiady/pompki): -22kcal

Razem -383kcal

Gdyby nie świadomość, że jutro szkoła, to byłby to bardzo miły wieczór. Dobranoc.

I'm fineOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz