190917

19 1 0
                                    

Wstałam rano i wmusiłam w siebie pół kajzerki. Zrobiłam to z tego powodu, że dzisiaj szykuję się do wyjścia w tym samym czasie co moja siostra. Muszę w końcu przestać bać się tak bardzo, że dowiedzą się o tym i zacząć jeść jeszcze mniej. Moja mama gdy zobaczyła, że nie zjadłam kiełbasy z zupy, zapytała czy nie jem czegoś w szkole lub w drodze powrotnej. Podobna sytuacja była gdy zobaczyła ona moje blizny na nadgarstku. Zapytała się co to jest, a ja spokojnie odpowiedziałam, że sobie chciałam coś narysować na ręce, ale nie wyszło. W środku cała się trzęsłam, bo była to beznadziejna wymówka, lecz moja rodzina ma o mnie takie zdanie, że cięcie się i głodzenie w ogóle nie wchodzi w grę.

W szkole było tak samo jak zawsze, mianowicie, chciałam pozabijać wszystkich lub chociażby siebie. Zaskoczyłam się jedynie pozytywnie na fizyce. Mam teraz astronomię i lekcja zleciał naprawdę przyjemnie i szybko. Pewnie niedługo się to zmieni, ale na razie jest fajnie.

Ostatnio zaczęłam pobierać młodszej siostrze mangi i czytam je sobie w szkole na przerwie. Tym bardziej, że miałam teraz ten niefajny telefon to kompletnie nie miałam co robić pomiędzy lekcjami. Aktualnie jestem w połowie drugiej części Hetalii, ale chcę też przeczytać Bakuman'a.

Ogólnie to przez BTS (głównie przez Yoonminy, jakby spójrzcie na mój nick) polubiłam Yaoi i chciałabym sobie przeczytać jakieś prawdziwe, niewattpadowe, ale nie wiem gdzie to znaleźć. Niestety na papierową wersję nie ma raczej co liczyć, a w telefonie to już nie to samo. I zależy mi na mandze, niekoniecznie anime.

Także wróciłam do domciu tuż przed tym jak rozpadł się deszcz, więc mi się poszczęściło. W środku zastał mnie żurek... Ja się ogarniam w łazience i słyszę ostatnio znienawidzone przeze mnie słowa, "nałożyłam Ci zupy!". Ugh...

Przyszłam do stołu i zobaczyłam pełny po brzegi talerz, a w dodatku ogromną białą kiełbasę na samym środeczku. Spokojnie odłożyłam ją spowrotem do garnka i wtedy moja mama zwróciła na to uwagę. Łatwo było się wymigać.

Potem stała się rzecz przecudowna. Wszyscy wyszli z salonu, a ja szybciutko wszystko z talerza przelałam do garnka. Podsumowując zjadłam kilka łyżek rzadkiego.

Ale przecież życie nie jest piękne. Był jeszcze deser. Masa złożona z serku mascarpone i białej czekolady. Do tego maliny. Jasne, mogłam nie jeść, ale to znowu jest kompletną odwrotnością dawnej mnie. Starannie wybrałam miseczkę z najmniejszą ilością i trochę malin żeby się nie zasłodzić.

Wieczorem zjadłam jeszcze coś co akurat bardzo lubię. Muszę się do tego przyznać, ale uwielbiam bułki z nasionami i rodzynkami lub żurawiną. Także zjadłam pół jednej i plasterek szynki. To i tak niezbyt dużo. Najbardziej jednak boli mnie ten super deserek T_T

Dzisiaj po szkole odebrałam też telefon więc piszę to już na nowym. Czeka mnie długie ściąganie ponad 200 piosenek BTS. Aktualnie słucham ze Spotify, ale tu są reklamy i limit przewijania. WTF w ogóle.

Jutro mam krótki dzień w szkole, ale będę musiała odrobić niemiecki, a to mój najbardziej znienawidzony przedmiot że wszystkich. Może nie jestem totalną nogą, ale mój poziom na pewno nie powala.

Nie mogę doczekać się czwartku, bo mam wtedy pierwsze zajęcia z fortepianu.

Waga 63,7kg

Na szczęście znowu straciłam na wadze i mam nadzieję, że tak pozostanie.

Co zjadłam

Żurek 32,4kcal (30g)
Pół kajzerki 89kcal (30g)
Masa z serku mascarpone i białej czekolady 368kcal (100g)
Maliny 10,6kcal (20g)
Pół bułki z nasionami 107,6kcal (40g)
Plasterek szynki wieprzowej 7,3kcal (5g)

Razem 722,5kcal/800kcal

Nie jestem z siebie dumna. Co prawda zmieściłam się w limicie, ale ledwo co. Jutro muszę bardziej się pilnować.

"Krzyczcie wiecznie ze swoich miejsc:"Marzenia się spełniąją". Jestem zawsze wdzięczny, że nic nie przyszło mi z łatwością. Moja wina, że do niczego w życiu nie doszedłeś? Żyj sobie tak dalej bez celu. Wybacz, zamierzam zarabiać jeszcze więcej, więc bądź zdrów i mi się przyglądaj."

Cypher pt. 4

I'm fineOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz