FAST to zdecydowanie nie był, ale i tak jestem w miarę zadowolona
Nienawidzę tego momentu kiedy słyszę budzik i wiem, że muszę wstać. Tak bardzo mi się nie chce ruszać mojego grubego tyłka, że to masakra. Dlatego też będę się streszczać, bo chcę pójść jak najszybciej spać.
Kolejne uczucie, które jest okropne to kiedy sobie myślę co bym w tym momencie mogła zjeść gdybym w to nie weszła. I nie robię tego umyślnie tylko po prostu jak się patrzę na kuchnię to samo pojawia mi się to w głowie. Za każdym razem mam też taką myślę, żeby sobie zjeść coś i nie wpisać w bilans, ale udaje mi się to na szczęście opanować.
Moja mamusia kochana kupiła dzisiaj pączki i drożdżówki, ale muszę się pochwalić, że mimo ogromnej chęci powstrzymał się. Cieszę się bardzo z tego, bo daje mi to nadzieję, że uda mi się też powstrzymywać w innych sytuacjach.
Waga 62,6kg
Co zjadłam
<17:45>
Marchewka z rosołu 10kcal (25g)
Garść suchego makaronu 19kcal (15g)
<20:20>
Rosół 93kcal (300g)
Herbatniki 66kcal (15g)Razem 188/200kcal
Ćwiczenia -147kcal
Niby się zamieściłam, ale początek dnia naprawdę był bardzo satysfakcjonujący. Oczywiście jak to ja, musiałam wszystko zepsuć wieczorem, ale nie będę się teraz załamywać przecież.