6. Dziękuje

1.4K 82 52
                                    

Nie minęło kilka dni, a Kurogiri zaczął żałować, że był do mnie tak sceptycznie nastawiony. Mimo, że mogłam się teraz skupić na teraźniejszości i przyszłości, w mojej głowie nadal pozostawała przeszłość; zaniedbywanie, kłamstwa, brak zaufania i Katsuki, o którym po prostu nie można zapomnieć tak łatwo. Powinnam po prostu odrzucić od siebie myśli o nim, ale kto pierwszy raz zakochany mógłby zapomnieć o tej osobie? O sympatii, która cię osłabia? Nie da się, a nawet jak już ktoś tego dokona, każde imię tej osoby przywołuje wspomnienia, o których chciało się zapomnieć za wszelką cenę.

Zamyślona siedziałam opierając się głową i częścią pleców o ścianę. Patrzyłam tempym wzrokiem w sufit i rozmyślałam moje życiowe wybory. Nie wiem jeszcze, czy słusznie postąpiłam bezmyślnie zgadzając się na dołączenie do ligi, biorąc pod uwagę, że prawie nie wiedziałam o co w niej chodzi. Wszystkie jednak osoby kojarzę z telewizji, jako złoczyńców; napady na sklep, zabójstwa - to pewnie dla nich chleb powszedni. Z drugiej strony bycie bohaterem jest paskudne, każdy robi wszystko dla sławy, pieniędzy. Rzadko która osoba myśli o ratowaniu ludzi, jako stu procentowych bohaterów, nie myślących tylko o sobie. Nie ma już takich osób. Szkoda, że nie można po prostu wymazać pamięci. Nie rozpoznawać miejsc, osób, wydarzeń. Nie mogłam mieć zmartwień. Gdy ja jestem smutna, smutne są osoby bliskie, a ja dostaje rykoszetem, bo się smucę, że one mają problemy. Nie chce, żeby moja chwilowa rodzina myślała, że mam jakieś problemy. Chcę zapomnieć, żeby nie stała im się więcej krzywda z mojego powodu.

- O czym rozmyślasz? - zapytał mnie Dabi wytrącając mnie z zadumy. Również leżał. W tym samym momencie, jak na znak, usiedliśmy i położyliśmy nogi na podłodze. Siedziałam chwilę cicho.

- Walczę z myślami - powiedziałam na wpół smutno. - Rozmyślam, jak zapomnieć, ale chyba myśl o tym, jak zapomnieć o czymś, o czym się ciągle myśli podczas procesu zapominania jest bez sensu - spojrzał na mnie zdezorientowany wypowiedzią. Zachichotałam tylko. Wstałam i zeszłam po schodach do baru, gdzie pewnie siedział Shigaraki i Kurogiri. Nie myliłam się.

Otworzyłam cicho drzwi. Przeszłam i zamknęłam je po raz "x" uderzając palcami o próg. Kiedy tylko się odwróciłam w moją stronę powędrowało małe, czarne opakowanie rzucone przez czerwonookiego. Złapałam je błyskawicznie. Od razu wiedziałam o co mu chodzi.

– Przefarbować bo jestem poszukiwana przez policje? – powiedziałam szybko, wręcz niezrozumiale. – Oki – dodałam, poczym poszłam do łazienki przefarbować włosy. Shigaraki zdążył tylko przytaknąć, zanim nie było mnie już w pokoju. Szkoda, liczyłam na rozmowę, chociaż chwilę. Trudno.

TIME SKIP

W czarnych włosach wyglądam ładniej, przynajmniej takie jest moje zdanie. Wszystko było zrobione starannie, żeby nie było widać żadnego innego koloru, tylko czerń. Nawet przeczytałam instrukcję, co mi się nie zdarza. Wyglądałam inaczej, bardziej... Doroślej? W czerwonych włosach wyglądałam jak dziewczynka, teraz w innym kolorze, jak nastolatka, bardziej dojrzała. Czerwony kolor dodawał mi pazura, czego w moim obecnym kolorze brakowało. Ale przeżyje.

Po kilkudziesięciu minutach zeszłam do baru, gdzie pewnie czekał Shigaraki i kilka innych osób. Miałam rację. Byli wszyscy.

– Jutro napad na galerię – powiedział Tomura, kiedy tylko przekroczyłam próg, tym razem nie uderzając się o niego palcami jak to bywało zazwyczaj. – Wchodzimy przez portar. Ty – Shigaraki wskazał na mnie – z Dabi-m rozprzestrzeniacie ogień gdzie się da. Jeden w jednym skrzydle, drugi w drugim. Zabieracie przy okazji całą biżuterię. Toga – wskazał na blondynkę – ty to samo, przy okazji zabijasz kogo tam chcesz. Cała akcja polega na wywołaniu chaosu u cywilów. Reszta potoczy się sama.

NOWE ŻYCIE | BnHA [ZAWIESZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz