Po długim dniu w labiryncie ponownie musiałam wrócić do pracy. Całymi dniami na stołówce zamiast jeść uzupełniałam papiery. Wielokrotnie zwracano mi uwagę, że powinnam coś zjeść jednak nudziło mnie tłumaczenie, że to nic mi nie da.
W końcu uporałam się z dokumentami. Napisałam do Daitan'a, żeby podskoczył pod UA to za kilka minut mu je podam. Odpisał jednym słowem jak zawsze, że będzie.
Westchnęłam ciężko i położyłam plecy o oparcie zamykając oczy zadowolona z końca mojej udręki. Schowałam wszystkie papiery do teczki i wyszłam z miejsca. Podałam Daitan'owi dokumenty, a ten odjechał po kilku sekundach, kiedy dostał to, po co przyjechał. Zamieniliśmy oczywiście ze sobą kilka słów.
Wróciłam pod salę. Nie było jeszcze dzwonka, jednak kiedy tylko przekroczyłam próg usłyszałam doskonale znajomy mi dźwięk. Zaczęła się lekcja, jednak Aizawa jak zwykle kazał nam się przebrać i wyjść na zewnątrz na plac.
• • •
Leżałam spokojnie na dachu czekając na nauczycieli. W sumie to podobało mi się to zajęcie. Patrzyłam na chmury i błękitne niebo jak zaczarowana. To było fascynujące. Mój błogi spokój nie trwał długo, bo w końcu zadzwonił dzwonek, a ja musiałam zejść na ziemię. Dosłownie i w przenośni.
Aizawa od razu wytłumaczył nam, że labirynt to nie był egzamin, ale po prostu ćwiczenie. Opuściłam głowę. Nikt nie dostawał ocen, a jedynie nauczkę, za to co trzeba poprawić. Każdy wiedział gdzie zrobił błąd. Każdy, za wyjątkiem mnie. Chciałam wrócić do klubu, upić się i zapomnieć tego, co się wydarzyło dwa dni temu. To było po prostu za dużo jak na jedną noc.
Praktycznie się paliłam słuchając jak nauczyciel opowiada o zadaniu. Czarny kolor przyciąga promienie słońca, a ja akurat nie stałam w cieniu. Ponad to nie rozumiem jak zadanie miałoby to być skomplikowane. To tylko tor przeszkód na ćwiczenie zręczności i sprawności fizycznej teoretycznie bez indywidualności.
Przeszłam do cienia i od razu zrobiło mi się chłodniej. Stałam i wychwytywałam z wypowiedzi nauczyciela to co niezbędne. Po chwili ktoś dotknął mojej ręki. Była bardzo chłodna, a pokusiła bym się o stwierdzenie, że zimna. Spojrzałam w stronę przyjemnego chłodu. To był nie kto inny jak Shoto. Kiedy poczuł, że go obserwuję odwrócił głowę w moją stronę z lekkim uśmiechem. Po chwili wrócił do słuchania nauczyciela z kamienną twarzą.
Kazał nam się podzielić na grupy. Stałam dalej w bezruchu sądząc, że będę mogła być sama. Okazało się jednak, że Aizawa nie pozwoli mi ciągle pracować samej, żebym nauczyła się pracy zespołowej. Obawiałam się jednak, że mimo zespołu, do jakich nas przydzieli i tak się nie będę na nic oglądać. W końcu po niespełna minucie rozmowy zdecydował jednak, że będę pracować sama. Dałam mu do zrozumienia podczas tego czasu, że zrobię co mi będzie bardziej odpowiadało czy mu się to podoba czy nie oraz bez względu na konsekwencje. Przyjmę na klatę, wykonam i tyle. Nie widziałam sensu się nad tym dłużej rozwodzić.
• • •
Stałam w ciemnym pomieszczeniu. Czułam się dokładnie tak, jakbym obserwowała wszystko z trybun podczas festiwalu. Tak czy siak, stresowałam się, bo teraz to ja będę walczyć o życie i dobre stopnie, które mi chuja dadzą. Po tej lekcji i tak muszę iść na lekcje do trzeciej klasy, w której jest Tamaki na zajęcia z bohaterstwa, żeby móc zdawać w tym roku maturę i mieć spokój z lekcjami w całości skupić się na przemycie narkotyków i mojej grupce przestępczej o ile nie pojawią się komplikacje.
Drzwi się powoli otworzyły, a ja musiałam zasłonić oczy ręką, żeby nie raziło mnie słońce. Kiedy drzwi się otworzyły zobaczyłam dość długi tor przeszkód z pewnością na całą lekcję. Ruszyłam jako osoba pośrodku. Chciałam wiedzieć, czego mogę się spodziewać, ale nie być na samym końcu.
CZYTASZ
NOWE ŻYCIE | BnHA [ZAWIESZONE]
ФанфикZAWIESZONE Dalsze prace nad książką nastąpią w czasie nieokreślonym. Nastoletnia Mayumi, córka Endevadora ma problemy w rodzinie. Przemoc fizyczna i psychiczna już jej nie rusza. Można powiedzieć... że się przyzwyczaiła do przedmiotowego traktowania...