Nina z całych sił próbując powstrzymać uczucie wstydu unikała wzroku Allie. Nie chciała się przyznać, że przyjaciółka najzwyczajniej w świecie miała rację. Nie powinna była szukać Christophera. Ciągle nie docierało do niej, że jej własny brat jest kimś kogo ona w gruncie rzeczy potępiała. Nie miała pojęcia co powiedzieć rodzicom, którzy martwili się o niego. Chwilami jednak czuła się winna, że może powinna była powiedzieć coś więcej, przemówić mu do rozsądku.
Zabrała z lodówki karton soku pomarańczowego i bez namysłu upiła spory łyk. W jednej chwili źrenice jej się rozszerzyły i momentalnie wypluła zawartość ust do zlewu. Natychmiast zaczęła przepłukiwać usta bieżącą zimną wodą, oblewając się przy tym. Wyprostowała się dopiero kiedy usłyszała podśmiewywanie się za plecami Allie. Nina tylko wzruszyła ramionami.
- Mówiłam, że ten sok jest zepsuty- powiedziała ze śmiechem Allie- ale ty twierdziłaś, że jest dobry.
Allie siedziała przy małym stoliku pod oknem i czytała Proroka Codziennego. Ninie od razu rzuciło się w oczy ruchome zdjęcie pewnego czarodzieja, który pogodnie się uśmiechał. Harold Minchum był obecnym Ministrem Magii, który wzbudzał na początku nadzieję, że może uda się powstrzymać Voldemota, ale jedyne co uczynił to umieszczenie większej ilości Dementorów w Azkabanie. Nina szczególnie go nie lubiła.
- Ciekawi mnie jak wiele pamiętasz z poprzedniego wieczoru- zagadnęła Allie chcąc zdenerwować Ninę- wyglądasz okropnie.
Nina mimo kąpieli wyglądała jakby nie spała wiele czasu. Wory pod oczami i czerwone policzki. Sama wiedziała jak źle wygląda, chciała wiedzieć co się stało poprzedniego dnia, bo nie pamiętała jak wróciła do domu, ale bardziej interesował ją artykuł o Ministrze.
- Mnie też, ale wolę poczytać o Haroldzie- stwierdziła zabierając gazetę Allie- nie znoszę tego idioty, ale Rita Skeeter pewnie wylizała mu tyłek w tym artykule by zatrzymać nową posadę.
- Jej artykuły są ciekawe- powiedziała Allie niepewnie.
- Bo są wyssane z palca- wytłumaczyła Nina- wszystko co ma w sobie ziarno nieprawdy jest ciekawe, poza tym ludzie wolą słuchać tego, że Ministerstwo robi cokolwiek, ale oni boją się jeszcze bardziej o swoje kłamliwe życie.
MINISTER HAROLD I JEGO NOWE DECYZJE
Przeczytawszy nagłówek Nina prychnęła.
Minister Harold Minchum rozpoczął nową strategię walki z Sami Wiecie Kim. W poniedziałek odwiedził Azkaban i zadecydował by przy celach śmierciożerców podwoić straż dementorów.
- Jakby i tak było ich mało- skomentowała z grymasem.
Minister gwarantuje nam bezpieczeństwo, że żaden śmierciożerca nie ucieknie z Azkabanu, ale co z pozostałymi przebywającymi na wolności? Pozwolę sobie przytoczyć słowa Ministra: "Żaden mieszkaniec podczas mojej kadencji nie musi się obawiać, że jakikolwiek śmierciożerca ucieknie z Azkabanu. Dla tych, którzy nadal nie są usatysfakcjonowani mam odpowiedź. Aurorzy zdają mi relację z każdej misji i z dumą mogę stwierdzić, że każdego dnia łapani są nowi poplecznicy Sami Wiecie Kogo."
Nina rzuciła gazetę w kąt nie czytając już dalej. Była wściekła na głupoty, które wypisuje Prorok Codzienny, gdyż nie pokrywały się z rzeczywistością. Spojrzała na swoje palce ubrudzone tuszem z gazety i głośno westchnęła.
- Rita przechodzi samą siebie rozsiewając tą propagandę- mruknęła wściekła- Minchun nic nie robi, kompletnie nic. Stek bzdur. Jeżeli ona zostanie na tym badziewiu. . .
- Nina!- przerwała jej ze śmiechem Allie- sama piszesz artykuły w Proroku, czy to nie podjeżdża pod hipokryzję?
- Nie!- zaprotestowała nachylając się nad Allie- ja piszę prawdę. Nie po to wkręciłam się tutaj by . . .Cholera. . .- uderzyła pięścią w krzesło- psia mać. Mam zaraz spotkanie z Minchumem. . .
CZYTASZ
Do Not Fall In Love //Syriusz Black
FanfictionNina wracając do Londynu by odnaleźć brata nie spodziewa się, że prócz stawienia czoła złu i ciemności rozsiewanej przez Voldemorta, będzie musiała stawić czoła czemuś co ją o wiele bardziej przerasta- uczuciom. Syriusz Black nie spodziewa się co m...