20 września 1979
Nino,
próbowałem cię odnaleźć, ale mam wrażenie, że zapadłaś się pod ziemię. Nawet nie mam pewności, czy przeczytasz ten list. Przepraszam Cię ze wszystkich sił, całej duszy, całego serca. Zachowałem się jak kompletny idiota. Zraniłem Cię, wiem to i jest mi przykro, czuję się fatalnie. Wiedz, że Cię nie zdradziłem. .
Nina przerwała czytanie listu, który właściwie przeczytała już kilka razy. Minął ponad miesiąc od tamtego dnia, od ostatniego listu, od ostatniej chwili jaką spędziła w Anglii. Wciąż czuła się dziwnie, wciąż nieprzyjemny ścisk żołądka towarzyszył w każdym momencie kiedy tylko pomyślała o nim. Wciąż miała obraz tamtej dziewczyny obściskującej się z Syriuszem i wciąż zastanawiała się w czym tamta okazała się lepsza. Nie uważała się, za najpiękniejszą osobę na świecie, choć wiele osób chwaliło jej urodę, jednak mimo wszystko znała swą wartość. Ostatnie wydarzenie nieco podkopały dobrą samoocenę, ale starała się tego nie pokazywać. Wyciągnęła kolejny list, którego autorem był Syriusz, i który wielokrotnie czytała.
1 października 1979
Nina
Nie odpisałaś mi, ale właściwie nie byłem tym zdziwiony. O wiele bardziej byłem zdziwiony kiedy spotkałem Philipa, który raczył mi przekazać Twoją wiadomość dla mnie. " To koniec, końca, a nie początek końca" Serio? Ktokolwiek inny by mi to powiedział uznałbym za wariata, ale z racji, że tak pogmatwanej wiadomości autorką byłaś Ty, nie zdziwiłem się. Uznajesz to za koniec. Nawet nie wiesz jak bardzo jestem wściekły, za to że znowu tak sobie uciekłaś, odjechałaś, wyjechałaś wszystko jedno. Nie zdradziłem Cię tylko nieco pogubiłem. Jakkolwiek by to źle brzmiało tak właśnie było. Pozostał tylko jeden problem. Wciąż Cię kocham. Myślałem, że po Twoim subtelnym wyjeździe mi przejdzie, pozostanie tylko sen, ale myliłem się. Tak głęboko wżarłaś się w moje życie, że mnie to przeraża. Pamiętaj, że sama zdecydowałaś, że to koniec.
Syriusz Black.
Zmięła listy i czując, że to jedyna możliwość z bólem serca wrzuciła je wprost do Oceanu. Czując łzy w oczach wcale miała odczucia, że właśnie ogromny głaz spadł z jej serca, że Syriusz zniknął. Zamknęła oczy i powtórnie je otworzyła. Przed nią rozciągał się obraz na Statuę Wolności, a mimo to nie czuła tej wolności. Odkąd wróciła do Nowego Jorku co wieczór przychodziła mając nadzieję, że sama stanie się wolna. Oderwała się od Proroka i obiecała, że więcej tam nie wróci, za to obiecała Lily, że będzie na ich weselu i zamierzała obietnicy dotrzymać choćby serce krajało się na widok Blacka.
Nie każdy dzień ją przygnębiał, bo przez większość czasu pracowała w gazecie Amerykańskiego Ministerstwa Magii. Mogła pisać prawdę i nic nigdy nie stanęło na jej przeszkodzie, ale wciąż miała wrażenie, że to do końca nie to. Dostała nawet propozycję pracy w czasopiśmie "Czarownica", ale to wiązało się z pojawianiem co jakiś czas w Anglii. Nie wiedziała co ma robić.
25.10.1979
Nina
Kurczę! Za trzy dni się zobaczymy, jestem tak bardzo szczęśliwa. Lily zaprosiła mnie na wesele i nie uwierzysz, ale zaprzyjaźniłyśmy się. Jest całkiem w porządku i ma poczucie humoru. Cholera nie sądziłam, że kiedykolwiek to powiem. To zabrzmi okropnie żałośnie, ale nie byłam jeszcze na weselu więc to dla mnie wielka chwila. Mówię jak potłuczona, ale mam tak świetny humor, że brakuje mi obok siebie mojej najwspanialszej przyjaciółki. Ostatnia sztuka spodobała się komuś ważnemu i dostałam propozycję wyjazdu do Szkocji. Pojadę, może wyrwę jakiegoś szkota w kilcie, albo bez to już zobaczymy.
CZYTASZ
Do Not Fall In Love //Syriusz Black
FanfictionNina wracając do Londynu by odnaleźć brata nie spodziewa się, że prócz stawienia czoła złu i ciemności rozsiewanej przez Voldemorta, będzie musiała stawić czoła czemuś co ją o wiele bardziej przerasta- uczuciom. Syriusz Black nie spodziewa się co m...