28

953 57 10
                                    

Nina obudziła się z bólem głowy i całkowitym otępieniem. Powoli otworzyła oczy i coś jej nie pasowało w kolorze ścian. Zamknęła oczy i odwróciła się na bok, próbując znów usnąć. Niestety natrafiła na coś ciepłego i delikatnego, czuła przy swoim czole coś dziwnego. Otworzyła oczy i znieruchomiała na chwilę. Obok niej leżał Syriusz Black z rozczochranymi włosami i bez koszulki. Miała nadzieję, że nie stało się to co myślała, że się stało. Nie chciała dopuścić myśli, że mogli to zrobić po pijaku. Nie tak sobie to wyobrażała, nie tak chciała by wyglądała jej pierwsza wspólnie spędzona noc z kimś. Chciała być stabilna emocjonalnie, być może chciała zaczekać do ślubu, a tymczasem wszystko to legło w gruzach. Rozejrzała się i nie miała pojęcia kiedy teleportowali się do domu Syriusza. Na podłodze leżały ubrania. Nina wzięła głęboki oddech próbując się jednocześnie uspokoić. Owijając się szczelnie w prześcieradło wstała z łóżka czując się strasznie źle. Zabrała ziemi swoje rzeczy i znając drogę do łazienki skierowała się do i tak otwartych drzwi. 

- Znowu uciekasz?- usłyszała głos za sobą.

Odwróciła się w stronę Syriusza, który opierał się ramę łóżka i patrzył na nią z uśmiechem. Ciemne kosmyki włosów opadały mu niechlujnie na czoło. Nina nie mogła uwierzyć, że pod wpływem alkoholu Syriusz Black ją uwiódł i wykorzystał.

- Ty prostaku- warknęła - spiłeś mnie, a potem wykorzystałeś?!

Syriusz spojrzał na nią zdezorientowany. Sam nie wiele pamiętał, ale niektóre sceny z ostatniego wieczora pojawiały mu się w głowie. 

- Nie wykorzystałem cię Nina- odparł szybko- stało się coś gorszego- w jego głowie stanął widok podpisywanych dokumentów i miał nadzieję, że się myli-zobacz czy nie ma jakiejś kartki na ziemi.

Nina spojrzała na podłogę i faktycznie leżała lekko pomięta kartka. Podniosła ją i myślała, że to nieśmieszny żart. To był ich akt ślubu, ich podpisy, dokładna data. Nina czuła, że robi jej się słabo. 

- Hajtnęliśmy się po pijaku- wymamrotała pod nosem- jak mogłeś dopuścić do tego?!

- Teraz to moja wina?- prychnął Syriusz.- Też byłem pijany, a to Las Vegas, wszystko jest możliwe. Gdyby nie ta cholerna kolejka nie poszlibyśmy pić.. . 

- Czyli to moja wina!- krzyknęła Nina- Czy ty wiesz co do cholery zrobiliśmy?!

- TAK- wysyczał przez zęby- popełniliśmy największy błą. . .

Nim zrozumiał co tak właściwie mówi było za późno. Nina stała owinięta w prześcieradło, a jej oczy szkliły się. Widział jej przerażenie i zamiast jakoś pomóc tylko pogorszył sprawę. Wcale tak nie myślał, choć dla niego to też była nowość. Chciał być z Niną, ale niekoniecznie by brać od razu ślub.

- Nina to nie tak. . .

- Idę wziąć prysznic- mruknęła pod nosem.

Wparowała do oświetlonej promieniami słońca wpadających przez spore okno łazienki. Spojrzała w lustro i czuła się żałośnie. Czuła jakby zrobiła coś złego, jakby nagle była brudna od niewidzialnego brudu. Oparła się o umywalkę, a po jej policzkach pociekły rzewne łzy, odbijające się stłumionym echem po niej. Paradoks, który zapukał bezwstydnie do jej drzwi zdawał się ją męczyć okropnie od środka. Jeszcze dobę temu było jej przykro, że tak wszystko się zakończyło, że ich drogi rozeszły się, a teraz płakała, bo wzięli ślub. Ślub, o którym jako nastolatka snuła wielkie plany zamienił się przekleństwo. Nie było niczego o czym marzyła, ani białej sukni, ani muzyki, ani gości i nawet zaczynała mieć wątpliwości czy miłość była. Nina była przekonana, że Syriusz traktował to jak największy błąd, nawet jeśli zaprzeczał. 

Do Not Fall In Love //Syriusz BlackOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz