51

618 57 5
                                    

-Potrzebuję whiskey- wymamrotała pod nosem. . .

Nina patrzyła na Syriusza, który nonszalancko opierał się o framugę, ale nie przypominał młodzieńca sprzed kilkunastu lat. Jego włosy były dłuższe, bardziej cienkie, a twarz chudsza choć i tak nie, tak bardzo jak pokazywali w Proroku. Jedyne co pozostało mu to samo to uśmiech i oczy. Nie mogła uwierzyć własnym oczom, ale także nie potrafiła przeoczyć faktu jak się zachował względem niej. Nawet jeśli to było dawno wciąż pozostawało bez wyjaśnienia, a Nina mimo wielu swoich wad nie znosiła niedokończonych spraw.

- Wpuścisz mnie?- wybudził ją z rozmyśleń głos Syriusza.

- Wchodź.- Przepuściła go w drzwiach i sama starannie je zamknęła po czym spojrzała na dziewczynkę, która już otwierała usta by zadać pytanie- Sophi, idź dokończ rysować, bo potem powiesimy obrazek w twoim pokoju.

- Obiecujesz?- zapytała dziewczynka, patrząc na Ninę błękitnymi oczami.

- Czy kiedykolwiek nie dotrzymałam słowa, słoneczko?- pogłaskała dziewczynkę po i tak rozczochranych blond włoskach.

Nina odprowadziła dziewczynkę wzrokiem do małego stolika na werandzie, gdzie porozwalane były kredki. To było ich ulubione miejsce. Kiedy Sophia rysowała, Nina siadała przy framudze okna i czytała książkę, a w tle puszczała spokojną muzykę z gramofonu. Szybko się zreflektowała i odwróciła w stronę Syriusza, który przyglądał się wszystkiemu. Wlepiał swój wzrok w ramki ze zdjęciami porozwieszanymi wszędzie gdzie się dało. Nina zaczynała się domyślać, że Black może uważać iż Sophia to jej dziecko. . .jej i Williama. . .Nie wiedział przecież, że nie wzięła ślubu, że wszystko szlag trafił. Nie zamierzała go wyprowadzać z błędu przez najbliższy czas. Jeżeli coś do niej czuł, chciała by pocierpiał choć przez chwilę tak jak ona cierpiała przez ostatnie trzynaście lat.

- Napijesz się czegoś? Kawa, herbata, bourbon, whiskey? - zapytała z grzeczności kiedy sama nalewała sobie do szklanki złotą ciecz z karawki.

- To co ty.

Nina wyciągnęła z białej szafki drugą szklankę i tak samo wypełniła ją tym samym. Czuła stres, tyle razy myślała nad tym co ma mu do powiedzenia, a teraz język ugrzęzł jej w gardle. Niosąc dwie szklanki udała się w stronę niewielkiego salonu składającego się ze sporej sofy stojącej na rzeźbionych nogach, którą Nina kupiła od pobliskiego stolarza. Obok stał taki sam fotel. Postawiła szklanki na dębowym stole i sama usiadła na fotelu by móc spoglądać co jakiś czas na zajętą Sophię.

- Co tam u ciebie?- przerwał milczenie Syriusz siadając na sofie.

- Nic ciekawego- zbyła go machnięciem ręki- za to ty chyba masz sporo przygód na swoim koncie.

Nina upiła łyk whiskey, czując jak powoli traci kontrolę nad nerwami. Była wściekła na Syriusza jak na nikogo innego. Zostawił ją samą sobie, ze wszystkim czego się bała, odrzucił ją mimo iż go kochała. Nienawidziła go. Patrząc na jego twarz wszystkie wspomnienia wracały, a to było gorsze niż cokolwiek innego.

-Nina.  . .

- Co Nina?!- przerwała mu ostro- Po co tu przyszedłeś po trzynastu latach? 

Nina nie kryła wściekłości na Syriusza, nie potrafiła siedzieć z nim grzecznie w salonie opowiadając o wszystkim i o niczym kiedy między nimi była metaforyczna wyrwa wypełniona niedopowiedzeniami.

- Masz rację, nie powinienem był przychodzić- wstał z kanapy i zaczął się kierować w stronę wyjścia.

Nina jeszcze bardziej się rozwścieczyła widząc jego zachowanie. Również wstała i poszła za nim.

- I tak sobie teraz pójdziesz? Zostawiasz mnie jak kiedyś?!- zawołała wychodząc za nim na zewnątrz.

Deszcz siekał ziemię, a mrok ogarnął wszystko wokół. Syriusz zatrzymał się na jej słowa i popatrzył na nią swoimi szarymi oczami, w których czaił się żal. 

- Ja nie chciałem- odparł- gdybyś tylko wiedziała. . .

- Co mam wiedzieć?- zapytała wściekłym głosem- chyba po tych trzynastu latach należy mi się odrobina szczerości.

- A więc Nina, co konkretnie chcesz wiedzieć, odpowiem ci na wszystko.

- Dlaczego wtedy mnie zostawiłeś?- wypaliła bez namysłu.

- Christine groziła, że cię zabije, a nie mogłem pozwolić by coś ci się stało. . .i tak już jest za późno, wzięłaś ślub, masz dziecko. . .

- Nie jestem z Willem- wyznała spokojniejszym głosem- wdarłam się do Azkabanu by ci pomóc, a ty znów mnie odtrąciłeś!- odepchnęła go wściekła.

- Nina . . .nie mam nic na swoje usprawiedliwienie. Ale jeżeli to coś da to po prostu nie chciałem, cię w to wciągać. . . 

- Nie chciałeś mnie wciągać?- zakpiła- Kiedy ja starałam się jak mogłam z tą sytuacją z Mary to ty miałeś do mnie pretensje, a zrobiłeś dokładnie to samo, a nawet coś gorszego.

Nina nie mogła pojąć jak wielkim hipokrytą okazał się Syriusz Black. Sam tkwił w kłamstwie, a wcześniej krytykował ją. Teraz miał czelność przyjść do niej do domu, powywracać wszystko dookoła i pójść. Patrzyła na niego jak na kogoś kto właśnie zrobił nieśmieszny żart, nie wart niczego. Syriusz milczał, co tylko rozjuszyło Ninę jeszcze bardziej. 

- I co nic nie powiesz?! - podeszła bliżej i znów go popchnęła.- Po co w takim razie przylazłeś tutaj?- znów go popchnęła.- Po. Co. Tu. Przyszedłeś ?!

- Chciałem cię zobaczyć.- Odparł swobodnie.

- Wiesz co Black?- udała zastanowienie- pieprz się.

Odwróciła się na pięcie i zaczęła iść w stronę drzwi z bijącym sercem. Ledwo powstrzymywała się od dania upustu swoim emocjom. Złość na niego, tęsknota i frustracja ogarnęły jej umysł i ciało. Momentalnie zawróciła i skierowała swoje kroki prosto w stronę Syriusza. Bez namysłu chwyciła jego twarz w dłonie i wbiła się w jego usta. Nie musiała długo czekać aż odwzajemni pocałunek,  a jego dłonie zaczną błądzić po jej plecach. Nie wiedziała ile ta chwila trwała, może kilka sekund, minut, a może wieczność, ale odsunęła się gotowa na pożegnanie, którego nigdy nie mieli. Znów poczuła się jak dziewczyna sprzed trzynastu lat. Skierowała swoje kroki ponownie ku drzwiom, ale nie było jej dane zrobić ich chociażby dwóch gdyż silna dłoń oplotła się wokół jej ramienia. Ciemne tęczówki rozżarzone jakby ogniem patrzyły na idealnie gładką skórę twarzy Niny by potem nie doszukując się ani jednej niedoskonałości przenieść obserwacje na niebieskie oczy i jak po równej linii zjechać nieco niżej na pełne usta.

- Tym razem nie odejdę Nino- odezwał się niskim głosem.

Złapał jej twarz w dłonie i nie czekając na to co chce powiedzieć Nina, tym razem on ją pocałował.



Do Not Fall In Love //Syriusz BlackOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz