43

684 56 4
                                    

Przez kolejne dni Nina widziała Syriusza bardzo często przez to, że często bywali u Potterów. Za każdym razem przypominała sobie słowa Blacka, że James, Lily i ich syn nie są bezpieczni. Głowiła się co mogłaby zrobić, jak temu zaradzić, ale nie miała pojęcia z wyjątkiem jednej osoby, ale zbyt ją przerażała. Thomas Burkes jeżeli rzeczywiście miał coś wspólnego ze śmierciożercami stanowił podstawę by zaznajomić się z nim bliżej w tej sytuacji. Jeśli nie mógł się okazać całkowicie niegroźny. Poza tym nie pojawiła się wtedy na spotkaniu- umówionym spotkaniu. Chcąc nie chcąc sprawa Potterów była dla niej ważniejsza niż strach przed człowiekiem. Wolała się bać kogoś niż o kogoś. Postanowiła, że wieczorem zaglądanie na Nokturn.

Kiedy wróciła z pracy ledwo co usiadła, a już usłyszała pukanie do drzwi. Zdenerwowana wizją wieczornego spotkania otworzyła je i kompletnie się zszokowała. Przed nią stała pani Katerina z szerokim uśmiechem na twarzy. Nina nie miała pomysłu skąd kobieta miała jej adres, ale podejrzewała, że wymusiła go od Syriusza. 

- Nie zaprosisz mnie do środka?-zapytała pani Moore z rozbawieniem.

- Jasne.

Nina otworzyła szerzej drzwi, a pani Katerina zamiast przejść do środka zatrzymała się przy niej i mocno uścisnęła. Mogła wyczuć jej zapach różanych perfum i delikatny materiał sukienki. Pani Katerina jak zwykle prezentowała się dostojnie i elegancko. Jej ubiór i każdy element zgrywały się ze sobą perfekcyjnie pod każdym względem. Stojąc tak przytulona do kobiety czuła, że się zaraz może rozkleić. Nie chciała tego i nie mogła. Odsunęła się więc i zamknęła za nimi drzwi.

- Napije się pani czegoś? Allie . . .to znaczy moja przyjaciółka przyniosła ostatnio jakąś wybitnie dobrą herbatę owocową. . .

- Wystarczy woda- odparła kobieta siadając przy małym stoliku pod oknem gdzie zazwyczaj siadała Allie- pewnie zastanawiasz się skąd mam twój adres- Nina otworzyła już usta, ale kobieta kontynuowała:- Poprosiła Syriusza by mi dał. Zapraszałam was, ale nie zjawiliście się. . .

- Praca. . .- mruknęła Nina niosąc szklankę wody- wszystko jakoś tak wyszło. . .a jak tam Daniel i Claire?- zmieniła zgrabnie temat Nina.

- Och- parsknęła śmiechem- w życiu nie widziałam tak zgodnego małżeństwa, ale jedno wiem na pewno mam dość ślubnych gorączek przez następne kilka lat. Chyba, że to będzie ślub twój i tego niezdecydowanego Blacka.

Nina zamilkła nie wiedząc co powiedzieć. Pani Katerina nie znała prawdy, więc nie mogła powiedzieć jej o wszystkim nieważne jak by chciała. Tajemnica była tajemnicą, a poza tym bała się, że starszej pani mogłoby pęknąć serce nawet jeśli ukazywała się jako niezmiernie silna kobieta.

- Ja wiem wszystko Nina- ciągnęła dalej kobieta- wiem, że udawaliście narzeczeństwo, ale jednego jestem pewna. Nie udawaliście tego co na prawdę między wami było. Byłam lekko podpita Brandy to fakt, ale wzrok mam dobry.

-Ja. . .y-y-y. .nie wiem co powiedzieć. . .

- Może prawdę dla odmiany? Kiedyś kiedy byłam w twoim wieku często stroniłam od prawdy, bo wydawała się mi się zbyt górnolotna- upiła łyk wody i spojrzała wyrozumiale- czułam się zagubiona i tak dalej, aż do momentu kiedy zaczęłam mówić prawdę. Nagle wszystko stało się przejrzyste. . .

- Nie w mojej sytuacji. . .

- Nonsens- zaprotestowała- mów natychmiast co jest grane, bo uprzedzam nie mam dużej cierpliwości- dodała z uśmiechem.

- Ma pani rację, udawaliśmy, ale coś się zmieniło. . .niestety na jaw wyszło parę moich tajemnic i wściekł się, nie rozumiał, że nie miałam wyboru- wyjrzała przez okno lustrując przechodzących ludzi- wyjechałam do Ameryki, nie wiem jak to się stało, ale odnalazł mnie i tego samego dnia poszliśmy pozwiedzać. Chciałam mu tylko pokazać życie w Ameryce, ale skończyło się na Las Vegas, upiliśmy się i wzięliśmy ślub- Nina spuściła głowę zawstydzona- kiedy wróciliśmy do Londynu zaczęło się sypać. . .on nie był zdecydowany. Wyjechałam, a on pisał listy, ale nie odpowiedziałam. Spotkaliśmy się na weselu Jamesa i to był definitywny koniec. . .Trzy tygodnie temu postanowiliśmy sobie dać szansę, ale jak się okazało przegrałam z tlenionym szczudłem. Koniec historii.

Do Not Fall In Love //Syriusz BlackOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz