49

655 54 4
                                    

- Zatańcz ze mną, ten jeden ostatni raz Nino Black. . .

Nina popatrzyła na niego z mętlikiem w głowie. Nazwał ją "Nina Black" co nie uszło jej uwadze. Byli jeszcze małżeństwem, właściwie do jutra. "Ostatni raz"- pomyślała.

Podała trzęsącą dłoń Syriuszowi, który mocno ją uścisnął. Muzyka grała Mondo Bongo , które Nina znała tylko ze starych mugolskich filmów. Spodziewała się, że nikomu z gości tańczących na parkiecie nie przyszło do głowy, że tańczą do nieczarodziejskiej muzyki. Syriusz poprowadził ją do miejsca gdzie nie było zbyt wiele osób. Czuła się dziwnie kiedy Black położył swoją dłoń w talii, tak iż palce dotykały jej odkrytych pleców. Patrzyli sobie w oczy jakby tak chcieli powiedzieć to co w nich siedziało. Żadne się jednak nie odezwało, za to poruszali się dokładnie w takt muzyki. Ninie chwilami przypominały się chwile w Iralndii, kiedy tańczyli jakby jutro miało nie nadejść kompletnie nie zdając sobie sprawy co szykuje dla nich los. 

- Wyglądasz niesamowicie- powiedział Syriusz okręcając Ninę- zresztą jak zwykle- dodał kiedy ich twarze znalazły się tuż przy sobie.

Niny serce biło znów szybciej, a uczucie motylków powróciło z niewiadomego powodu. 

- Christine też wygląda dobrze- odparła z przekąsem.

- Uwierz mi, że dla mnie ty jesteś i będziesz najpiękniejszą kobietą- Syriusz przyciągnął bliżej siebie Ninę.- Nigdy nie powinienem był ci dać odejść.

Nina miała wrażenie, że dla gości, którzy przyglądali się się im, ich taniec wyglądał na dosyć wulgarny. Nie robiła sobie z tego za wiele, za to dawała się prowadzić Syriuszowi jak tylko chciał. Nawet nie potrafiła, że będzie umiała się poruszać do tanga, ale czuła, że wychodzi jej dość dobrze. Biodra same ruszały jej się w rytm muzyki, a nogi nie plątały, zupełnie jakby to ćwiczyła. Muzyka jednak powoli się kończyła, a to oznaczało, że nadchodzi pożegnanie, o którym oboje doskonale wiedzieli nawet jeśli starali się ukryć.

- Muzyka już się skończyła, żegnaj Syriusz- powiedziała kiedy kawałek dobiegł końca.

Syriusz patrzył jak Nina oddala się zgrabnie i z wdziękiem jakiego Christine mogłaby jedynie pozazdrościć. Znów zaczęła grać muzyka, lecz tym razem Spanish Tango zabrzmiało tak dokładnie i tak czysto, że Syriusz zapragnął jeszcze jednego tańca z Niną. Ostatniego, pełnego i dosadnie emocjonalnego. W ostatniej chwili złapał ją za przedramię i przyciągnął do siebie tak iż o mały włos nie straciła równowagi. Znów patrzył jej w oczy i wiedział, że chce dokładnie tego samego co ona, a ich serca biją w tym samym rytmie. Każdy jej krok był coraz pewniejszy siebie, każdy obrót bardziej ekspresyjny, emocjonujący. Nina mogła wydawać się ułożoną i grzeczną, ale Syriusz znał jej temperament wybuchowy jak wulkan i ognisty niczym hiszpański byk. Teraz mógł patrzeć na uwolnioną w tańcu dziewczynę, która w przeciwieństwie do tej sprzed roku, doskonale wiedziała czego chciała. Z zamkniętej dziewczyny, która za grosz nie umiała tańczyć stała się kobietą, która potrafiła się bawić melodią i krokami, której spojrzenie było rozżarzone.

Ostatnie nuty, ostatnie dźwięki,  by gdy ostatni takt dobiegł końca, Syriusz przyciągnął Ninę w desperackim geście tak iż jej plecy znajdowały się tuż przy podłodze. Jej serce łomotało choć za pozornym, pewnym wyrazem twarzy starała się to ukryć. Wymienili pełne uczuć spojrzenie po to, aby zaraz wszystko wróciło do normy. Nina odchodziła jak najdalej od Syriusza mając w głowie natłok myśli. Nie to powinna czuć przeddzień jej własnego ślubu. Definitywnie nie to. Gorąco rozpalało ją od środka, że momentami miała wrażenie jakby nie pamiętała jak się oddycha. Skierowała swe kroki wprost na taras. Nie obchodziło ją w tamtym momencie czy zostawi na tym przyjęciu Williama czy też sama wróci do mieszkania. Wszystko działo się tak szybko. Szklane drzwi. Porażające ciepło mimo października. Ulewny deszcz. Czuła jak jej włosy rozpadają się, suknia moknie, a jej wyobrażenia o odbudowanej sobie gdzieś znikają. 

Do Not Fall In Love //Syriusz BlackOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz